Advertisement
Menu
/ RealMadryt.pl

Gerland odczarowane

Olympique Lyon 0:2 Real Madryt

Real Madryt pokonał na Stade Gerland Olympique Lyon 2:0. Oba trafienia dla gości zapisał na swoim koncie Cristiano Ronaldo. Najpierw Portugalczyk w 24. minucie zdobył bramkę z rzutu wolnego, a w 69. minucie spotkania pokonał Llorisa z rzutu karnego. Pierwsza połowa to zdecydowana przewaga Realu Madryt. W drugiej goście nieco odpuścili, czekali na szybkie kontry, jednak i to było zbyt dużo dla Lyonu. Królewscy pewnie ogrywają Francuzów, odczarowują Stade Gerland i awansują do 1/8 finału Ligi Mistrzów.

Od minut widać było, kto będzie dzielił i rządził na murawie Stade Gerland w spotkaniu Realu Madryt z Olympique'em Lyon. Gospodarze co prawda przez kilkanaście sekund próbowali założyć pressing, jednak szybka gra z pierwszej piłki Królewskich wybiła im to z głowy. Real Madryt budował z pomysłem swoje akcje i już w 10. minucie na listę strzelców mógł wpisać się Benzema, jednak przegrał pojedynek oko w oko z Llorisem. Nieco później z dystansu próbował Ronaldo, jednak bramkarz reprezentacji Francji nie dał się zaskoczyć. W 24. minucie po faulu na Benzemie w granicach 18 metra od bramki Llorisa piłkę ustawił Ronaldo. Portugalczyk silnym strzałem pokonał Llorisa i prowadziliśmy 1:0. Blancos grali mądrze, szanowali piłkę, wyprowadzając co rusz groźne akcje czy kontry. Choć duża w tym również zasługa francuskiej drużyny, która momentami zachowywała się na murawie niczym dziecko we mgle. Real Madryt mógł jeszcze podwyższyć w minucie 44., lecz sytuację sam na sam z Llorisem przegrał Özil. Kilka naprawdę dobrych sytuacji mogło zemścić się w 46. minucie, kiedy jedyną i najlepszą sytuację Lyonu w pierwszej połowie zmarnował Gourcuff. Fantastycznie zachował się Casillas, który sparował piłkę na rzut rożny. A po nim była już przerwa.

W drugiej odsłonie mecz zmienił nieco oblicze. Podopieczni Mourinho już nie dominowali tak, jak w pierwszych 45. minutach. W sumie w ostatnich spotkaniach zdążyli już nas do tego przyzwyczaić. Gołym okiem było widać, że Real Madryt czeka na jedną ze swoich zabójczych kontr. Szansa na taką nadarzyła się w 61. minucie, kiedy Özil fenomenalnie ruszył z piłką i idealnie obsłużył Di Maríę, jednak Argentyńczyka w ostatnim momencie uprzedził Cris. Do głosu doszli na chwilę gospodarze, oddali dwa strzały, jednak bezbłędny był dziś Casillas. Później kolejna kontra Realu Madryt. Znowu Özil, tym razem do Ronaldo, ten mija Llorisa, wpada na Dabo, kładzie się, a arbiter Nicola Rizzoli wskazuje na wapno. Miękki był to karny, ale kontakt bez wątpienia był. Już z pewnością bardziej ewidentny, niż ten z końcówki jednego z ostatnich spotkań na Camp Nou. Piłkę ustawia Cristiano, strzela w sam środek i mamy już 2:0. Po tej bramce już stało się jasne, że Królewscy odczarują przeklęte Gerland i w końcu zainkasują na francuskiej ziemi trzy oczka. Choć w końcówce mogło być nerwowo, bo w 79. minucie po centrze z rzutu rożnego w poprzeczkę bramki Casillasa uderzył Briand. W 86. minucie rzut wolny z 17 metrów od bramki Blancos egzekwował Källström, jednak chybił. Kolejne sekundy i znów Lyon. Tym razem świetną piłkę do Lacazette posłał Gourcuff. Wychowanek francuskiego klubu podciął piłkę nad interweniującym Casillasem, jednak ta powędrowała obok bramki. Pod koniec szansę na gola miał Callejón, ale ostatecznie wynik nie uległ zmianie.

Real Madryt ogrywa Olympique Lyon 2:0. Zwycięstwo w stu procentach zasłużone. Królewscy dominowali przez całą pierwszą połowę. Co prawda gra nieco oklapła w drugiej odsłonie, jednak i w niej goście stworzyli sobie więcej dogodnych sytuacji strzeleckich niż gospodarze. Co cieszy? Z pewnością spokojny awans do 1/8 finału Ligi Mistrzów. Królewscy są jedyną drużyną, która na swoim koncie po czterech seriach gier ma komplet punktów i żadnej straconej bramki. To z pewnością robi wrażenie. W końcu dobry mecz zaliczył Özil i przełamał się Cristiano. Teraz zawodnicy mogą spokojnie przygotowywać się do ligowego meczu z Osasuną. Ten już w niedzielę o godzinie 12:00.

Olympique Lyon: Lloris; Révellière, Cris, Lovren (Koné, 38'), Dabo; Källström, Gonalons; Briand, Gourcuff, Ederson (Belfodil, 83'); Gomis (Lacazette, 76').

Real Madryt: Iker Casillas; Lass, Pepe, Sergio Ramos, Coentrão (Albiol 64'); Khedira, Xabi Alonso; Di María (Callejón 83'), Özil, Cristiano Ronaldo; Benzema (Higuaín, 78').

Bramki:
0:1, min. 24.: Ronaldo
0:2, min. 69.: Ronaldo (karny)

Żółte kartki: Cris, Källström, Khedira, Lass, Albiol, Higuaín.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!