Advertisement
Menu
/ RealMadryt.pl, ACB.com

Walka o dziewiąty Puchar Europy

Koszykarze przed szansą na wielki sukces

Real Madryt – najbardziej utytułowany europejski klub koszykarski – wreszcie zasłużył na miejsce, które zajmować winien co sezon. Miejsce, na którym brakowało go przez lata. Upragniony europejski szczyt. Chyba nikt nie podjął się wyzwania, aby policzyć wszystkich zawodników, mających okazję gry w białej koszulce przez te ostatnie piętnaście lat. Szkoda, bowiem rezultatem była by z pewnością dość ciekawa liczba. Zapomnijmy jednak o numerkach, wszystko rozegra się już w ten weekend na katalońskim parkiecie.

Final Four to grono wyjątkowe, prestiżowe. Real Madryt, Maccabi Tel Awiw, Panathinaikos Ateny i Montepaschi Siena to czwórka wybrana w długiej selekcji, po wielu meczach, trudach i niezmierzonej ilości emocji. Najpiękniejsza nagroda, jaka może spotkać koszykarza, biorącego udział w Eurolidze. A może być jeszcze piękniej.

Koszykarze Los Blancos, w dość symboliczny sposób, pomścić mogą kolegów prowadzących piłkę przy nodze. Symboliczny, bowiem w Barcelonie. Trudno wyrzucić z pamięci ostatni wtorek i przedostatnią środę, wszelkie kontrowersje, wątpliwą sprawiedliwość. Wypada mieć nadzieję, że w piątkowej rywalizacji tego zabraknie i uda się awansować do samego finału, a być może powalczyć o ten, równie upragniony, puchar.

Przeprawa ku niemu będzie niezwykle ciężka. Brać pod uwagę należy nierówną grę koszykarzy Realu Madryt, ich, najmłodszy w całej stawce, wiek, a także doświadczenie. Ono jest po stronie rywali, z kimkolwiek z wielkiej czwórki Los Blancos nie przyszłoby rywalizować. Jedynie Pablo Prigioni i Sergi Vidal posmakowali już tego, owianego wyjątkową otoczką, etapu rozgrywek Euroligi. Obaj mają na koncie po cztery występy w Final Four w barwach Baskonii. Niestety, trofeum nie trafiło jeszcze do ich rąk. Do pięciu razy sztuka?

Real Madryt pod względem tak doświadczonych zawodników jest daleko w tyle i sprawia wrażenie małego szaraczka. Ich półfinałowy rywal, Maccabi, posiada w składzie sześciu takich graczy, Panathinaikos aż dziewięciu, natomiast Montepaschi Siena – sześciu.

„We are back”, napisał swego czasu na blogu Clay Tucker. „We are back and głodni sukcesu, jak nigdy przedtem”, piszę ja, po zapoznaniu z nastawieniem samych zawodników. Madryt jest drużyną najmłodszą, najmniej doświadczoną, ale posiada znakomity potencjał, nieprzewidywalność i przeogromne serce do walki. Nadszedł czas, aby to wykorzystać.

Transmisja półfinałowego spotkania z Maccabi w Canal+ Sport2 o godzinie 20:50.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!