Advertisement
Menu
/ RealMadryt.pl

Mourinho: Na miejscu Guardioli wstydziłbym się wygrywać Ligę Mistrzów w ten sposób

Pomeczowa konferencja prasowa trenera Realu Madryt

Jakie są pana odczucia po meczu?
Jeśli powiem, co myślę, moja kariera będzie skończona. Niech nikt nie przeinacza moich słów i niech nikt nie przytacza czegoś, czego nie powiedziałem. Mówiłem już wielokrotnie i powtarzam: rozmawiamy o Barcelonie, drużynie fantastycznej piłkarsko. Ale dlaczego? Ovrebo trzy lata temu... Dlaczego Chelsea nie mogła awansować do finału? Dlaczego w zeszłym roku z Interem awans był cudem? Dlaczego gra z dziesięcioma piłkarzami przez tyle czasu jest cudem? To cud. Dlaczego w tym roku kończymy dwumecz w tym spotkaniu, które skończyłoby się wynikiem 0:0? Chcieliśmy wpuścić Kakę za Lassanę. Chcieliśmy zagrać troszkę wyżej. Dzięki obranej strategii nie przegralibyśmy. Dlaczego? Nie rozumiem dlaczego. Nie wiem czy to przez reklamę UNICEF-u czy dzięki władzy Villara w UEFA. Nie wiem czy ze sobą sympatyzują. Nie wiem, nie rozumiem. Nie rozumiem. Gratuluję fantastycznej drużyny piłkarskiej. Zawsze tak mówię, zawsze. Ale gratuluję też tego, co jest bardzo trudne do osiągnięcia, a oni osiągnęli tę władzę. Inni nie mają żadnych szans. W Chelsea Drogba był zawieszony, Bosingwa zawieszony, w Interze Thiago Motta nie mógł zagrać w finale, z Arsenalem Wenger zawieszony, Nasri zawieszony, dzisiaj ja zawieszony. Nie wiem dlaczego. Jestem tutaj tylko po to, aby zadać to pytanie, na które mam nadzieję, że któregoś dnia znajdzie się odpowiedź. Wyrzucono mnie z boiska, dostałem czerwoną kartkę, nie powinienem tu być. Ale może któregoś dnia ktoś z was będzie mógł mi odpowiedzieć, ponieważ ja naprawdę nie rozumiem. Jest faul w przeciwną stronę, faul przeciwko Futbol Club Barcelona i ponownie jakimś cudem Pepe jest wyrzucony. Drużyna z dziesięcioma zawodnikami - droga wolna ku rozwiązaniu problemów, z którymi do tamtego momentu nie byli w stanie się uporać. Drugi mecz w Barcelonie oczywiście, pod względem sportowym, jest misją bardzo trudną. Dzisiaj widzieliśmy, że nie jest to trudne, to niemożliwe. To misja niemożliwa. Oni muszą dostać się do finału i będą w finale. Kropka. Mogę przeżyć całe życie z tym pytaniem. Może któregoś dnia dostanę odpowiedź. Dlaczego? Dlaczego zespół takiego wymiaru, fantastyczny zespół piłkarski, potrzebuje oczywistej rzeczy, którą wszyscy widzą. Wszyscy widzą. Ovrebo, De Bleeckere, Busacca, Frisk, Stark. Dlaczego? Ja nie rozumiem. Wydawałoby się, że futbol to gra z zasadami równymi dla wszystkich. Równymi dla wszystkich. Później wygrywa najlepszy, ten, który zasługuje. Być może dziś zremisowalibyśmy 0:0, a w rewanżu Barcelona by wygrała. Wygrałaby, bo by zasłużyła i nic by się nie stało. My ze względu na fair play byśmy to zaakceptowali, potrafimy. Ale dlaczego dzisiaj w wyrównanym meczu, w meczu na 0:0, stało się to, co się stało? Tylko sędzia może odpowiedzieć, ale on nie odpowie. Nie odpowie, ponieważ teraz pojedzie do domu i nie będzie musiał odpowiadać nikomu. W zeszłym roku dokonaliśmy cudu, bo to był cud, gra w dziesięciu. W tym roku kolejny cud w dziesięciu nie był możliwy.

Czy Real Madryt został wyeliminowany z finału Ligi Mistrzów?
Tak. Pojedziemy tam z dumą, z szacunkiem do naszego świata, którym jest futbol. Czasami odczuwam wstręt do życia w tym świecie i zarabiania na życie w tym świecie, ale to nasz świat. Musimy pojechać tam z dumą. Bez Pepe, który nic nie zrobił, bez Ramosa, który nic nie zrobił, bez trenera, który nie będzie mógł zasiąść na ławce. To rezultat, który jest praktycznie niemożliwy do odrobienia. Jeśli przypadkiem strzelimy gola przed Barceloną i dwumecz będzie bardziej otwarty, to znowu nas zabiją. Znowu nas zabiją. Dziś pokazano nam, że nie mamy żadnych możliwości, żadnych. Moje pytanie brzmi: dlaczego? Dlaczego nie pozwala się innym drużynom grać przeciwko Barcelonie? Dlaczego się nie pozwala? Jeśli są lepsi, to wygrają. Po co to wszystko? Nie rozumiem tego.

