Advertisement
Menu
/ as.com, Marca

Mourinho zrozumiał swoje błędy

Informacje <i>Marki</i>

José Mourinho nie jest zadowolony z José Mourinho. Trener Realu Madryt najlepiej wie, co wydarzyło się w środę, kiedy włożył palec do oka Tito Vilanovy. Jest mu przykro z powodu tego zachowania i to właśnie powiedział swoim najbliższym, zarówno rodzinie, jak i przyjaciołom.

Nic nie usprawiedliwia takiego zachowania i Portugalczyk to wie. Nieważne ile było prowokacji czy jak gorące były ostatnie minuty - nie ma wytłumaczenia dla człowieka, który atakuje drugą osobę.

Mourinho przez cały mecz był bardzo aktywny. Spotkanie było intensywne, a kilka minut przed końcem Superpuchar przepadł po bramce Messiego. W ciągu 90 minut wydarzyło się praktycznie wszystko. Prowokacje i obelgi pojawiały się na obu ławkach, a także na boisku.

Messi po trzeciej bramce wykonał w kierunku ławki Realu brzydki gest, składając palce lewej dłoni i imitując mówienie. Prawdopodobnie odbiorcą był Mourinho, który miał zobaczyć, że teraz może mówić wszystko, a Argentyńczyk po każdej wypowiedzi będzie zamykał usta szkoleniowcowi swoimi bramkami.

Swoje za uszami miał także niewątpliwie Mourinho, również Guardiola i Vilanova, którzy obrażali Królewskich. Po ataku Marcelo na Cesca asystent Pepa wykrzyczał Mou w twarz: "Jesteście bandą sku**ysynów".

Vilanovę odciągnął sam Guardiola, Mourinho delegat Barcelony Carlos Naval, który w czasie szarpaniny był jednym z niewielu, którzy zachowali trzeźwość umysłu.

Mourinho miał wtedy czas na przemyślenie sytuacji i uniknięcie smutnego incydentu. Jednak tak nie było. Portugalczyk po kilku chwilach skierował się bezpośrednio do Vilanovy i wsadził mu do oka palec. Ten obrazek obiegł świat, ponieważ kamera nie wybacza nigdy, a opinia publiczna od razu rozlicza z błędów.

Następnego dnia, oczywiście na spokojnie i z perspektywy czasu, Mourinho zrozumiał, co zrobił i dotarło do niego, że powinien kontrolować swoje nerwy, tym bardziej na Camp Nou. Miał przyznać także, że brzydkie było okazanie braku szacunku Vilanovie poprzez nazywanie go "Pito".

Mou wie, że jest trenerem Realu Madryt i takie rzeczy mu nie przestoją. Zrozumiał to za późno, ale następnym razem się tak nie zachowa. Jest tego pewny.


Powyższy tekst ukazał się w dzienniku Marca. Jeszcze wczoraj zareagował na niego Eladio Paramés, rzecznik prasowy trenera. - Mourinho nie musi być przykro, ponieważ on jedynie broni interesów Realu Madryt.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!