Negredo: Zagramy inaczej niż na Camp Nou

Przed trzema sezonami podczas okresu przygotowawczego Pellegrini oznajmił swoim bliskim, że bardziej od Benzemy woli Negredo. Słusznie czy nie, ale okoliczności sprawiły, że ten drugi trafił do Sevilli. Po dwóch latach stał się główną postacią andaluzyjskiego projektu, a prezes Monchi, wobec zainteresowania Tottenhamu i Atlético, które było zainteresowane Hiszpanem tak samo jak Falcao, natychmiastowo przedłużył z nim umowę do 2016 roku. W ostatnim czasie Negredo postawił przed sobą 4 cele: pokonać dziś Real, pobić osobisty rekord bramkowy, podnieść drugie trofeum w barwach Sevilli i… pojechać na Euro. Piłkarz popierał słowa trenera Marcelino. „To jeden z najlepszych zespołów na świecie. Wiemy, że nie możemy tracić piłki i pozwolić, aby nas złapali. Nie zamierzamy grać tak jak na Camp Nou, mimo że osiągnęliśmy tam dobry wynik. To dwa inne style”, mówił.

W ciągu dwóch sezonów Negredo strzelił dla Sevilli 31 goli, z czego 20 w poprzednich rozgrywkach. W tym sezonie zdobył jak dotąd jedynie 3 bramki, ale do sobotniego spotkania nie podchodzi z urazem: „Nie podchodzę do tego meczu jako antimadridista lecz jako sevillista. Ostatnio nie gramy dobrze w domu, więc jeśli chcemy skrzywdzić Real, musimy poprawić wiele rzeczy”. Piłkarz zabrał głos także w sprawie kontuzji Villi. „Hiszpania cię potrzebuję”, pisał ostatnio Soldado, a Negredo w pełni zgadza się z opinią rodaka. „Jest odniesieniem w reprezentacji. Napisałem do niego i dodałem mu otuchy, chociaż wiemy, że w przypadku takich kontuzji wsparcie to za mało, ponieważ przechodzi się przez złe chwile”, oznajmił. Sam Villa chciałby na pewno, aby Negredo zdobył dziś decydującą bramkę i pozwolił Barcelonie pozostać na fotelu lidera…