Advertisement
Menu
/ as.com

Benzema: Neymar i Kun? Bałbym się tylko rywalizacji z Ronaldo

Wywiad z francuskim snajperem

Jak mijają wakacje?
Wspaniale. Naprawdę bardzo dobrze się czuję. Byłem na Ibizie, a teraz wybieram się na Mauritius. Ładuję baterię po ciężkim sezonie.

Podobało ci się na Ibizie?
To fenomenalne miejsce. Nie znałem tej wyspy wcześniej i muszę przyznać, że bardzo mi się spodobała. Spotkałem tam Puyola, mojego przyjaciela Mesuta i kilku innych piłkarzy.

Czy podczas wakacji jesteś w stanie zapomnieć o piłce nożnej?
Staram się trochę od tego odciąć, ale futbol zawsze jest w mojej głowie. Ponadto wakacje spędzam z ludźmi, którzy cały czas rozmawiają o piłce nożnej. Ten sport jest częścią mojego życia. Piłka zawsze jest obok mnie.

Mourinho dał wam jakieś zalecenia na wakacje?
Trener życzył nam wszystkim udanych wakacji i poprosił nas, żebyśmy wrócili w jak najlepszej formie. Jesteśmy profesjonalistami i dobrze wiemy, co musimy robić. Osobiście bardzo o siebie dbam i wiem, że 11 lipca wrócę do Madrytu w wysokiej formie. Codziennie pracuję. Dużo pływam, ponieważ to dobrze robi na plecy i jeżdżę na rowerze.

Jak oceniasz swój drugi sezon w Realu Madryt?
Myślę, że rozegrałem dosyć dobry sezon. Na początku było ciężko, ponieważ odczuwałem lekkie bóle i miałem nadwagę. Ale te niepowodzenia dodały mi jeszcze więcej sił do tego, aby sobie z tym poradzić. I ostatecznie wszystko się zmieniło na dobre. Dlatego teraz mogę stwierdzić, że jestem zadowolony z tego drugiego sezonu. Myślę, że spełniłem nadzieje, jakie były we mnie pokładane.

Który moment był dla ciebie najtrudniejszy?
Bez wątpienia brak gry w półfinałach Ligi Mistrzów. Chociaż całkowicie szanuję decyzję trenera, to muszę przyznać, że ta sytuacja była dla mnie bardzo frustrująca. Nie mogłem zagrać z Barceloną, a byłem wtedy w naprawdę niezłej formie i myślę, że mogłem pomóc drużynie. Zabolało mnie to, ale nie poddałem się i później znów strzelałem bramki.

A najlepszy moment?
Zwycięstwo w Copa del Rey. Chociaż nie zagrałem w finale, to zdobycie pierwszego tytułu w Realu Madryt było dla mnie wielką radością. Ponadto dołożyłem od siebie jakąś cegiełkę w tym turnieju, strzelając na przykład bramkę w półfinale z Sevillą. Bardzo ważnym momentem była dla mnie także bramka w pierwszym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów z Lyonem. W tym sezonie było naprawdę wiele radosnych chwil. Do Realu Madryt przyszedłem po to, aby zdobywać tytuły i już mam jeden z nich. Ale na pewno na tym nie spocznę.

W tym finale Copa del Rey zdaliście sobie sprawę, że jednak da się pokonać Barcelonę?
Oczywiście, że się da i nigdy w to nie wątpiliśmy. Mamy wielką drużynę, ale ten sezon zaczęliśmy z nowym trenerem, z nowymi zawodnikami i wszystko musiało się powoli zazębiać. Teraz mamy ten sam zespół i kilka wzmocnień, dlatego nie mam wątpliwości, że będziemy jeszcze silniejsi. Mogę zapewnić, że Barça nie będzie mieć z nami łatwo.

Mourinho zawsze powtarza, że zawsze bardziej udany jest jego drugi sezon w klubie. Jak ty to postrzegasz?
Mam takie samo zdanie - w tym sezonie będziemy dużo silniejsi. Mamy fantastyczny zespół. Wszyscy się dobrze rozumiemy, jesteśmy zjednoczeni i mamy bardzo dobrego trenera. Z wielkim optymizmem podchodzę do tego nowego sezonu.

Czy w jakimkolwiek momencie widziałeś się poza Realem Madryt?
Nigdy. Podkreślam - nigdy!

Nawet wtedy, gdy nic ci się nie układało i nie grałeś?
W ciężkich chwilach nigdy się nie poddaję. To jest moja siła i moja filozofia. Zdaję sobie sprawę z tego, że będąc w takim klubie jak Real Madryt, musisz się przygotować na cierpienie. To jest część tej gry.

