Advertisement
Menu
/ ACB.com, as.com

Bez wygranej w Walencji

Koszykarze zanotowali piątą ligową porażkę

Zupełnie nie tak miało to wyglądać. Kiedy po emocjonującym meczu Gran Canaria pokonała Barcelonę, wyobraźnia zaczynała, dość nieśmiało, formułować tytuł: „Real Madryt wraca na fotel lidera”. Potrzebne było „tylko” zwycięstwo z Valencią, którego ostatecznie madridistas nie doczekali (83:66). Nie ma wygranej, nie ma lidera.

Gospodarze spotkania solidną grą zapracowali na to, aby gracze Realu Madryt czuli się na ich terenie bardzo niekomfortowo. Początkowa dominacja miejscowych na obu tablicach speszyła podopiecznych Pabla Lasa. Próbowali pokazać charakter w ofensywie, postawić warunki gry, lecz po napotkaniu na twardą i agresywną obronę rywali na próbach się skończyło.

Królewscy ani razu w tym meczu nie objęli prowadzenia. Dając się zdominować, utracili swój największy atut, czyli możliwość dyktowania własnego tempa meczu. Tym razem to nie oni kontrolowali przebieg gry, a jedynie służyli za partnera do rozgrywki, nie mającego innego wyjścia, jak tylko dostosowanie się do przeciwnika.

Madryckie indywidualności, takie jak Sergio Llull, zdawały sobie sprawę, że w ten sposób nie podbiją Walencji. Nie udało się jednak przeprowadzić żadnej rewolucji, bowiem po drugiej stronie szaleli Víctor Claver (13 punktów) oraz Siergiej Liszczuk (22 punkty i 10 zbiórek). Kolejne trafienia tej dwójki odbierały gościom motywację do dalszych ataków i wiarę w jakikolwiek sukces.

Real Madryt po raz kolejny udowodnił, że bez narzucenia własnych warunków gry meczu wygrać nie potrafi. Gubi piłkę, nie jest w stanie składnie wyprowadzić akcji, bywa spóźniony w obronie i marnie rzuca. Kilka tygodni temu podobna postawa kosztowała brak awansu do kolejnej fazy Euroligi, dzisiaj – brak fotelu lidera.


83 – Valencia Basket (26+23+15+19): San Miguel (-), Martínez (9), Claver (13), Caner-Medley (9), Liszczuk (22) – Marković (6), Ogilvy (2), Newley (3), Faverani (7), Pietrus (4), De Colo (8).

66 – Real Madryt (22+14+18+12): Llull (7), Pocius (3), Singler (4), Mirotić (-), Begić (6) – Tomić (2), Reyes (10), Rodríguez (10), Veličković (11), Carroll (13).

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!