Neymar: Niczego nie wykluczam

Neymar nie zamyka drzwi przed Barceloną. Brazylijczyk nie zrobił ostatniego kroku, aby przekonać do siebie kibiców Realu Madryt. Hiszpańscy dziennikarze rozmawiali z nim po przegranym spotkaniu Brazylii z Niemcami, w którym 19-latek zdobył bramkę. "Czy zauważyłeś, że po tym golu fani Królewskich chcą cię jeszcze bardziej?", zapytali uśmiechniętego piłkarza, który odpowiedział: "Nie, jestem graczem Santosu, nie ma ziarna prawdy w tym, że jestem blisko Realu Madryt". Przypomnijmy, że kilka dni wcześniej Neymar udzielił wypowiedzi, w której zaznaczył, że "Barcelona jest najlepszym zespołem na świecie". - Nie chcesz rozmawiać o Madrycie, a czy odrzucasz transfer do Barcelony? - Nie odrzucam niczego, ale jestem piłkarzem Santosu - oznajmił.

Brazylijczyk, którego występ w ostatnim meczu z powodu zapalenia gardła stał pod znakiem zapytania, wrócił już do klubu. Jego przyszłość ciągle jest wielką niewiadomą. Co ciekawe, zawodnik odrzucił propozycję przedłużenia umowy, która podniosłaby jego klauzulę do 55 milionów euro. - W zamian mamy jednak jego słowo, że zostanie z nami do sierpnia następnego roku - powiedział prezes Santosu, Luis Álvaro de Oliveira. Pewne jest, że piłkarz zagra na Klubowych Mistrzostwach Świata, ale później jego sytuacja nie będzie już tak jasna. Neymar porozumiał się z działaczami Królewskich co do kontraktu, który będzie obowiązywał przez sześć sezonów. De Oliveira nalega, aby zawodnik został aż do sierpnia 2012 roku, podczas gdy ten zapewnia, że "może być tak dobry, albo nawet i lepszy niż Leo Messi", jednak nie deklaruje, czy zagra z nim w jednej drużynie, czy będzie jego rywalem.