Celades: Cristiano będzie bardziej zdeterminowany niż Messi

W historii piłki nożnej niewielu jest piłkarzy, którzy mieli okazję nosić białą koszulkę Realu Madryt i bordowo-granatowy trykot Barcelony. Ronaldo, Laudrup, Hagi, Milla, Schuster, Alfonso Pérez i Albert Celades to przykłady takich zawodników. Ten ostatni dokonał analizy dzisiejszego starcia dla dziennika Marca. Pomocnik urodzony w Andorze jest wychowankiem szkółki La Masía i wraz z graczami takimi jak Roger García, Iván de la Peńa czy Toni Velamazán tworzył La Quinta del Mini.

Celades grał w Blaugranie w latach 1995–1999, następnie przeniósł się do galisyjskiej Celty Vigo, a rok później, w 2000 roku, podpisał kontrakt z Realem Madryt. – Dla mnie możliwość gry dla dwóch największych zespołów na świecie i dzielenie szatni z najważniejszymi piłkarzami w historii to wielki przywilej – tłumaczy Hiszpan. Mimo że dorastał piłkarsko w stolicy Katalonii, dokąd przybył w wieku zaledwie 14 lat, nie czuje się przez to bardziej culé niż madridistą. – Nie jestem kibicem ani jednej, ani drugiej drużyny. Jestem bardzo wdzięczny obu klubom. Nie mam faworyta w superpucharze.

Jest jednak coś, czego Albert Celades bardzo sobie życzy. – Chciałbym, żeby mecze były zacięte i ciekawe dla publiczności. Walka będzie bardzo wyrównana, choć Madryt jest w trochę lepszej sytuacji niż Barça, ponieważ mógł lepiej przygotować się do turnieju. Kto wygra? Trudno powiedzieć. Jest jeszcze bardzo wcześnie, nie wiadomo, jak zaprezentują się zawodnicy.

Albert, który przebywa obecnie na urlopie po pożegnaniu się z futbolem dwa sezony temu, podkreśla, że nie tęskni za sportem i jest zadowolony z podjętej decyzji. – Spędzam teraz czas z rodziną, a także robię wszystko to, na co wcześniej nie mogłem sobie pozwolić – opowiada El Andorrano.

Mimo wszystko Celades w dalszym ciągu śledzi losy jego byłych ekip. – Biorąc pod uwagę ostatni miesiąc, Real Madryt bardzo poważnie podchodzi do meczów. Cristiano Ronaldo jest w wyśmienitej formie i moim zdaniem będzie podczas superpucharu bardziej aktywny niż Messi. Jednak nawet, jeśli Argentyńczyk nie będzie w stuprocentowej dyspozycji, wciąż jest niebezpieczny – ostrzega Albert Celades.