Dudek: Real ulega planowanej prowokacji Barcelony

- Przed dwumeczem o Superpuchar Hiszpanii pomiędzy Realem i Barceloną powiedziałem, że to piękne i najsłynniejsze derby piłkarskie świata. Ale ostatnia częstotliwość rozgrywania spotkań może doprowadzić do tego, że kibice będą coraz bardziej znudzeni.

- W dwumeczu mieliśmy okazję zobaczyć zdecydowanie lepszy Real, który został minimalnie pokonany przez… Leo Messiego. W pierwszym meczu jedna akcja z jego udziałem zakończyła się golem, a w rewanżu był autorem dwóch bramek dla Barçy.

- Piłkarskie emocje były bardzo duże – Real zagrał niemal tak dobrze jak nigdy, a przegrał jak zawsze. Przyczyną porażki były błędy w obronie i zastawiane pułapki prowokacyjne przez piłkarzy Barçy. Kiedy już wydawało się, że będziemy świadkami czysto piłkarskiego widowiska, w ostatniej minucie ten obraz został całkowicie zamazany przez głupi faul Marcelo. A że wszystko działo się blisko ławek rezerwowych, to zamieszanie z udziałem wszystkich zawodników było tylko kwestią sekund. Prowokatorzy mają w piłce wielki komfort, bo to zazwyczaj ci sprowokowani płacą najwyższą cenę.

- Po raz kolejny piłka nożna została zepchnięta na dalszy plan. Teraz wszystkie oczy są skierowane na Mourinho i jego piłkarzy, bo to Mou uszczypnął asystenta Guardioli. Ale to właśnie on wcześniej uderzył w twarz Portugalczyka (czego kamery nie pokazały).

- Szkoda, że ten mecz właśnie tak się zakończył, bo było to godne piłkarskie święto. I nie ma tutaj usprawiedliwienia dla żadnej ze stron. Federacja hiszpańska lub UEFA powinny przykładnie ukarać obie drużyny, bo nikt nie był bez winy. Byłem w Realu przez cztery lata i trochę rozumiem zachowanie trenera oraz niektórych zawodników, bo nawet jak grają najlepsze spotkanie przeciwko Barçy, to przegrywają w ten sam sposób. Ulegają planowanej prowokacji.

- Federacja powinna dać czytelny sygnał, by wreszcie zakończyć z tymi thrillerami, no chyba że o to właśnie chodzi? Oglądalność była bowiem doskonała.

PS. Darek Szpakowski wychwalał polskich kibiców Barcelony, że tak daleko pojechali na mecz autokarem i że są bardzo dobrze zorganizowani. Zapomniał jednak powiedzieć, że i polscy fani Realu Águila Blanca są niezwykle oddani i latają na mecze samolotami. Przy tej okazji serdecznie pozdrawiam obie polskie grupy hiszpańskich zespołów!

Strajk w lidze hiszpańskiej
- W wielu czołowych ligach europejskich rozpoczęły się rozgrywki piłkarskie. W Niemczech, Holandii, Francjii i Anglii start był bardzo pasjonujący, za to w La Liga doszło do zapowiadanego od wielu miesięcy strajku zawodowego związku piłkarzy. Okazuje się, że w lidze hiszpańskiej, która od wielu lat ma dobrą reputację, panuje ogólne przyzwolenie na nie wywiązywanie się z kontraktów z piłkarzami. A to doprowadziło do tego, że na chwilę obecną około 500 graczy nie ma uregulowanych należności.

- W Polsce doskonale wiemy, że w solidarności siła – a podobnie pomyśleli zapewne zawodnicy także największych klubów. Czołowi piłkarze Realu czy Barçy, którzy nie mają problemów podobnej natury, postanowili solidarnie sprzeciwić się złym praktykom. Miejmy nadzieję, że niedługo dojdzie do porozumienia w tej kwestii.

- Oby strajk zakończył się jak najszybciej, bo jestem bardzo ciekawy w jakiej formie znajduje się obecnie Real i czy dobre mecze z Barçą w Superpucharze Hiszpanii to zapowiedź ataku na tytuł mistrzowski.

- W innych ligach na razie z najlepszej strony pokazał się Liverpool, który pokonał na wyjeździe Arenal. Sezon w Anglii zapowiada się wyjątkowo ciekawie!