Advertisement
Menu
/ RealMadryt.pl

Pierwsze El Clásico w tym roku

Koszykarze Realu Madryt zagrają dziś z Barceloną

Walka o tradycyjny honor, o pozycję lidera, ale i o psychiczną przewagę na przyszłość. Sergio Llull przyznał, że takie mecze motywują bezwzględnie wszystkich. Trudno nie przyznać mu racji. Real Madryt podejmuje na własnym parkiecie FC Barcelona Regal.

Madryt nie rozpieszcza swoich kibiców, przy okazji wprowadzając ich w lekkie zakłopotanie. Drużyna pod wodzą nowego trenera, Pabla Lasa, z trzema nowymi twarzami, nie gra (jeszcze?) tak rewelacyjnie, aby stawiać ją w roli głównego faworyta wszystkich rozgrywek. Z drugiej jednak strony, koszykarze nie prezentują się tak marnie, aby o potencjalnych sukcesach wspominać nieśmiało, jedynie szeptem.

Real Madryt jest drużyną mocną, mającą w tym sezonie na koncie już pomniejsze sukcesy i kilka naprawdę świetnych występów kluczowych zawodników. Niekiedy zbytnio objawia się młodość tej ekipy, niepotrafiącej zagrać spokojnie, taktycznie, z rozmysłem. Dotychczasowe porażki, zarówno w lidze, jak i Eurolidze, były poniesione przy niewielkiej różnicy i, zazwyczaj, w dość głupi sposób.

Na korzyść Realu Madryt przemawia fakt, że przez ostatnie dwa lata próżno szukać ligowego spotkania na madryckim parkiecie, które zakończyłoby się porażką gospodarzy. Los Blancos czują się przed własną publicznością wyśmienicie, potwierdzając to dwudziestoma czterema ligowymi zwycięstwami u siebie z rzędu. Warto jednak przypomnieć, że po raz kolejny drużyna zmieniła halę. Czy Palacio de los Deportes również okaże się tak szczęśliwe?

Największą przewagą madryckiego zespołu będzie największe osłabienie rywala. Mowa tu oczywiście o Juanie Carlosie Navarro. Hiszpan doznał kilka tygodni temu kontuzji mięśnia w lewej stopie, co uniemożliwiło mu występy w ostatnich spotkaniach Barcelony. Najprawdopodobniej i w tę środę kataloński zespół będzie zmuszony zagrać bez swego kapitana i bezdyskusyjnie najlepszego zawodnika klubu. Real Madryt pozbawiony będzie pomocy Novicy Veličkovicia, mającego problemy z kolanem, co nie jest oczywiście osłabieniem na miarę La Bomby.

Szansa na zwycięstwo jest zawsze, choć teraz jest ono jeszcze bliżej. Jeżeli podopieczni Lasa chcą coś zmienić i sięgnąć wreszcie po to przeklęte mistrzostwo, trzeba pokonać każdego. Najlepiej zacząć już dziś.

Mecz odbędzie się 4 stycznia, w środę, o godzinie 20:45. Transmisję na żywo zapowiedziała stacja Sportklub+.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!