Advertisement
Menu

Powtórka z rozrywki

Królewscy wygrywają z Sevillą 6:2

Real Madryt pokonał Sevillę 6:2. Wynik spotkania otworzył w 10. minucie Cristiano Ronaldo, który później trafił do siatki Javiego Varasa jeszcze dwukrotnie. Na listę strzelców wpisali się także José Callejón, Ángel Di María, Jesús Navas, Hamit Altıntop i Álvaro Negredo. Obie ekipy po czerwonych kartkach, które otrzymali Pepe i Manu, kończyły mecz w dziesiątkę.

Pierwsze minuty spotkania pokazały, że Królewscy, aby zdobyć dzisiejszego wieczora pełną pulę punktową, będą musieli się sporo napracować. Gospodarze stosowali wysoki pressing, nie pozwalając madrytczykom na swobodne rozgrywanie futbolówki. W 9. minucie Karima Benzemę świetnym podaniem uruchomił Di María. Golkiper Andaluzyjczyków poradził sobie jednak zarówno z uderzeniem Francuza, jak i dobitką Ángela. Co się odwlecze, to nie uciecze. Kilkadziesiąt sekund później do siatki Los Nervionenses trafił Cristiano Ronaldo. Jak nietrudno się domyślić, Portugalczykowi asystował niezawodny El Fideo. W 13. minucie we wspaniałej sytuacji znalazł się Manu Del Moral, ale jego strzał sparował na słupek Iker Casillas. Niecałe cztery minuty później umiejętności naszego bramkarza wystawił na próbę także Piotr Trochowski – i tym razem Święty Iker stanął na wysokości zadania.

Rozgrywany w stolicy Andaluzji mecz był w tym okresie dosyć wyrównany. Żadna z drużyn nie była w stanie wypracować sobie wyraźnej przewagi na boisku, chociaż minimalnie lepsi wydawali się Los Merengues. W 30. minucie kontratak Del Morala nieprzepisowo zatrzymał Pepe, który za faul został ukarany żółtym kartonikiem. Chwilę później nieskutecznością popisał się Manu, który jednak i tak znajdował się na pozycji spalonej. Tymczasem w 37. minucie drugą bramkę dla Realu zdobył José Callejón po podaniu… Chyba nie muszę pisać, kto asystował. Argentyńczyk przelobował obrońcę, a Callejón wyprzedził bramkarza i zmienił tor lotu piłki. Jeszcze przed przerwą wynik podwyższył Cristiano Ronaldo. Portugalczyk pokonał Varasa strzałem zza szesnastki. Ale to nie był koniec emocji na Estadio Sánchez Pizjuán, bo w 44. minucie Pepe otrzymał kontrowersyjną drugą żółtą kartkę za faul na Negredo. Ucierpiał na tym Callejón, którego zaraz potem zmienił na placu gry Raúl Albiol.

Na drugą połowę piłkarze Realu wychodzili z zamiarem niestracenia bramki i spokojnego dowiezienia wysokiego prowadzanie do końca. Sevilla od początku ruszyła do ataku, wykorzystując wprowadzonego po przerwie w miejsce Trochowskiego Frédérica Kanouté. Ciągle bardzo aktywny był Jesús Navas, jednak wysiłki jego i kolegów były daremne – obrona Królewskich nie popełniała błędów. Przyjezdni spokojnie przyjmowali gości na własnej połowie, czyhając na kontry. Po jednej z nich bliski przedarcia się przez szyki defensywne rywala był Cristiano. Skończyło się na ostrym faulu i żółtej kartce dla Spahicia. W 56. minucie po raz kolejny swój kunszt udowodnił Casillas, broniąc strzał Ivana Rakiticia. Na nic się jednak zdały starania gospodarzy. W 66. minucie doszło do zamiany ról w drużynie z Madrytu – po kontrataku Karim Benzema podał piłkę wbiegającemu Di Maríi, któremu nie pozostało nic innego, jak pokonać Javiego Varasa. Rezultat nie utrzymał się długo, ponieważ w 69. minucie kontaktowego gola po asyście José Campańii strzelił Jesús Navas.

Podobnie jak w pierwszej połowie, niedługo po bramce doszło do wyrzucenia z boiska jednego zawodnika. Tym razem bezpośrednią czerwoną kartkę za faul na Arbeloi zobaczył Manu Del Moral. Wykluczenie pomocnika kompletnie podłamało podopiecznych Marcelino, którzy pozwolili Madrytowi przejąć kontrolę nad boiskowymi wydarzeniami. W ostatnich minutach nasi piłkarze grali na czas, wymieniając między sobą liczne podania. W 84. minucie w polu karnym Sevilli upadł Karim Benzema, po czym arbiter bez wątpliwości pokazał na wapno. Rzut karny na gola zamienił Cristiano Ronaldo – wprawdzie intencje Portugalczyka wyczuł Javi Varas, ale piłka i tak do andaluzyjskiej siatki wpadła. Zdobywcom bramek pozazdrościł Altıntop, który w 89. minucie po płaskim mierzonym podaniu Xabiego Alonso wpisał się na listę strzelców. Gdy wydawało się, że mecz zakończy się wynikiem 6:1, w ostatniej akcji spotkania po raz drugi dał o sobie znać wielki talent Campańii. Młody wychowanek Sevilli doskonale podał do Negredo, który minął Casillasa i z niemal zerowego kąta wpakował piłkę do siatki. Ostatecznie Los Blancos tak samo jak w zeszłym sezonie strzelili sewilskiemu zespołowi sześć goli, tracąc przy tym dwa.

Real Madryt: Casillas; Arbeloa, Sergio Ramos, Pepe, Marcelo; Xabi Alonso, Lass; Callejón (Raúl Albiol 45'), Di María (Khedria 67'), Cristiano Ronaldo i Benzema (Altıntop 86').

Sevilla: Varas; Fazio; Caceres, Spahić, Navarro (Armenteros 81'); Medel, Trochowski (Kanouté 46'), Rakitić (Campańa 68'); Navas, Manu i Negredo.

Sędzia: Clos Gómez.

Żółte kartki: Sevilla – Rakitić (21'), Medel (52'), Kanouté (64'); Real – Pepe (30', 44'), Ramos (33'), Arbeloa (44'), Diarra (53').

Czerwone kartki: Sevilla – Manu (74'); Real – Pepe (44').

Gole:
0:1 Cristiano Ronaldo (10'),
0:2 José Callejón (37'),
0:3 Cristiano Ronaldo (41'),
0:4 Di María (66'),
1:4 Jesús Navas (69'),
1:5 Cristiano Ronaldo (85'),
1:6 Hamit Altıntop (89'),
2:6 Álvaro Negredo (91').

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!