Advertisement
Menu
/ as.com, cadenaser.com, Cuatro, Marca

Neymar coraz bliżej, ale...

Brakuje kilku szczegółów

W weekend brazylijskie i hiszpańskie media obiegła wiadomość o badaniach medycznych, którym Neymar miał zostać poddany pod okiem szefa sztabu medycznego Realu Madryt. Piłkarz miał w piątek w nocy przejść bezbłędnie wszystkie badania i dojść do ostatecznego porozumienia z Królewskimi. Marca informuje, że piłkarz podpisze 6-letnią umowę. W nocy radio SER dodało, że jednak wciąż brakuje pełnego porozumienia z Santosem i sprawa może rozwiązać się dzisiaj, ale wciąż nie jest zakończona. Sam atakujący zaprzecza i badaniom, i porozumieniu z Realem, ale wydaje się, że transfer jest naprawdę blisko.

Tymczasem w Madrycie Florentino Pérez i Mourinho szukają przecieku z klubu. Ktoś poinformował media o pobycie Carlos Díeza, lekarza Królewskich, w Brazylii i zrobił to na tyle umiejętnie, że dziennikarze Asa zdążyli zrobić zdjęcie wracającemu z Kraju Kawy doktorowi na lotnisku Barajas w stolicy Hiszpanii. Prezes Królewskich był wczoraj mocno zaskoczony i wyraźnie zniesmaczony, kiedy przed restauracją, w której miał zjeść posiłek z włodarzami Levante, pojawiła się kamera Cuatro, a dziennikarz miał wszystkie informacje dotyczące sytuacji Neymara. Florentino wszystkiego się wyparł, ponieważ oczywiście rozmowy z otoczeniem piłkarza, a tym bardziej badania medyczne bez porozumienia z Santosem mogą wywołać naprawdę potężny skandal.

Jak wyglądały ostatnie dni? Agent zawodnika, Wagner Ribeiro, podpisał w wakacje wstępne porozumienie z Królewskimi, ale 2 września Barcelona ustaliła wstępne warunki umowy z samym Brazylijczykiem. Ribeiro, który ma złe stosunki z prezesem Rosellem, poinformował o tym brazylijskie media. 3 września wysłannik agenta przyleciał do Madrytu, by ustalić taktykę z Realem. Dzień później Florentino wysłał do Brazylii prawników klubu, między innymi Julio Senna, który był dyrektorem generalnym Królewskich na przełomie wieków, by doszli do pełnego porozumienia z rodziną piłkarza i samym napastnikiem. 5 września Barcelona i Santos były gotowe podpisać umowę na 60 milionów euro, ale wszystko zablokował Neymar, który po naradzie z Ronaldo miał uznać, że woli transfer do Madrytu. Senn i drugi z emisariuszy, Javier López Farré, pracowali w Brazylii dwa tygodnie nad porozumieniem i z napastnikiem, i z Santosem. Warto dodać, że w Kraju Kawy przebywają też prawnicy Barcelony. Ostatecznie Neymar ma dostawać 5 (według Asa) lub 7 (Marca) milionów euro rocznie, a Real podobno zapłaci 60 milionów euro, bo na tyle cenę wywindowała Barcelona. Do zamknięcia całej operacji podobno brakuje kilku szczegółów, ale już dzisiaj wszystkie trzy strony mogą ogłosić transfer.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!