Advertisement
Menu
/ as.com

Albelda: Madryt jest faworytem ligi i Ligi Mistrzów

Kapitan Valencii przed meczem z Królewskimi

Kapitan Valencii, David Albelda, powiedział parę słów na kilka dni przed spotkaniem swojej drużyny z Realem Madryt na Estadio Mestalla. Zdaniem Hiszpana, goście przyjeżdżają do Walencji "w najlepszym momencie epoki Mourinho".

Pomimo bardzo dobrych chwil, jakie przechodzi obecnie drużyna ze stolicy Hiszpanii, wychowanek UD Alzira stwierdził, że "pewnego dnia passy się kończą. Valencia wyjdzie walczyć i grać jak równy z równym". "Przeciwko Realowi Madryt może paść każdy wynik, ale trzeba myśleć, że możemy to wygrać", wyznał.

Albelda oznajmił, że drużyna prowadzona przez Unaia Emery'ego "może pokonać Real Madryt, choć będzie to trudne". "Madryt obecnie jest drużyną dużo bardziej zgraną z ideą swojego trenera. To bardzo potężny zespół", zaznaczył. Zawodnik Valencii powiedział, że rywal jego drużyny, który "w ostatnich latach miał pecha co do wielkiej Barcelony, jest faworytem do wygrania Ligi BBVA i Ligi Mistrzów".

El Capi wierzy, że zarówno on, jak i jego zespół, zagrają sobotnie spotkanie "nie z żądzą rewanżu, lecz z chęcią rywalizacji". "To kolejne spotkanie ligowe. Trzy punkty są równie ważne, jak w meczu z każdą inną drużyną. Musimy pozostawić po sobie dobre wrażenie", powiedział.

W ubiegłym sezonie na Estadio Mestalla Valencia uległa Blancos aż 3:6. "Kiedy piłka jest w grze, to trudno naprawić pewne rzeczy. Mecze, które były, są za nami. Każdego roku następują zmiany. 3:6 z tamtego sezonu nie ma na nic wpływu", wyjawił.

Choć Albelda stwierdza, że "są to tylko trzy punkty", valencianista przyznaje, iż "punkty zdobyte przeciwko Realowi Madryt powodują, że stajesz się pewniejszy siebie. Tak indywidualnie, jak drużynowo. Zarówno w lidze, jak i w Europie". "Wszyscy wiemy co znaczy wygrać z Realem Madryt albo Barceloną. Lecz ostatecznie są to trzy punkty. Ważne, by osiągnąć coś pozytywnego", dodał.

Pomocnik zdaje sobie sprawę z trudności zadania i konsekwencji porażki: "Jeśli wygra Real, ich przewaga wzrośnie do 7 punktów. To ważne.". Hiszpański zawodnik nie chciał zbyt wiele mówić o arbitrze sobotniego szlagieru, Teixeiri Vitienesie. "Jeżeli chodzi o sędziów, to najlepiej, by pozostawali niezauważalni. To mecz na wysokim poziomie. Jeżeli byłby to debiut sędziego, nie mówiłbym absolutnie nic. Ale skoro jest w Primera División to znaczy, że na to zasłużył", wyjaśnił.

Na koniec Albelda skomentował z uśmiechem swoją formę. "To chyba trzecia lub czwarta młodość, którą przechodzę w Valencii. Żyję dniem, dobrze trenuję i wszystko staram się wykonywać jak należy. Jestem zadowolony ze swoich osiągnięć. Ponadto, wyniki drużyny są również świetne", zakończył.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!