Advertisement
Menu
/ Marca

Złota Piłka za bycie człowiekiem

Felieton Sary Carbonero

Poniższy felieton dla dziennika Marca napisała Sara Carbonero w ramach stałej kolumny "Strefa Sary":

"Wczoraj podziwiany, szanowany przez miliony osób i kochany przez wielu ludzi człowiek powiększył swoją legendę. Owacja na Wembley była od nas. Dzięki, Iker!

Złota Piłka za bycie człowiekiem

Wędrowcze, to twoje ślady
droga i nic więcej;
Wędrowcze, nie ma drogi,
drogę tworzy się wędrując. (Machado/Serrat)

Jeśli mielibyśmy przy sobie kapitana reprezentacji Hiszpanii, to nie pozwoliłby nam napisać o sobie za dużo. Nie dlatego, że Iker nie ma pojęcia ile znaczy dla kibiców, nie dlatego, że nie ma pojęcia o ogromnym znaczeniu tego wszystkiego, co osiągnął w swojej karierze, zarówno w Realu Madryt, jak i z Hiszpanią... ale dlatego, że to człowiek o takim wymiarze, że wciąż się wstydzi i rozkleja, kiedy się go chwali i przyznaje mu zasługi. Co więcej, powiedziałby nam, że nie osiągnąłby niczego z tego wszystkiego bez swoich kolegów, co jest z drugiej strony prawdą.

Iker nie czułby się komfortowo z przypominaniem, że wczoraj osiągnął rekord Zubizarrety, nakładając koszulkę reprezentacji 126 razy. Nie będzie też czuł się wygodnie we wtorek, wiedząc - jeśli zagra - że lideruje samodzielnie. Nie czułby się komfortowo także, gdybyśmy przypomnieli, że jego następnym celem jest 150 występów w reprezentacji, które osiągnął Matthäus, rekordzista absolutny. Iker nie czułby się wygodnie również wtedy, gdybyśmy przypomnieli mu, że w czwartek odebrał obok Zubiego, Xaviego i Raúla - którego nieobecność nas zasmuciła - hołd od Federacji Hiszpanii i UEFA za bycie jednym z czterech zawodników, którzy bronili więcej niż 100 razy barw tej reprezentacji.

Prawdą jest, że wielu ze świetnych bramkarzy świata od kilku lat uważa go za najlepszego golkipera wszech czasów. Iker stwierdziłby, że tak nie jest, chociaż FIFA ogłaszała go najlepszym na planecie w latach 2008, 2009 i 2010. Jeśli przypomnimy sobie ile razy jego interwencje pozwalały odwracać mecze czy to Realowi, czy reprezentacji, wygrywać je lub nie przegrywać, przechodzić dalej... to stwierdziłby, że od tego są bramkarze. Jeśli przypomnielibyśmy jak, to już 10 lat, młodziutki bramkarz zadziwił świat w finale Ligi Mistrzów z Leverkusen - dwa lata wcześniej w Paryżu był najmłodszym bramkarzem, który zagrał w finale i go wygrał - Iker powiedziałby "to były czasy", po raz kolejny się rumieniąc.

Po wielu latach w elicie on wciąż podchodzi do każdego sezonu z radością juniora, chcąc zawsze się uczyć. Iker jest bardzo dumny z reprezentowania Hiszpanii, Realu Madryt i swoich kolegów, których będzie bronił do śmierci na i poza boiskiem, chociaż pewnie powtórzyłby przy tym, że to normalne i że wielu z tych kolegów to jego przyjaciele.

Przy tym wyjeździe z reprezentacją lepiej dla niego, żeby nie czytał codziennie gazet. On nie lubi być w centrum zainteresowania. W ten sposób nie mógłby także powiedzieć, że "przesadzamy". Oby wrócił do Hiszpanii z nowym rekordem i zwycięstwem dla Hiszpanii.".

Uaktualnienie: Iker niewątpliwie przeczytał felieton swojej dziewczyny, ponieważ wieczorem na swoim koncie na Facebooku wstawił wiersz, który pojawił się na początku tekstu, w formie śpiewanej. Kapitan dodał, że "bardzo mu się podoba":

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!