Advertisement
Menu
/ As, COPE, elconfidencial.com, Marca, El Pais, SER

"Wielki kryzys w szatni" - cz. 2

Według mediów, jest coraz gorzej

Jeśli myśleliście, że pierwsza część o kryzysie w szatni będzie tą jedyną i ostatnią, to grubo się pomyliliście. Media w Hiszpanii wykorzystują temat do maksimum i naprawdę w ostatnich dniach hiszpański kiosk wyglądał na "informację kryzysową o stanie szatni Realu Madryt". Okładkę całej sprawie poświęciło nawet Mundo Deportivo, a czytelnika tym razem miały przyciągnąć kolejne słowa z piątkowego treningu Królewskich. W poniższym "raporcie" nie znajdziecie Marki, która po opublikowaniu dialogów z treningu "uspokoiła się", poświęciła się raczej komentarzom ekspertów i stwierdzeniu, że "celem dziennika zawsze jest informowanie czytelników o prawdzie". Ogólnie wystarczy tylko powiedzieć w jaki sposób dosłownie wszystkie media opisały to pytanie z konferencji prasowej:

Kilka dni temu ogłosiliśmy w programie Punto Pelota, że zdecydował się pan opuścić Real Madryt 30 czerwca. Tak powiedział nasz kolega...
Czy ja to ci powiedziałem? Pytaj o to swojego kolegę.

We wszystkich hiszpańskich serwisach można było doszukać się tylko jednego komentarza odnośnie tego pytania: "Mourinho nie zanegował, że odchodzi". Oto co pisało się w prasie w ostatnich dniach:

El País: Mourinho w maju nie szukał zwycięstwa!
Niezawodny Diego Torres przypomniał sobie wczoraj ważne słowa ze swojego tajemniczego źródła, które dotyczą kwietniowo-majowego półfinału Ligi Mistrzów. Otóż Mourinho podobno po pierwszym meczu spisał dwumecz na straty i poprosił swoich zawodników o solidną "murarkę" i uniknięcie goleady. Dlaczego? Otóż dlatego, żeby móc do końca świata tłumaczyć się z porażki w dwumeczu przez sędziego. Portugalczyk myślał tylko o sobie i o możliwości kontynuowania dyskursu na temat arbitra. Torres pisze, że piłkarze byli mocno zaskoczeni, a wielu z nich po ostatnim meczu z Barceloną przewidywało, że teraz sytuacja się powtórzy. Oczywiście Torres nie informuje co się wydarzy, na razie, dopóki mecz nie zostanie rozegrany. Wracając do maja i tamtej odprawy, to podobno Zidane dał jeszcze w czasie przemowy Mourinho dać znać Florentino, na którego liczyli Ramos i Casillas. Kapitanowie nie wierzyli własnym uszom i chcieli, żeby prezes ustalił inną taktykę na mecz! Jednak Hiszpan nie zareagował, a Mourinho po odprawie i przekazaniu uwag o "murarce" zniknął z hotelu i odciął się od drużyny [był wtedy zawieszony]. Casillas oczywiście w autobusie i tunelu walczył o zmianę taktyki i ofensywne ustawienie, ale mecz skończył się wynikiem 1:1, czyli tak, jak chciał Mourinho.

Do tego wszystkiego Torres dodaje informację, że plotka o odejściu Mourinho krążyła po stolicy Hiszpanii już od lata. Portugalczyk podobno boi się, że traci za bardzo swój prestiż i sławę wiecznego zwycięzcy. Dziennikarz kończy słowami, że "wątpliwości wokół klubu pomnożyły się po niedzielnej konferencji pomeczowej, na której Mourinho ogłosił, że jest gotowy odejść". To chyba przypadek do programu "Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie".

El Confidencial: Dyrekcja nie zatrzyma Mourinho, Florentino go nie chciał
José Félix Díaz uznaje za pewnik, że Mourinho chce w czerwcu odejść z klubu. Jeszcze w listopadzie ten sam dziennikarz pisał o porozumieniu trenera z prezesem i dyrektorem generalnym, w którym Mou miał pracować w Madrycie na pewno w kolejnym sezonie, teraz nagle "jego myśli się zmieniły" i kazał otoczeniu przygotowywać swoje odejście. Portugalczyk podobno był zaskoczony gwizdami, ponieważ wierzył, że madridismo w pełni go popiera. Teraz jest podobno bliżej odejścia niż wypełnienia kontraktu, a działacze nie zamierzają go zatrzymywać. Większość podobno jest zawiedziona rządami Mourinho i bez problemu puściłaby go wolno za cenę spokoju. Dzisiaj José Félix Díaz przedstawił anonimowe opinie dyrektorów, którzy przypominają, że rok temu zgodzili się na ścięcie głowy Valdano, a teraz pytają "czy Mourinho zażąda głowy Ramosa lub Ikera?". Szatnia podobno już nie mówi językiem swojego trenera, a on sam zlecił swojemu agentowi rozmowy z City. Díaz dodał jeszcze, że nikt w klubie nie mówi o remontadzie [słowa te napisano przed wystąpieniami Ramosa i Casillasa dla oficjalnej strony klubu].