Jaki był pański plan na ten mecz?
Planem jest to, że mecz będzie miał różne momenty, że będą różne momenty organizacji, że będą różne fazy, że nie będziemy tracić bramek, że będziemy nękać rywala, że będziemy grać na kontakt, tak jak w dwóch poprzednich meczach, że w odpowiednim momencie wraz ze zmianą organizacji gry wprowadzimy nowego zawodnika, że w późniejszej fazie meczu zrobimy kolejną zmianę, w której klasyczna dziesiątka będzie grała za trzema napastnikami. To jest plan. Plan na mecz, w którym jest 0:0, w którym wygląda na to, że skończy się na 0:0, w którym w momencie niemocy rywala ryzykujesz i próbujesz wygrać. Możesz przegrać! Możesz też zremisować 0:0, co jest bardziej logiczne. Ale sędzia nie pozwolił na ten plan. Zadaję to samo pytanie: dlaczego? Dlaczego wyrzuca Pepego? Dlaczego? Dlaczego nie dyktuje się czterech karnych w meczu Chelsea? Dlaczego wyrzuca się Thiago Mottę? Dlaczego wyrzuca się Robina van Persiego? Dlaczego? Skąd się bierze ta władza? Ich władza powinna być władzą piłkarską, którą niewątpliwie mają. Powinni wygrywać z tą piłkarską władzą. Dlaczego? Dlaczego? Nie rozumiem. To powinno mieć inny smak. Doskonale wiem, co czuli kibice Chelsea w półfinale, w którym nie było mnie na ławce. Doskonale wiem, co wycierpiał Inter, aby przeżyć cud z zeszłego roku. Doskonale wiem, co ludzie czują dziś. Zawsze staram się być szczery i odrzucać hipokryzję. Dla mnie to nie jest dramat. To wszystko nie jest aż tak przykre, frustrujące. Jutro jest kolejny dzień. Dla mnie ważniejsze jest teraz wrócić do domu, do fantastycznej rodziny, która na mnie czeka. Futbol jest mniej ważny, naprawdę. Jedyna rzecz, która mnie dotyka to niemożność odpowiedzenia na pytanie: dlaczego? Dlaczego? Jeśli ludzie Barcelony są uczciwi, to doskonale wiedzą, że są bardzo dobrzy, mają fantastyczną drużynę, ale doskonale wiedzą też, co się dzieje. Okej, dla nich to łatwe, okej, nic się nie stało. Mogliby to ukryć, mogliby. To na pewno nie są źli ludzie, znam wielu Katalończyków, prawdziwych przyjaciół, dobrych ludzi. Ale muszą mieć w sobie to uczucie, że okej, jesteśmy zadowoleni, jedziemy na Wembley i tak dalej, ale wygrana w ten sposób nie ma tego samego smaku. My wygraliśmy finał, potrafiliśmy wygrać, świętowaliśmy na spokojnie i dlatego Real Madryt to wielki klub.

Myśli pan, że pańskie przedmeczowe wypowiedzi na temat Guardioli mogły wpłynąć na sędziego?
Nie. Nie sądzę, aby atmosfera była zbyt gorąca. Ja skomentowałem słowa Josepa Guardioli, a Josep Guardiola mi odpowiedział, bo miał do tego prawo. Trochę politycznie, a sądzę, że polityka nie powinna wchodzić do sportu. To jego wybór. Myślę, że w normalnych warunków arbiter powinien był poprowadzić normalny mecz. Ale tak nie zrobił. Gdy nie podyktował karnego za rękę Gourcuffa w Lyonie pomyślałem: okej, nie zauważył jej. Być może nie chciał, abyśmy awansowali do ćwierćfinału i wszystko zostało ustalone, nie wiem. Nie wiem. Ale dzisiajesze zachowanie sędziego było absolutnie niewiarygodne. Nie wiem dlaczego.

Wczoraj Guardiola powiedział, że przyznaje panu Ligę Mistrzów konferencji prasowych. Uważa pan, że on dzisiaj wygrał Ligę Mistrzów na boisku?
Nie. Ja wygrałem dwie Ligi Mistrzów i obie na boisku. Wygrałem je dwiema drużynami, którymi nie był Futbol Club Barcelona. To był Futbol Club Porto, z kraju, w którym zwykle nie wygrywa się Ligi Mistrzów oraz klub, który nazywa się Inter i nie wygrywał tego trofeum przez pięćdziesiąt lat. Wygrywaliśmy pracą i wysiłkiem, wygrywaliśmy pocąc się i walcząc, wygrywaliśmy z wielką dumą. Josep Guardiola to fantastyczny trener piłkarski, powtarzam, fantastyczny trener piłkarski, ale wygrał jedną Ligę Mistrzów, którą wstydziłbym się wygrać, ponieważ wygrał ją dzięki skandalowi na Stamford Bridge. Jeśli w tym roku wygra drugą, to wygra dzięki skandalowi na Bernabéu. Guardiola zasługuje na to, żeby któregoś dnia otrzymać szansę na wygranie Ligi Mistrzów na boisku. Taką Ligę Mistrzów wygrywasz, ponieważ zasługujesz na nią, a wszystko odbyło się normalnie. Tego pragnę, bo szanuję go jako bardzo dobrego trenera i jako człowieka, bo pracowaliśmy razem cztery lata i traktowaliśmy się absolutnie fantastycznie. Dlatego go szanuję. Wczoraj absolutnie nie okazałam mu braku szacunku. Pomyślałem, że mogę mówić do niego na ty, mówić do niego per Pep. Nie mogę, okej, nie wiem dlaczego, mówienie do niego per Josep Guardiola nie jest dla mnie problemem. Ja go bardzo szanuję jako trenera i jako osobę. Z całego serca mu życzę, aby któregoś dnia miał miał przyjemność wygrania Ligi Mistrzów czystej, pięknej, bez skandalów.

Chciałbym zapytać o incydent z tunelu...
O co?

O incydent, który miał miejsce w przerwie.
Jaki incydent?

Miał miejsce jeszcze na boisku.
Z kim?

Z Chendo, Pinto...
Nic o tym nie wiem. Jako pierwszy wszedłem do szatni i nie widziałem żadnego incydentu.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!