Advertisement
Menu
/ Marca

Carvalho szykuje się do odejścia?

Trudna sprawa kontraktu piłkarza

Będąc świadomym wieku, w którym musi podpisać ostatni wielki kontrakt, utraty miejsca w pierwszym składzie kosztem Ramosa i nacisku młodego Varane'a, Carvalho zastanawia się nad przyszłością w Realu Madryt. Gracz chciałby przedłużyć umowę z klubem na następne dwa lata z opcją kolejnego przedłużenia, gdyby wciąż miał motywację do wygrywania i był w dobrej formie fizycznej. Wspomniane warunki nie są jednak równie dobre dla klubu, który oprócz wieku piłkarza musi wziąć pod uwagę także jego pensję (3,5 miliona euro).

Agent Carvalho ma na stole oferty, które, w aspekcie ekonomicznym, są nie do odrzucenia. Anży przed tygodniem zaproponowało piłkarzowi dwuletnią umowę z zarobkami w wysokości pięciu milionów euro na sezon. Było to kilka dni przed transferem Christophera Samby z Blackburn. Przyjście Hiddinka przyśpieszyło rozmowy z Carvalho z uwagi na ich współpracę w Chelsea, ale Mourinho nie wyraził zgody, aby jego rodak opuścił drużynę w połowie sezonu. Ale to nie była jedyna oferta za stopera Królewskich. Mówi się o Galatasarayu i rynku katarskim. W obu miejscach piłkarz zarobiłby większe pieniądze niż w Madrycie, dostałby kontrakt na dwa lata i byłby niekwestionowanym ogniwem drużyny. Jego przyszłość wisi w powietrzu, chociaż Mourinho oznajmił na konferencji prasowej, że jego rodak zostanie w zespole na jeszcze jeden sezon. Brzmiało to jednak bardziej jak miły gest niż fakt, ponieważ gracz przechodził wówczas przez ciężkie chwile po rezygnacji z gry w drużynie narodowej, a przez to, że piłkarz nie grał przez długi czas, Mourinho odgrywał dla niego rolę chroniącego ojca.

Dla szefów Realu Madryt przedłużenie umowy Carvalho na dwa lata także nie wydaje się opłacalne. Klub musiałby mu zapłacić przynajmniej 7 milionów euro, mimo że ten miałby już 36 lat. To ryzyko. Z powodu kontuzji, odejścia z reprezentacji i problemów emocjonalnych, które nie pomagały mu wrócić na boisko, Portugalczyk rozgrywa jeden z najgorszych sezonów w karierze. Mourinho i koledzy zrobili wszystko, aby podnieść jego morale. Przypomnijmy, że piłkarz nie grał przez ponad cztery miesiące z powodu lumbalgii, której nabawił się 1 października przed meczem z Ajaksem. Wszystko zbiegło się ze sprawą reprezentacji. Z powodu ucieczki ze zgrupowania Bento nazwał Carvalho „zdrajcą”. A gdy wydawało się, że problemy minęły, przyszła silna grypa i kontuzja więzadeł w prawym kolanie, której nabawił się na treningu. Łącznie w tym sezonie rozegrał 11 meczów, chociaż trzeba zaznaczyć, że aż w 10 był graczem pierwszego składu. Mimo to Mourinho postawił na niego w pierwszym ćwierćfinałowym meczu Pucharu Króla z Barceloną. Cała jedenastka była wówczas dość eksperymentalna, ale od tej chwili Carvalho nie gra regularnie i na dziś jest bliżej odejścia.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!