Co było kluczem do zmiany twojej sytuacji w Realu Madryt?
To bardzo łatwe - trener obdarzył mnie dużym zaufaniem i dał mi szansę na rozegranie kilku meczów z rzędu. Czasami nie strzelałem, ale mimo to Mourinho znów wstawiał mnie do pierwszej jedenastki. Wtedy wszystko się dla mnie zmieniło. Przyszedłem do Realu Madryt po to, aby strzelać bramki i dawać kibicom spektakl. Chcę sprawiać przyjemność naszym fanom. Teraz w Realu Madryt robię to samo co w Lyonie, ale lepiej!

W styczniu przeprowadziłeś z Mourinho poważną rozmowę. To był dla ciebie punkt zwrotny?
Myślę, że tak. Ja nie jestem z tych piłkarzy, którzy żalą się trenerowi, ale akurat w tym momencie poczułem, że muszę z nim porozmawiać. Zapytałem go, co o mnie myśli i sam powiedziałem mu, co mam w głowie. Uspokoił mnie i poczułem z jego strony wielkie zaufanie i nadzieję, że w końcu się odblokuję. Myślę, że on również dobrze przyjął to, co mu powiedziałem. To spotkanie było dla mnie bardzo ważne.

Jak podchodzisz do nowego sezonu? Jakie są twoje indywidualne cele?
Przede wszystkim chcę być w jak najlepszej formie fizycznej, aby móc przez cały sezon pomagać drużynie. Daję z siebie wszystko, aby właśnie tak było. 11 lipca będę gotowy do walki. Nie mam w zwyczaju stawiania sobie za cel konkretnej liczby bramek. Chcę po prostu rozegrać niesamowity sezon. Wiem, że będę coraz lepszy i będę zdobywał wiele bramek.

Chcesz zdobywać bramki, ale lubisz również asystować...
Tak, to prawda, że w poprzednim sezonie zanotowałem wiele asyst. To również jest częścią futbolu. Dobre podanie czasami znaczy więcej niż bramka. Jestem typowym goleadorem, ale od najmłodszych lat miałem tak, że gdy widziałem lepiej ustawionego kolegę, to mu podawałem. Myślę, że dobry napastnik musi i strzelać, i asystować. Nie jestem egoistą.

Mówi się o możliwych transferach Neymara czy Agüero. Boisz się tej nowej rywalizacji?
Czy się boję? (Śmiech). Gdybym się bał transferu nowego napastnika, to rzuciłbym futbol. Nie boję się rywalizacji z żadnym napastnikiem. Nie, chociaż jest jeden - Ronaldo Nazário de Lima. Gdybym miał z nim rywalizować, to zostałbym wbity w ziemię. Ale on już nie gra. Większa rywalizacja sprawia, że jestem silniejszy i bardziej zmotywowany. Szczerze mówiąc, nie mam z tym problemów.

Twój rodak Raphaël Varane przejdzie dzisiaj testy medyczne i podpisze kontrakt z Realem Madryt. To była osobista rekomendacja Zidane'a. Co o nim sądzisz?
Skoro polecał go Zidane, to chyba nie trzeba nic dodawać. Myślę, że Varane podjął dobrą decyzję, ponieważ pociąg z Realu Madryt przejeżdża tylko raz w życiu. Możliwość gry w tym klubie jest niesamowitym szczęściem i musi teraz tę szansę wykorzystać. Może na mnie liczyć. W każdej chwili będę do jego dyspozycji, aby z nim porozmawiać i pomóc w nowym życiu w Madrycie.

Ty do Realu Madryt przybyłeś w wieku 21 lat i dobrze wiesz, jak to jest zostawić swój kraj i rodzinę.
Oczywiście. Dlatego cały czas będę u boku Raphaëla, aby mu pomagać.

Jaki wpływ miał na ciebie w tym sezonie Zidane? Był dla ciebie ważny?
Na początku, gdy przeszedłem do Realu Madryt, nie byliśmy z Zizou tak blisko. Ale wraz z mijaniem czasu staliśmy się przyjaciółmi. Rozmawiamy przez telefon, spotykamy się, zawsze mi pomaga i daje wskazówki. Ponadto wspiera wszystkich zawodników w klubie. W tym sezonie widywaliśmy go w Valdebebas dużo częściej niż zwykle. Zidane ma wielką wiedzę o futbolu i sama jego obecność dużo nam daje.

Co chciałbyś przekazać kibicom Realu Madryt?
Chcę im obiecać, że w przyszłym sezonie przeżyjemy wiele wspaniałych chwil. Powalczymy o wszystkie możliwe tytuły. Osobiście dam z siebie wszystko, aby być godzien reprezentowania tego klubu i noszenia tej koszulki.

Korzystaj z ostatnich dni wakacji.
Dzięki. Widzimy się 11 lipca.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!