Baptista: To dla mnie ważne spotkanie

Júlio Baptista, obecnie piłkarz Málagi, a kiedyś Realu Madryt, wypowiedział się na temat zbliżającego meczu z zespołem Mourinho. Wydaje się jednak, że z powodu kontuzji Brazylijczyk nie będzie mógł wystąpić przeciwko byłym kolegom.

Van Nistelrooy, którego znałeś w Realu Madryt, był inny niż teraz?
Był bardzo spokojny, tak samo jak teraz. Teraz gramy wszystkie mecze razem. Wcześniej były jeszcze rotacje. Raz grał jeden, a raz drugi. Z nim gra się bardzo łatwo. Najważniejsze jednak, aby piłka wpadała do siatki, a zespół zdobywał trzy punkty.

Sobotnie starcie to dla ciebie mecz roku?
To dla mnie ważne spotkanie. Każdy chciałby w nim zagrać. Zdobycie u siebie punktów z wielkim rywalem pomaga ci być na szczycie.

Utrzymujesz kontakt z kimś z Madrytu?
Z Kaką. Rozmawiam także z Sergio Ramosem i czasem z Marcelo.

Żartujesz sobie z nimi?
(Śmiech). Z Kaką SMS-uję. I z Ikerem, który jest bardzo dobrym człowiekiem. Pokonałem go i wygrałem na Bernabéu jako piłkarz Sevilli. U siebie również trafiłem do jego siatki, było 2:2… najpierw bramkę zdobył Ramos, a ja później - głową. I wówczas Real nie wygrał ligi…

Kaká przechodził w ostatnim czasie przez bardzo złe chwile.
Tak, bardzo. Problem z kontuzjami jest bardzo delikatny. Gdy wychodzisz na boisko kibice nie chcą wiedzieć, czy jesteś kontuzjowany, czy nie, chcą jedynie wiedzieć, czy dobrze grasz. Jest to dość skomplikowane, ponieważ ciążyła na nim wielka presja, nie wyleczył się do końca i grał na 60 procent.

I myślisz, że Kaká ponownie może grać tak jak w Milanie?
To będzie zależało jedynie od niego. Umiejętności ma, ale wszystko będzie zależało od tego, jak się będzie czuł i jak będzie sobie radził.

Teraz wiele mówi się o Neymarze. Jest aż taki dobry?
Jest bardzo dobry. Jeśli patrzysz na jego wiek, jest bardzo dobrym piłkarzem, ale trzeba dać mu czas. Futbol w Brazylii jest zupełnie inny od tego tutaj.

Roberto Carlos powiedział, że chce was dwóch w Anży…
To dlatego, że kocha mnie jak brata…