Advertisement
Menu
/ Marca

Anioł nie zawodzi Mourinho

Di María powraca w chwale

Ángel nie zawodzi Mourinho. Portugalski szkoleniowiec nie mógł narzekać na Di Maríę, na którego postawił w derbach, aby zawrócił ten przeciwnikowi w głowie szybkością swoich akcji. Argentyński skrzydłowy, który doznał kontuzji w spotkaniu przeciw Osasunie Pampeluna, wyzdrowiał dokładnie w czas, aby móc zagrać z Atlético Madryt. Jednak 62 minuty, które rozegrał, wystarczyły, aby mógł udowodnić, że jest w pełni gotowy do gry.

Ángel jest ważnym punktem w zespole, którego gra opiera się na szybkości i sile. Oba te elementy ten zawodnik dał wczoraj drużynie. W pierwszej połowie, gdy Real grał całością, był jednym z niewielu – żeby nie powiedzieć jedynym – którzy ożywiali ataki Królewskich swoimi akcjami. Poza tym przeszkadzał zawodnikom Atlético w rozpoczynaniu ataków, cały czas starając się odbierać im piłkę. Jednym z najważniejszych momentów w zwycięskim meczu była pierwsza żółta kartka, którą obejrzał Diego. Właśnie po odepchnięciu Di Maríi, który przejął piłkę w środku boiska, zdesperowany Brazylijczyk został ukarany. To upomnienie spowodowało później jego zmianę, gdy trener Manzano zdecydował ściągnąć go z boiska, aby Sergio Asenjo mógł zająć miejsce wyrzuconego Courtoisa.

Parę minut później skrzydłowy wrzucił Benzemie piłkę w pole karne. Ta akcja zakończyła się rzutem karnym, ostatecznie doprowadzając do remisu i wykluczenia z gry belgijskiego bramkarza, Courtoisa. Wspomniana sytuacja pokazuje łatwość Argentyńczyka do zaliczania asyst. W drugiej połowie Ángel ponownie siał spustoszenie po prawej stronie boiska. Wykorzystał podanie do tyłu Cristiano Ronaldo i zdobył gola na 2:1. Ta bramka sprawiła, że Atlético nie miało już co liczyć na korzystny rezultat spotkania. Di María znalazł dziury w formacjach Los Rojiblancos i miał pomysły na grę, których momentami brakowało jego kolegom z drużyny. Mourinho w jego miejsce wpuścił ostatecznie Higuaína i Bernabéu podziękowało Argentyńczykowi za grę owacją na stojąco. Piłkarz schodził zmęczony, opuszczając getry, z uśmiechem zwycięzcy na ustach. Był jednym z najważniejszych zawodników tego spotkania. Podał rękę trenerowi i usiadł na ławce.

Aniołek z drużyny Mourinho w dużym stopniu zadecydował o losach wielu meczów, na przykład w Zagrzebiu w Lidze Mistrzów, kiedy to Real wygrał 1:0 właśnie po golu Di Maríi. Argentyńczyk nie tylko pracuje w ataku, w obronie, asystuje czy strzela gole. On ma w sobie wszystko.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!