Advertisement
Menu
/ marca.com

Gdy płacząc, opuszczał Bernabéu…

Wspomnienia z ostatniego meczu Zidane'a dla Realu

7 maja 2006 roku Zinedine Zidane ze łzami w oczach pożegnał się z kibicami na Santiago Bernabéu. Nie były to jednak łzy złości, takie jak później w finałowym meczu Mistrzostw Świata z Włochami. To były łzy wdzięczności. Francuz pożegnał się z fanami wzruszony miłością, którą darzyli go do samego końca. Tego wieczora Zidane wyszedł w pierwszej jedenastce. Real, z którym w 2002 roku wygrał Ligę Mistrzów, przegrał ligę z Barceloną Ronaldinho, ale to nie wszystko. Villarreal, który wówczas był bardzo blisko finału Champions League (niewykorzystany rzut karny w 90. minucie przez Riquelme), również stawiał warunki. 7 maja 2006 roku piłkarze z El Madrigal mogli odnieść historyczne zwycięstwo w Madrycie. Jednak mimo że zdobyli trzy gole i dwa razy trafiali w słupek, wygrać nie zdołali. Real przeżył dzięki dwóm trafieniom Baptisty i główce Zidane'a. Zdobył jedynie punkt i chociaż sezon od dawna był przegrany, Francuz zebrał tego dnia największą owację madryckich kibiców w ostatnich latach. Opuszczał murawę nie kryjąc łez. Tutaj był szczęśliwy. Tutaj uszczęśliwiał kibiców, którzy do dziś marzą o tym, aby powrócił na boisko.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!