Advertisement
Menu
/ własne

Przed meczem z Rayo

Przed nami 24 kolejka La Liga

Za nami Moskwa i starcie w Lidze Mistrzów. Pora więc na powrót do ligi hiszpańskiej. Królewscy zmierzą się z Rayo Vallecano. Ubogim sąsiadem zza miedzy.

Najbliższy przeciwnik Królewskich radzi sobie w tym sezonie nadzwyczaj dobrze. Ósme miejsce w La Lidze to dobry wynik, nie oszukujmy się. Tym bardziej jak na beniaminka i patrząc chociażby na potencjał finansowy klubu. Budżet Rayo Vallecano szacuje się na 16 milionów euro. To drobne w porównaniu do wydatków Realu Madryt. Przecież sam Cristiano Ronaldo prawie tyle zarabia!

Odłóżmy jednak na bok finanse i przyjrzyjmy się aspektowi sportowemu. Jak już wspomniałem Rayo zajmuje ósme miejsce. Jak na kopciuszka La Liga - rewelacja. Pod względem kadrowym również nie jest źle. Trener José Sandoval ma do dyspozycji kilku klasowych graczy. W ataku Raúl Tamudo, wychowanek Espanyolu. Wieloletni gwiazdor ligi, w której zdołał strzelić 141 bramek. Robi wrażenie. W pomocy należy zwrócić uwagę na Michu, najlepszego strzelca drużyny, który do tej pory występował raczej w niższych ligach hiszpańskich. Głównie w barwach Realu Oviedo i Celty Vigo. W pierwszej linii filarem jest Raul Bravo. Każdy chyba doskonale pamięta defensora, który w latach 2001-2003 występował w pierwszej drużynie Królewskich?

Może jeszcze słów kilka o miejscu meczu. Estadio de Valleca to kameralny obiekt na 14.780 widzów. Jak wiadomo utrzymanie każdego stadionu kosztuje sporo, więc często obiekty wykorzystuje się nie tylko w celach sportowych. Tym sposobem na stadionie Valleca gościli m.in. Bob Dylan, Metallica czy zespół Queen. Na stadion można dojechać linią metra numer 1, wysiadając na stacji Portazgo. Na pewno warto. Stadion zespołu Vallecano i Santiago Bernabéu dzieli obszar zaledwie piętnastu kilometrów. Boisko jest trzy metry węższe od tego na stadionie Królewskich, ale oczywiście spełnia wszelkie niezbędne wymogi, choć w czasie niedzielnego spotkania stan murawy może pozostawiać wiele do życzenia. Klub posiada także przyzwoitą bazę treningową, z której przed meczem z Atletico w Lidze Europy skorzystała ekipa SS Lazio.


Na koniec jeszcze o samym Realu Madryt. Czeka nas trudne spotkanie, głównie ze wzgledu na trudne warunki techniczne. Poza tym rywal potrafi zaskoczyć i na to trzeba uważać, szczególnie przy stałych fragmentach gry. Jak zagramy z Rayo? W zespole jest aż pięć kontuzji. Ale od tego są zmiennicy. Szansę na pokazanie się otrzymał Joselu z Castilli. Być może zastąpi w ataku Karima Benzemę. A może zagra i przełamie się Gonzalo Higuaín?

To nie będzie łatwy mecz. A tak naprawdę może być różnie. Może być powtórka meczu Rayo z Levante, który zakończył się zwycięstwem naszego najbliższego rywala 5:3. Może będzie tak jak w 2002 roku, kiedy Real wygrał na wyjeździe 3:2 po trafieniach Roberto Carlosa, Luisa Figo i Ronaldo? Może, może... Ważne będzie zwycięstwo. Choćby skromne 1:0. W tym wypadku to nieistotne.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!