Advertisement
Menu
/ superdeporte.es, sport.es, mundodeportivo.com

Jak to widzieli w Walencji i Barcelonie

Komentarze na gorąco z kontrowersyjnych źródeł

Real Madryt zasłużenie pokonał Valencię w emocjonującym spotkaniu na Estadio Mestalla. I mimo że arbiter spotkania ostatecznie nie wpłynął na wynik pojedynku i najczęściej podejmował dobre decyzje (pomijając brak jakiejkolwiek czerwonej kartki dla któregoś z piłkarzy gospodarzy), to prasa z Walencji i Katalonii opisuje meczowe wydarzenia kompletnie inaczej.

- Skandal. Grubiański Real Madryt i złe sędziowanie uniemożliwiają Valencii sięgnięcie po remis - krzyczy na okładce walencjański dziennik Superdeporte. - To jest ten lider ligi hiszpańskiej? - pyta w tytule autor głównej wiadomości na internetowej stronie gazety. - Recital fauli, nieustanne prowokacje, Mourinho urządzający sobie show przy linii bocznej, Marcelo śmiejący się w twarz Soldado po zdobyciu drugiej bramki, Ramos przykładający dłoń do ucha... To jest ten lider? W drugiej połowie meczu Real skupił się na przeszkadzaniu w grze Valencii. Zaczęły się ostre wejścia i kartki. Patrząc na faule Özila, Królewscy nie powinni byli zakończyć tego meczu w jedenastu. Arbiter niemieckiego zawodnika z boiska nie wyrzucił, a pod koniec nie podyktował również rzutu karnego za rękę Higuaína w polu karnym. Valencia była lepsza - podsumowuje dziennikarz.

- Do ostatniej chwili gospodarze mogli zmienić przebieg gry, ale ostatecznie to trzy bramki drużyny przyjezdnej umożliwiły jej dyskusyjny i kontrowersyjny triumf. Valencia nie zasłużyła na zerowy dorobek punktowy - brzmi komentarz pod galerią zdjęć z meczu.

- Sędzia podaje pomocną dłoń Realowi Madryt, prezentując madrytczykom dwa punkty - relacjonuje z kolei kataloński dziennik Sport. - Królewscy byli lepsi w pierwszej połowie tego bardzo intensywnego meczu, jednakże w drugiej części pojedynku to Los Ches przejęli kontrolę nad spotkaniem i nie zasłużyli na porażkę. Valencia starała się doprowadzić do remisu, jednak zatrzymało ich ramię Gonzalo Higuaína, za które Teixeira Vitienes nie podyktował rzutu karnego.

- Pomoc sędziowska dla Realu Madryt - krzyczy pierwszy tytuł newsa na stronie głównej dziennika El Mundo Deportivo, który poniżej zamieszcza zdjęcie z domniemanego zagrania ręką Higuaína, nazywając je "ewidentnym karnym". - Zamiast grać w futbol, piłkarze Valencii postanowili szukać czerwonej kartki dla któregoś zawodnika gości. Kolejne stracone minuty poświęcone na faule sprawiły, że pokrzywdzona została sama Valencia. Rytm meczu i siła, z którą Nietoperze wyszli na drugą połowę, opadły. Teixeira Vitienes pozwolił piłkarzom na prowadzenie wojny, co było na rękę Mourinho, ale to Valencia jest sama sobie winna.

- Mourinho zapomniał o pielęgnowaniu swojego nowego wizerunku i znów opuszczał ławkę, gestykulując bez powodu i ukazując agresywną postawę, która wydawała się być już przez niego porzucona. Real musiał wycierpieć się jak nigdy, aby sięgnąć po zwycięstwo - podsumowuje El Mundo Deportivo.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!