Advertisement
Menu
/ uefa.com, własne

Podsumowanie 1. kolejki Ligi Mistrzów – środa

Remisy City i MU, sensacja w Mediolanie

Villarreal – Bayern Monachium 0:2 (Kroos 7’, Rafinha 76’)
Miejsce: El Madrigal

Żółta Łódź Podwodna zatonęła w boju z niemieckim U-Bootem. Strzelanie zaczęło się już w siódmej minucie. Akcję Francka Ribéry’ego wykończył Toni Kroos. Bawarczycy, natchnieni pierwszą bramką, przejęli inicjatywę, nie pozwalając Hiszpanom na zbyt wiele przez długi czas. Nie oznacza to, że w końcu Los Submarinos nie zagrozili bramce Manuela Neuera, bowiem swoje okazje mieli Giuseppe Rossi i Mario Gaspar. Golkiper po drugiej stronie boiska, Diego López, spisywał się równie wyśmienicie jak Neuer, broniąc na przykład strzały Nilsa Petersena i Bastiana Schweinsteigera. Przy golu Rafinhi mógł się jednak zachować lepiej, choć sporo winy leży po stronie Bruno Soriano.

Manchester City – Napoli 1:1 (Kolarov 75’ – Cavani 69’)
Miejsce: City of Manchester Stadium

Kroczący od zwycięstwa do zwycięstwa Anglii The Citizens rozprawić się Włochami równie widowiskowo. Rzeczywistość zweryfikowała oczekiwania. Nie można jednak narzekać na poziom spotkania, pełnego szybkich akcji i strzałów. I nie ma się co dziwić, skoro starły się dwie znakomite linie ataku – Agüero, Džeko, Silva z jednej strony i Hamšík, Cavani, Lavezzi z drugiej. Kilka razy bramkarzy obu drużyny ratowały poprzeczki bądź rozpaczliwe interwencje obrońców. Pierwsza bramka nadeszła jednak dopiero w 69. minucie. Piłkarze z Neapolu podręcznikowo wyprowadzili kontrę, którą na gola zamienił Edinson Cavani. Na wyrównanie nie trzeba było długo czekać. Sześć minut później Morgana De Sanctisa z rzutu wolnego pokonał Aleksandar Kolarov.

Lille – CSKA Moskwa 2:2 (Sow 45’, Pedretti 57’ – Doumbia 72’, 90’)
Miejsce: Lille Métropole

Wynik zdecydowanie nie oddaje obrazu gry. Od pierwszej minuty na boisku górowali mistrzowie Francji. Defensywa CSKA nie radziła sobie z szybszymi i lepiej wyszkolonymi technicznie piłkarzami LOSC. Piłkę w siatce udało się umieścić Moussie Sowowi dopiero w końcówce pierwszej połowy, kiedy w zamieszaniu podbramkowym piętą skierował piłkę do bramki. Podwyższył już w drugiej odsłonie meczu pięknym strzałem zza pola karnego Benoit Pedretti. Prowadzenie podziałało na Les Dogues rozluźniająco, czego rezultatem były dwa trafienia Seydou Doumbii i tylko jeden punkt dla Francuzów zamiast trzech.

Inter Mediolan – Trabzonspor 0:1 (Čelůstka 76’)
Miejsce: Stadio Giuseppe Meazza

Starcie Dawida z Goliatem miało jednego faworyta. I nawet fakt, że Goliat ostatnio niedomaga, tego nie zmieniał. W pierwszej odsłonie meczu wszystko zdawało się układać według zaplanowanego scenariusza. Inter atakował, ale pudłował. Ani Mauro Zárate, ani Giampaolo Pazzini nie potrafili znaleźć sposobu na świetnego tego wieczora Tolgę Zengina. Nie pomogło wejście Diego Milito. Nerazzurri marnowali okazje jedna za drugą. A że – jak głosi stare, piłkarskie przysłowie – niewykorzystane sytuacje się mszczą, na kwadrans przed końcem do piłki odbitej od poprzeczki dopadł Ondřej Čelůstka i lekkim strzałem po ziemi pogrążył mediolańczyków. Skutki taktycznych eksperymentów Gian Piero Gasperiniego, kiedyś chwalonego przez samego Mourinho, są opłakane.

FC Basel – Oţelul Galaţi 2:1 (F. Frei 39’, A. Frei 89’ (k.) – Pena 58’)
Miejsce: St. Jakob-Park

O pojedynku dwóch ekip skazywanych na pożarcie w grupie C ciężko powiedzieć, że przyciągał uwagę Europy. Po pierwszej kolejce to jednak bazylejczycy przewodzą grupowej tabeli przed Benficą i Manchesterem. Wszystko dzięki temu, że po bramkach dwóch Freiów, Fabiana i bardziej znanego Alexandra (zbieżność nazwisk przypadkowa), pokonali debiutujący w rozgrywkach Oţelul. Czy piłkarze w czerwono-niebieskich koszulkach (ciekawostka: od bazylejczyków klubowe barwy zaczerpnęła Barcelona) ugrają coś w Lidze Mistrzów? Nawiązania walki z gigantem z Manchesteru nie należy się spodziewać, ale już Benfica jest w zasięgu Szwajcarów, dla których przecież Liga Mistrzów nie jest nieznanym lądem – tegoroczny występ jest już ich czwartym w tych rozgrywkach.

Benfica – Manchester United 1:1 (Cardozo 24’ – Giggs 42’)
Miejsce: Estádio da Luz

Ponad 60 tysięcy portugalskich kibiców zgromadzonych na Stadionie Światła pewnie liczyło na niespodziankę, ale chyba mało kto się spodziewał, że ich Orły wyjdą na prowadzenie przed upływem dwóch kwadransów. Co więcej, nie zaryglowali się bojaźliwie na swojej połowie, kiedy dla Czerwonych Diabłów wyrównujące trafienie zaliczył Ryan Giggs. Niezawodny Walijczyk miał jeszcze przynajmniej bardzo dobrą okazję podbramkową, której jednak nie wykorzystał. Lizbończycy nie pozostawali dłużni i kilka razy nękali Andersa Lindegaarda. Wynik już nie uległ zmianie, a gospodarze skradli cenne punkty faworytom grupy C.

Dinamo Zagrzeb – Real Madryt 0:1 (Di María 53’)
Miejsce: Stadion Maksimir

Sprawozdanie z meczu znajduje się tutaj.

Ajax Amsterdam – Olympique Lyon 0:0
Miejsce: Amsterdam ArenA

W drugim spotkaniu grupy D piłkarze oszczędzili kibicom bramek. Po stronie Lyonu najaktywniejszym zawodnikiem Michel Bastos, ale zawsze czegoś brakowało. Jak nie szczęścia, to wsparcia kolegów. Z minuty na minutę zaczynał się rozkręcać także Ajax. Kilka razy bramce Hugo Llorisa zagroził Miralem Sulejmani, ale zawsze to francuski bramkarz wychodził obronną ręką. Ostatecznie żadna z drużyn nie przechyliła szali zwycięstwa na swoją stronę, choć okazji ku temu nie brakowało.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!