Advertisement
Menu
/ Kicker Magazine

Cristiano Ronaldo: Ja i Messi, to jak Ferrari i Porsche

Wywiad z Portugalczykiem dla <i>Kicker Magazine</i>

Kicker: Cristiano, różnie liczy się twoje bramki z poprzedniego sezonu. Jedni podają, że zdobyłeś 40 goli, inni 41. Jak Ty to postrzegasz?
Cristiano Ronaldo: Ach, z tą bramką jest mi naprawdę obojętnie. Dobra, oczywiście uważam, że w San Sebastian po strzale, który odbił się od pleców Pepego, padł mój gol. Ale czterdzieści trafień to chyba nie taki zły wynik, co? Chciałbym podziękować moim kolegom i sztabowi szkoleniowemu. Bez nich bym tego nie osiągnął.

Strzeliłeś już tak wiele goli. Cieszą cię tak naprawdę kolejne trafienia?
To zależy od momentu, a przede wszystkim od spotkania. W wielkich meczach lub turniejach to uczucie jest zupełnie inne.

Wiesz, że Twój rekord strzelonych bramek w Hiszpanii ma historyczne znaczenie, nawet dla takiego klubu jak Real?
Jestem bardzo dumny z tego rekordu. Z drugiej strony nie myślę o tym zbyt wiele. Jestem po prostu kolejnym zawodnikiem w bogatej historii Realu Madryt. Po mnie przyjdą kolejni. I w pewnym momencie ktoś pewnie pobije ten rekord. Mnie to nie przejmuje, choć no cóż, mam nadzieję, że nikomu się to nie uda.

W zespole są Mesut Özil i Sami Khedira. Jak Ci się z nimi żyje?
To bardzo zabawne chłopaki. Kiedy jemy, siedzę obok nich przy stole. Stroją ciągłe żarty, a my mamy sporo zabawy. Fantastyczne chłopaki. Naprawdę się zaprzyjaźniliśmy.

W oczach publiczności Khedira znajduje się nieco w cieniu Özila, ponieważ jego praca na boisku jest niewidoczna.
Naturalnie Sami jest graczem innego typu. Strzela mniej bramek i jest słabiej rozwinięty technicznie. Ale dla mnie są równie ważni, ponieważ Sami zapewnia drużynie równowagę. Obydwaj odgrywają istotną rolę w zespole.

Co doceniasz w szczególności u Mesuta Özila?
Fantastyczny przegląd pola. Umie czytać grę i wie dokładnie, gdzie musi zagrać podanie. Kiedy wykonuje drybling – pokazuje prawdziwą klasę.

Byłeś zaskoczony, że tak szybko znaleźliście z Mesutem wspólny język na boisku?
Nie. Nie było łatwo, ale to bardzo utalentowany gracz. Mamy między sobą dobre relacje, a mogą się jeszcze poprawić. Uwielbiam z nim grać. Jest fantastyczny.

Nuriemu Şahinowi i Hamitowi Altintopowi tak dobrze nie idzie.
Ciężko trenują i czekają na swoje szanse. Zasłużyli na nie. A José Mourinho doskonale wie, kiedy ktoś powinien otrzymać szansę.

Twój trener nazwał siebie „The Special One”. Co w nim takiego specjalnego?
Nie wiem, czy określenie „specjalny” jest właściwe, ale na pewno pracuje inaczej od innych i dlatego jest od nich lepszy. Ma lepsze pomysły, jego rozumienie futbolu jest lepsze. Dlatego być może w tym momencie jest najlepszy na świecie.

Lepszy od Sir Alexa Fergusona?
Nie można ich porównywać. Tak samo jak mnie i Leo Messiego. Jak Ferrari i Porsche. Pracowałem z Fergusonem kilka lat. Wszystkie sukcesy zawdzięcza ciężkiej pracy. On jest mądry, doświadczony, ludzki. Mourinho jest podobny, a także młodszy.

Ferguson obchodzi 25-lecie pracy z Manchesterem United. Gratulowałeś już mu?
Próbowałem, ale jego telefon był stale zajęty. Przekazałem życzenia prezesowi United.

Powiedziałeś kiedyś, że pracując codziennie można zostać najlepszym na świecie. Osiągnąłeś już zenit swoich możliwości?
Wiesz, nigdy nie znasz granic możliwości. Oczywiście stale się uczę i próbuję co sezon poprawiać swoje umiejętności. I oczywiście pewne elementy wciąż można poprawić. Jeśli pomyślę, że już wszystko umiem, nic już więcej nie osiągnę w karierze.

Co jest najważniejsze dla piłkarza?
Tytuł. Jeśli wygrasz z zespołem tytuł, zdobywasz także coś indywidualnie.

Gdybyś musiał wybrać – przyjemność z futbolu albo wygrywanie tytułów. Co byś wybrał?
Chcę zdobyć tytuł i przy tym cieszyć się. W ten sposób pogodzę obydwie sprawy.

Jesteś idolem dla wielu ludzi. A czy jest ktoś, kogo Ty podziwiasz?
Nie mam idola. Ale szanuję ludzi, którzy są dobrzy w swoich dziedzinach. To mogą być sportowcy, aktorzy, dziennikarze. Znam kilku, których uważam za świetnych. Szczególnie w innych dyscyplinach sportowych – w koszykówce, formule 1 czy tenisie.

Osiągnąłeś tak wiele, że można o tym tylko marzyć. Jak postrzegasz swoje dotychczasowe życie?
To jest całkiem proste życie. Większość jest porządkowana piłce, ale staram się żyć normalnie. Z rodziną, z przyjaciółmi. Robić normalne rzeczy, jak pójście do restauracji czy do kina. Czasami jest trudno. Ale to jest część mojego życia, które sam wybrałem.

Mieszkasz razem ze swoją całą rodziną. Zawsze chcesz mieć wszystkich przy sobie?
Czasami tak, czasami nie. Generalnie nie chcę mieszkać samemu.

W Manchesterze miałeś basen i podobnie jest w Madrycie. W rodzimej Maderze regularnie pływałeś. Jakie znaczenie ma dla ciebie woda?
No tak, Madera jest wyspą. Wiesz, dookoła wszędzie woda. Teraz żyję w Madrycie, ale tutaj nie ma nigdzie wody. Dlatego mam tutaj dwa baseny. Jeden wewnątrz, drugi na zewnątrz.

Uwielbiasz wodę?
Tak. Rozluźnia mnie. To istotna część mnie.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!