Advertisement
Menu

Pewne zwycięstwo z Ajaksem

Królewscy wygrywają po golach Ronaldo, Kaki i Benzemy

Real Madryt pokonał na Santiago Bernabéu Ajax Amsterdam 3:0 w drugiej kolejce fazy grupowej Ligi Mistrzów. Na listę strzelców wpisali się Cristiano Ronaldo, Kaká i Karim Benzema, z których każdy zanotował także asystę. Królewscy wygrali pewnie i przekonywająco. Przez pierwsze 20 minut mieli małe problemy, przez kolejne 50 grali świetnie, by potem przez ostatnie 20 minut grać na pół albo i ćwierć gwizdka, myśląc już zapewne o najbliższym ligowym pojedynku.

Spotkanie zaczęło się bardzo podobnie jak starcie z Rayo Vallecano – od groźnego strzału rywala. Tym razem jednak Królewscy, grający w czarnych opaskach honorujących zmarłego dziś byłego gracza klubu, mieli więcej szczęścia – piłkę zdecydowanie lepiej niż w sobotę wybił Iker Casillas. W pierwszych minutach goście radzili sobie bardzo dobrze, grali rozważnie i bez kompleksów, czego dowodem był strzał Sigþórssona z 8. minuty. W 16. minucie przed doskonałą szansą stanął Karim Benzema. Nieupilnowany w polu karnym Francuz otrzymał podanie od Samiego Khediry, ale posłał piłkę obok słupka bramki Kenneth Vermeera. Los Blancos, spokojnie wymieniając piłkę między sobą, starali się uśpić czujność Holendrów i w odpowiednim momencie wyprowadzić akcję, która dałaby im prowadzenie. Wyczekany moment mógł nadejść w 22. minucie, jednak w pojedynku golkipera Ajaksu i Cristiano Ronaldo lepszy był ten pierwszy. Chwilę później Portugalczyk popisał się mistrzowskim podaniem do Benzemy, lecz piłkę przejął defensor przyjezdnych.

Gdy wydawało się, że Real będzie ciągle w najlepsze walił głową w mur, podopieczni Mourinho przeprowadzili kontrę idealną. Przejęcie piłki w środku pola przez Mesuta. Podanie do Ronaldo. Podanie do Kaki. Piłka do Özila, ten na skrzydło do Benzemy. Francuz do Ronaldo… Jeszcze nigdy zwykły gol z kilku metrów nie był tak piękny. Trafienie Portugalczyka zdecydowanie rozluźniło Królewskich, którzy od tego czasu grali spokojniej, pewniej i z większym polotem, bez trudu dochodząc w okolice pola karnego Ajaksu. W 41. minucie składna akcja duetu madryckich Złotych Piłek zakończyła się ładnym, mocnym strzałem zza pola karnego Kaki. Futbolówka znalazła drogę do siatki, dzięki czemu gospodarze wyszli na dwubramkowe prowadzenie. Brazylijczyk, który chyba w jednej chwili zrzucił z barków wielki ciężar, z trafienia cieszył się tak, jakby był Zidane'em i właśnie strzelał gola dającego zespołowi triumf w finale Lidze Mistrzów.

Na drugą połowę gospodarze wybiegli bez zmian, Mourinho (czy też Karanka) nie mógł mieć większych zastrzeżeń do gry swoich podopiecznych. Również trener Ajaksu nie zdecydował się na wprowadzenie zmienników. Holendrzy początkowo wyrażali ochotę na odwrócenie wyniku spotkania, ale została ona brutalnie wdeptana w ziemię przez kolejną świetną akcję Realu. Álvaro Arbeloa, nic nie robiąc sobie z obecności obrońcy rywala, podał do wpadającego w pole karne Kaki. Znajdujący się sam na sam z bramkarzem rywala Brazylijczyk postanowił podać do Karima. Podanie było świetne, strzał Francuza niewiele gorszy. Piłka w siatce. 3:0.

Upływały minuty, a Holendrzy byli spychani do coraz bardziej desperackiej defensywy. W ich polu karnym szalał nawet Sami Khedira. Jeśli przyjezdni wychodzi poza własną połowę, kończyło się to zazwyczaj stratą na 30. metrze – formacja obronna Los Merengues spisywała się bez zarzutów. W 65. minucie meczu madrycka kontra powinna zakończyć się podwyższeniem wyniku, lecz Kaká spudłował, marnując świetne podanie Özila. Dwanaście minut później bliski strzelenia honorowego gola był Ajax, ale przeszkodzie stanęła jednak pozycja spalona i czujność Raphaëla Varane'a. Na kwadrans przed ostatnim gwizdkiem angielskiego sędziego boisko opuścili Kaká oraz uskarżający się na drobny uraz mięśniowy Benzema. W ich miejsce Karanka posłał do boju Di Maríę i Higuaína. Minuty mijały, a na boisku zaczynało wiać nudą. Los Blancos wiedzieli, że mają komplet punktów w kieszeni. Ajax czuł, że jest całkiem bezradny, mimo że przy piłce utrzymywał się dłużej. Najgroźniejszą akcją drugiej połowy był strzał głową kapitana gości, który we właściwy sobie nieziemski sposób wybronił Casillas. W 84. minucie szansę na debiut otrzymał Hamit Altıntop, który zmienił rozgrywającego całkiem dobre zawody Mesuta.

Real Madryt: Casillas; Ramos, Carvalho, Varane, Arbeloa; Xabi Alonso, Khedira, Özil (Altıntop 84'); Kaká (Di María 75'), Cristiano i Benzema (Higuaín 75').

Ajax Amsterdam: Vermeer; van der Wiel, Alderweireld, Vertonghen, Anita; Janssen (Enoh 51'), Eriksen, de Jong, Sulejmani (Ebecilio 71'), Boerrigter (Serero 82'); Sigþórsson.

Sędzia: Mark Clattenburg.

Żółta kartka: Ricardo Carvalho (19').

Gole:
1:0 Cristiano Ronaldo (25'),
2:0 Kaká (41'),
3:0 Karim Benzema (48').

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!