Advertisement
Menu
/ elconfidencial.com

"Ta relacja już nigdy nie będzie taka sama..."

Wydarzenia przerosły Péreza

To nie był zwykły czwartek dla Florentino Péreza, w czasie których większość dnia Hiszpan poświęca pracy w firmie ACS. W sumie tej pracy nie było w ogóle. Futbol, porażka z Barceloną i przede wszystkim postawa Mourinho oraz efekty uboczne wypowiedzi Portugalczyka nękały myśli prezesa Królewskich. "Jest wku***ony, wręcz zniszczony", twierdziły osoby z najbliższego otoczenia Florentino.

Prezes nie wygłaszał opinii przez kilka ostatnich dni, zachowywał milczenie. Jednak wydarzenia z ostatnich godzin go przerosły. Nie spodziewał się, że w mniej niż 20 godzin praktycznie wyleci z Ligi Mistrzów, zdenerwował się również na zachowanie swojego trenera i był o krok do zrywania relacji sportowych z każdym, kto uważał się za jego przyjaciela.

Po kolei. Aspekt sportowy zabolał. Mou pozostanie w połowie drogi. Florentino oddał mu władzę, przynajmniej tak wygląda to na zewnątrz, a Mourinho zdobył znowu tytuł i walczył w Lidze Mistrzów, ale wciąż nie zakończył dominacji Blaugrany. Potknięcie w Champions League ukazało w negatywnym świetle strategię Królewskich. Nie dyskutowano o taktyce czy grze przeciwko futbolowi nawet pomimo stylu Realu Madryt, ale kwestionowano niektóre decyzje Portugalczyka.

Prezes bardzo chciał zobaczyć w środę na boisku Kakę. Pokładał nadzieję i wiarę w Brazylijczyku. Florentino nie zgadzał się również ze składem ławki na ten mecz, który utworzyli Higuaín, Adebayor, Benzema, Granero i Kaká. To mówi wszystko. Zachowanie Mou zostało przeanalizowane bardzo dokładnie. Na Bernabéu wszyscy mocno popierają swojego trenera, ale nie wszystko podobało się działaczom, szczególnie po czerwonych kartkach, kiedy szkoleniowiec wyglądał, jakby już planował konferencję prasową, a nie zajmował się tym, co działo się na boisku.

W kwestii słów Mourinho powiedziano już wszystko. Nie odpowiadają one stylowi prezesa Realu Madryt i właśnie to przekazano Portugalczykowi. Cała sytuacja nie spodobała się Pérezowi, tym bardziej, że Portugalczyk dostał w końcu całą władzę, o którą prosił przez długie miesiące. W następnym tygodniu prezes spotka się z trenerem i zostanie podjęta ostateczna decyzja odnośnie kontynuacji. Do środy nie było co do tego żadnych wątpliwości, ale teraz znowu się pojawiają.

Efektem ubocznym tego wszystkiego było załamanie relacji z Barceloną. Środowy obiad był zimny, obie strony podeszły do siebie z dystansem, w ogóle nie przypominał ostatniego wspólnego posiłku z 16 kwietnia. Florentino nie spodziewał się również, że Rosell pozwie Mourinho, kiedy sama UEFA wszczęła w tej sprawie postępowanie. To była nieoczekiwana decyzja, więc sternik Realu zatwierdził decyzję o złożeniu skargi na Pedra, Alvesa i Busquetsa, w której podstawowym argumentem ma być wideo, na którym wyraźnie widać, że Pepe nawet nie dotknął tego drugiego.

Prezesa Realu podobno naprawdę zabolało zerwanie paktu między wszystkimi hiszpańskimi drużynami o niepozywaniu innych klubów z kraju, a załatwianie spraw w gabinetach. Akcja Barcelony musiała wywołać reakcję Realu, Królewskim naprawdę nie spodobała się decyzja działaczy Blaugrany.

W ciągu dwóch tygodni oba kluby od żartów przeszły do walki przed Komitetami UEFA. Z relacji sportowych pozostało bardzo mało. Prawie na pewno obie strony zjedzą we wtorek tradycyjny obiad w Barcelonie, ale ta relacja być może już nigdy nie będzie taka sama.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!