Do tego wszystkiego El Confidencial dorzucił informację, że Florentino w ogóle nie chciał słyszeć dwa lata temu o Mourinho na ławce Królewskich. Wtedy to dyrektorzy byli "za", a prezes "przeciw". Jednak wyeliminowanie Barcelony z Ligi Mistrzów sprawiły, że prezes Królewskich zmienił zdanie. Dzisiaj Pérez wie, że mocno zaryzykował i że jego głowa może polecieć razem z tą Mourinho. Co więcej, sam Portugalczyk włada już całym klubem, a jakiekolwiek porady przyjmuje już tylko od dyrektora generalnego José Ángela Sáncheza. Na koniec dziennik dorzuca nazwiska Ancelottiego i Beníteza, którzy już czekają, żeby objąć zespół Królewskich. Włoch podobno ma zapisaną w kontrakcie klauzulę, która gwarantuje mu natychmiastowe odejście z PSG w przypadku zainteresowania Realu Madryt. Z kolei Hiszpan szuka klubu, w którym dostanie całą władzę menadżera, ale ostatnio odrzucił kilka ofert, ponieważ widzi, co dzieje się w Madrycie. Jeśli otrzyma propozycję z ukochanego Realu, od razu ją przyjmie, nawet pomimo niechęci jego rodziny do przeprowadzki z Anglii.

As: 20 milionów odszkodowania i pewne odejście według kibiców
Pisaliśmy już na stronie o 20 milionach odszkodowania, które będzie musiał zapłacić Mourinho w przypadku jednostronnego zerwania umowy. Sam dziennik chyba uczestniczy w całej tej "szopce" najmniej, ale z drugiej strony ma wiele komentarzy dziennikarzy czy ekspertów, a szczególnie wyróżnia się ankietami - zarówno internetowymi, jak i ulicznymi. Kibice w większości widzą Mourinho odchodzącego, z czego w Asie powstają potem artykuły z dosyć dwuznacznymi tytułami typu "Kibice widzą Mou poza Realem Madryt". Dzisiaj dziennik przedrukował także informację z angielskich brukowców o możliwości zatrudnienia w stolicy Hiszpanii Wengera.

Radia: Mourinho szuka kreta: Iker, Ramos czy Albiol?
COPE i SER skupiły się głównie na poszukiwaniach w Valdebebas kreta. W tym pierwszym radiu wymieniono trójkę Ramos, Albiol i Casillas, w tym drugim podano, że Mourinho jest prawie pewny, że kontrolowane przecieki z szatni wypuszcza Casillas. Dlaczego? Oczywiście złe traktowanie Hiszpanów, szczególnie Albiola. W tej drugiej rozgłośni w poniedziałek można było posłuchać ciekawej debaty na temat stosunków piłkarzy z dziennikarzami, w której udział wziął między innymi Santi Cańizares. Były bramkarz stwierdził, że w obecnej erze mediów gracze muszą mieć jakieś stosunki z dziennikarzami i ogólnie nie jest zdziwiony, że zawsze po jednej gorszej wiadomości rusza lawina kolejnych, ale rozumie z drugiej strony Mourinho, któremu media praktycznie "rozbijają zespół, nawet jeśli doniesienia są prawdziwe".

Mundo Deportivo: Więcej rozmów z treningu i bunkier w Valdebebas
Mundo Deportivo wczoraj pochwaliło się swoimi informatorami, a oto kolejne wypowiedzi prosto z piątkowego treningu [wszystko Mourinho do piłkarzy]:
"Czego spodziewać się po drużynie, która po ogłoszeniu składu rozsyła jakieś wiadomości o modlitwach" [według dziennika jeden z Hiszpanów wysłał ostatnio jednemu z dziennikarzy wiadomość tekstową ze składem i stwierdzeniem: "Pozostaje się modlić"]
"Problem jest taki, że z taką mentalnością nigdy nie wygracie z Barceloną"
"Wygrana w Pucharze Króla była cudem"
"Z wami dzieje się to samo, co z Realem w epoce Milanu, nie możecie"
"Dyskutujecie ze mną o składzie i taktyce, a jak wystawiłem jedenastkę, której chcieliście, to przegraliście 0:5"

Dziennik dodał, że podobno Mourinho znalazł kreta bardzo szybko. Okazało się, że był to jeden z pracowników z Valdebebas, który był blisko kłótni trenera z piłkarzami. Teraz Portugalczyk myśli bardziej niż kiedykolwiek o ulepszeniu "bunkra" wokół ekipy w ośrodku treningowym. Piłkarze podobną mają przestać wypowiadać się poza meczami do końca sezonu. Do tego można dowiedzieć się, że większość dyrekcji nie rozumie poparcia Florentino dla Mou. Podobno wielu dyrektorów zwierzało się swoim kolegom z Barcelony, że zupełnie nie rozumieją intencji swojego prezesa.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!