Advertisement
Menu
/ elpais.com

Mourinho ma klucze do wszystkiego

<i>El País</i> o kontaktach Realu z mediami

José Mourinho na początku czerwca w jednym z wywiadów stwierdził, że po odejściu Jorge Valdano nie będzie miał większej władzy. "Będę po prostu trenerem, nikim więcej. Real Madryt szuka jedynie nowego modelu organizacji. Świetna struktura nie gwarantuje sukcesów, ale ta nieprzystosowana do obecnych czasów na pewno gwarantuje porażkę", mówił Portugalczyk w radiu Cadena Ser. W nowej strukturze to on jest głównym kapitanem. W tej nowej strukturze to on, za pozwoleniem prezesa, dyktuje swoje warunki gry. Wszystko odbywa się pod jego nadzorem. I wszystko (poza polityką transferową) jest związane z komunikacją z każdym departamentem, który ma jakikolwiek związek z pierwszą drużyną: lekarskim, bezpieczeństwa, prasowym, a nawet kulinarnym. W tej nowej strukturze nie ma miejsca dla doktora Hernándeza, który pracował w Realu od dziesięciu lat i został wciągnięty do Sanitasu, ani dla Chechu, kucharza gotującego w Valdebebas od czterech lat. Został zastąpiony kimś innym.

Obsesja trenera na punkcie przecieków sprawiła, że w czasie przygotowań w Los Angeles nawet lekarze, ochroniarze, pomocnicy czy dyrektor sportowy uciekali od mediów. Nikt nie chciał, żeby Mourinho zauważył ich rozmawiających z dziennikarzami po treningach lub meczach. Bez pozwolenia Mou nie można zrobić niczego. Kiedy przed meczem z Galaxy zapytano go o nowe kontrakty Ramosa i Pepego, odpowiedział: "Wiedziałem o tym od dłuższego czasu. Real Madryt wydaje się powoli zmieniać, ponieważ teraz prasa wie o danej sprawie wtedy, kiedy my chcemy, żeby wiedziała, nie wcześniej". Jednak Sergio Ramos wciąż nie podpisał swojej umowy. Sam zawodnik komentuje, że do ustalenia zostały małe sprawy.

To tylko jedna z wiadomości wysłanych w ostatnich tygodniach przez Mourinho. Po pierwszym sparingu na pytanie o Zidane'a na ławce, Portugalczyk odpowiedział w swoim stylu. "Wielu ludzi z nawet z naszej grupy było zaskoczonych, że przed meczem w szatni wszyscy byliśmy razem... drużyna, trenerzy, pomocnicy, oficerowie prasowi... Jesteśmy inną grupą od tej z roku poprzedniego". W tej nowej grupie, w której nie ma już Jorge Valdano, drzwi są zamknięte i od wewnątrz, i od zewnątrz. Óscar Ribot, jeden z ludzi odpowiedzialnych za komunikację klubu, zapytany o zmiany w polityce komunikacyjnej w tym sezonie, odpowiedział: "Nie mam nic do powiedzenia. To wewnętrzne sprawy, które zostaną ogłoszone w swoim czasie".

W ciągu dwóch pierwszych tygodni okresu przygotowawczego tylko jeden trening był w pełni otwarty. Drużyna najczęściej ćwiczyła dwa razy dziennie, a kibice i dziennikarze mogli obejrzeć tylko pierwsze 15 minut jednych zajęć dziennie (najczęściej ćwiczenia rozciągające). Oficerowie prasowi po raz pierwszy nie przekazali hiszpańskim dziennikarzom tygodniowego grafiku pracy. Od pierwszego dnia w Los Angeles informowali, że wszystko decyduje się z dnia na dzień. Mimo wszystko ludzie odpowiedzialni za kontakty z mediami z LA Galaxy otrzymali tygodniową rozpiskę pracy Królewskich. Oczywiście od razu wysłali ją do akredytowanych hiszpańskich mediów.

Piłkarze nie udzielili żadnego wywiadu z nakazu trenera, który porozmawiał z oficjalną stroną klubu zaraz po przylocie do Kalifornii. Dlaczego tak długo milczał? "Nie było potrzeby mówienia. Jest tylu ludzi, którzy o mnie gadają, wrzucają mnie na okładki gazet, oskarżają o to, że wszystko roztrząsam, a później sami poruszają zamknięte już tematy. Ja nie muszę nic mówić. Inni wykonują tę pracę za mnie", stwierdził Mou. W ciągu pięciu kolejnych dni udzielił jeszcze dwóch wywiadów. Jednego telewizji ESPN (ta stacja miała prawa do pokazywania sparingów Królewskich w Stanach Zjednoczonych) i drugiego portugalskiej telewizji RTP. W drugim przypadku odnosił się jedynie do swojego kraju i jego sytuacji ekonomicznej.

Nikt w Realu nie wie lub nie chce odpowiedzieć czy klub będzie kontynuował taką politykę. Antonio Galeano, dyrektor ds. komunikacji, zapytany czy ktoś zastąpi Jorge Valdano i będzie udzielał wywiadów w loży honorowej po meczu, odpowiedział: "Zobaczymy".

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!