Tapias: Real był najlepszy i będzie najlepszy, nie ma co płakać

Wiceprezes Realu Madryt, Fernando Fernández Tapias, przed mikrofonami Radia MARCA podsumował wczorajszy półfinał Ligi Mistrzów między Królewskimi i FC Barcelona.

- Rzeczywistość jest taka, że rozegraliśmy z Barçą cztery mecze, jeden wygraliśmy, oni zwyciężyli w kolejnym, dwa zakończyły się remisem. Wygraliśmy jeden puchar, oni jak na razie nie sięgnęli po trofeum.

- Arbiter nie chciał zaliczyć nam prawidłowo zdobytej bramki. Myślałem, że będziemy w stanie odrobić straty, ale taki jest sport. Real Madryt jest najlepszym zespołem XX wieku i będzie najlepszy w XXI wieku, dlatego nie trzeba płakać po kątach.

- Całe madridismo jest zdegustowane, ponieważ mogliśmy sprawić niespodziankę, aby dotrzeć do Londynu. Ale trzeba patrzeć przed siebie i myśleć o następnym sezonie, w którym będziemy bardziej zgranym zespołem i wygramy więcej.

- Nie uważam, że wina leży po stronie Barcelony, ale sędziowie delegowani przez UEFA źle na nas patrzą i robią rzeczy, których nie ma w przepisach sportowych. Jeśli wczoraj nie anulowaliby bramki, remontada byłaby bardziej prawdopodobna. UEFA niewiele robi, bo nie są władcami świata. Utrzymują się dzięki klubom piłkarskim.

- Gdybyśmy nie grali defensywnie na Bernabéu, tym bardziej bylibyśmy w finale, ale tak bywa w sporcie i trzeba to zaakceptować. Proszę madridistas, ale zbytnio się nie załamywali, ponieważ mamy fenomenalny zespół oraz trenera. Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby wygrywać każde trofeum. Chociaż tegoroczne rezultaty nie są złe. We wszystkich rozgrywkach byliśmy w czołówce, jak zwykle.

- Wszyscy popełniamy błędy i pewnie niektóre wypowiedzi Mourinho nie były odpowiednie dla danej chwili, ale wspieram trenera, który jest dla mnie najlepszym na świecie.

- Barça jest hiszpańską drużyną i trzeba być z nimi podczas finału. Będę im kibicował na 100%. Oni na pewno zrobiliby tak samo.