Advertisement
Menu
/ rp.pl

Pepe demon, Pepe anioł

Pepe, czyli obrońcy muszą być szaleni

- Sunie od bramki do bramki i żywemu nie przepuści. Jest dziś dumą Realu Madryt, ale bywał też jego wstydem - pisze dla "Rzeczpospolitej" redaktor Paweł Wilkowicz. - Ogolony na łyso, groźnie patrzący, nie wygląda na kogoś, kto czasami zabiera ze sobą na boisko różaniec. Mówią w Madrycie, że to niespotykanie spokojny i delikatny człowiek, tylko coś w niego podczas meczów wstępuje. Im wyższa stawka, tym wstępuje bardziej.

- Rywale nie lubią z nim walczyć. Masz przeciw sobie Pepe, masz problem. Pepe cię dopadnie. Jeśli nie podczas meczu, to w tunelu, jak tydzień temu piłkarzy Barcelony. Wślizgiem, kopnięciem, łokciem, otwartą dłonią, czasami przypadkiem, czasami nie.

- To nie jest wyrachowany boiskowy gangster w stylu Marco Materazziego, który gra czysto, tylko jak się pomyli. Jego po prostu testosteron z adrenaliną pchają raz na dobrą, raz na złą drogę. Barceloński Sport kpi, że gdyby sędziowie karali wszystkie faule Pepe, to wytrwałby na boisku tak krótko jak książka w domu Sergia Ramosa. Ale w dwóch ostatnich meczach z Barceloną jakoś wytrwał. I nawet ci, których oburza taki futbol pod dyktando hormonów, przyznają, że był najlepszy.

- Wysoki i chudy, wydaje się niezgrabny, ale czasami gra jak człowiek guma. Jest szybki, a do tego wytrzymały, jakby się urodził na kenijskim płaskowyżu, a nie na wybrzeżu Brazylii. I co najgorsze dla rywali, nie dość, że dobrze przewiduje ich ruchy, to sam też nieźle kopie piłkę. Kiedy jako nastolatek przyleciał do Europy i zaczynał na Maderze, w Marítimo Funchal, bywał nawet rozgrywającym. Potrafi zawstydzić, gdy nie tylko odbierze piłkę, ale jeszcze poda tak, że jest groźnie. Leo Messiego doprowadził przed tygodniem na Santiago Bernabéu do takiej furii, że piłkarz podejrzewany o to, że emocji nie umie odczuwać, kopnął piłkę z wściekłością w kibiców Realu. (...)

Dalszą część artykułu przeczytać można tutaj.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!