Advertisement
Menu
/ goal.com

Real i Barça - co wiemy po przygotowaniach do sezonu

Felieton redaktora goal.com

Felieton Bena Haywarda z goal.com.

--------------------------------

Obie drużyny wróciły do mateczników po rozegraniu wszystkich meczów towarzyskich w okresie przygotowawczym. Czas na pierwszy test sezonu - niedzielny mecz o Superpuchar Hiszpanii i środowy rewanż. Chłopcy Mourinho podróżowali po USA, Chinach, Anglii i Niemczech. Podopieczni Guardioli byli w Chorwacji, Niemczech i Stanach. - Kiedyś mieliśmy przygotowania do sezonu, teraz mamy tournée - podsumował sytuację trener Barcelony.

Jakie wnioski możemy wyciągnąć po dotychczasowych dokonaniach obu drużyn?

Thiago jest gotowy.
Świetny w meczu z Internacionalem, fenomenalny z Bayernem - Thiago Alcántara udowadnia, dlaczego tyle klubów chciało go kupić, i dlaczego Barcelona nie ma zamiaru o oddawać. Trzy z czterech goli na turnieju Audi, w tym jeden przepiękny przeciwko gospodarzom, i zdecydowane upomnienie się o miejsce w pierwszej drużynie. Bez względu na to, czy pewien piłkarz opuści Arsenal i przeniesie się na Camp Nou.

Niewiele wcześniej Thiago był jednym z najważniejszych piłkarzy Hiszpanii na zakończonych zdobyciem złotego medalu Mistrzostwach Europy u-21, a kilka dni temu dostał powołanie do reprezentacji seniorów. Świetne lato młodego piłkarza.

Karim udowadnia, że koty również potrafią polować.
W pierwszej części ubiegłego sezonu Mourinho niechętnie korzystał z usług Francuza. "Skoro nie mogę chodzić na polowania z psem, będę chodził z kotem. Z psem poluje się więcej i lepiej, jeżeli jednak nie ma psa, na polowania chodzi się z kotem", mówił Portugalczyk. Swoje dołożył Kaká sugerując, że Francuz mógłby więcej pracować na treningach, a Mourinho przytaknął. Lecz gdy Benzema dostał już szansę uczestniczenia w polowaniu, wsparty technikami motywacyjnymi Portugalczyka, zaczął urządzać prawdziwe krwawe jatki.

26 goli w ubiegłym sezonie, osiem w siedmiu meczach latem tego roku. Karim zyskał szacunek Mourinho i miejsce w wyjściowym składzie na początku sezonu 2011/12.

Barcelona nie jest nietykalna.
Real wygrał latem wszystko, Barcelona radziła sobie gorzej. Katalończycy mogą mówić o sobie jak o najlepszej drużynie na świecie, wymieniać zdobyte w ostatnich trzech latach trofea, ale porażka 1:4 z Chivas zasiała wątpliwości w sercach kibiców.

I chociaż był to tylko mecz towarzyski, z daleka od domu i w rezerwowym składzie, to jednak taki rozmiar przegranej boli i daje nadzieję przyszłym rywalom, że Barcelona nie jest nietykalna. Porażka z Manchesterem United, niewyraźne remisy z Hajdukiem i Internacionalem jedynie pogłębiają to wrażenie.

Mourinho i Ronaldo zawsze "na maksa".
Guardiola stawiał ostatnio na składy młode i eksperymentalne, Mourinho decydował się grać wszystkim, co miał najlepsze. Chciał wygrać i wygrał wszystkie spotkania. Budował morale, pewność siebie i ducha zwycięstwa drużyny przed czekającą ją rywalizacją.

A nikt nie podziela podejścia i etyki pracy trenera Realu tak bardzo, jak jego rodak Cristiano Ronaldo. Portugalski piłkarz jest głodny goli jak zawsze, na razie zaspokoił się siedmioma w siedmiu spotkaniach. Wraz z Mourinho będzie prowadził madrycką krucjatę w kierunku trofeów w nadchodzącym sezonie. I nie będzie po drodze litości.

Gdy nie ma Puyola, Guardiola potrzebuje środkowego obrońcy.
Jeśli wierzyć trenerowi Barcelony, do Katalonii trafi jeszcze jeden zawodnik. Po Sanchezie będzie to prawdopodobnie Fàbregas. I chociaż rozwija się transfer Thiago, Guardiola podkreśla, że zawodnik Arsenalu będzie potrzebny w razie ewentualnych kontuzji oraz podczas walk po sześć trofeów.

Co w takim razie powiedzieć o sytuacji na środku obrony? Brakuje Puyola, który poddał się operacji, a forma fizyczna Abidala nadal stoi pod znakiem zapytania. Tymczasem Milito wraca do Independiente. Jeżeli kontuzji dozna Pique, w kadrze nie będzie ani jednego nominalnego środkowego obrońcy. Zostają Mascherano i Busquets.

Coentrão - najdroższy piłkarz świata do zadań specjalnych.
Niejeden zadawał sobie pytanie, po co Portugalczyk, lewy obrońca w Benfice, trafił do Realu, skoro w Madrycie gra na tej pozycji Marcelo? Wydatek 30 milionów euro na piłkarza mającego rywalizować z jednym z najlepszych w składzie wydawał się mało logiczny. Mecze przygotowawcze pokazały jednak, że Mourinho ma zupełnie inne plany wobec młodego rodaka.

Coentrão grał już w Realu na kilku pozycjach, ale nie na lewej obronie. Był lewoskrzydłowym, grał z prawej strony, a nawet w środku pomocy. I to będzie dżoker w talii Mourinho, a może i as z rękawa podczas pokerowych zagrywek zbliżającego się sezonu.

Fot.: Pepe w rytmie visca Marcelka iska.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!