Advertisement
Menu
/ abc.es

5 wskazówek dla Realu, 5 dla Barcelony

Każdy mecz będzie inny, lecz wszystkie mają kilka cech wspólnych

Przed nami cztery arcy-mecze Realu Madryt z FC Barcelona. Real może przybrać różne style i sposoby gry, Barcelona pozostanie wierna swojemu sposobowi na zwycięstwo. Poniżej znajdziecie opis najsilniejszych i najsłabszych stron obu zespołów - 10 kwestii będących wspólnym mianownikiem do wszystkich czterech spotkań Realu z Barceloną.

REAL MADRYT

1. Uważać na grę podaniami rywala.
Najważniejsze dla Realu to nie pozwolić Barcelonie grać swoją piłkę, zwłaszcza na madryckiej części boiska. Jeżeli rozgrywający Barcelony mają czas, aby odetchnąć i podnieść głowę, rozejrzeć się dookoła, z reguły zagrają diagonalną piłkę do Messiego, lub rozrzucą futbolówkę na boki, do Alvesa albo Villi. Real potrzebuje prawdziwych niszczycieli w środku pola, którzy ograniczą grę podaniami Barcelony. To dlatego Lass i Pepe mają sporą szansę na grę w tych spotkaniach w linii pomocy, z powodu ich wydolności fizycznej i szybkości, co może skutecznie spowalniać barcelońską machinę przez wiele minut.

2. Zatrzymać Messiego.
Truizm, lecz pytanie brzmi, co zrobić, aby ograniczyć choć trochę zagrożenie z jego strony. Można starać się odcinać Argentyńczyka od podań, kryć korytarze, którymi może wędrować do niego piłka. Drugi sposób to pomagać sobie w pilnowaniu go, gdy już otrzyma piłkę, Podwajać, jak w koszykówce.

Pierwszy sposób jest trudniejszy do wykonania z powodu kreatywności i wizji gry Iniesty i Xaviego. Byłoby to natomiast rozwiązanie dla Realu idealne. I tutaj wracamy do ogromu pracy, jaki będzie musiał wykonać klasyczny defensywny pomocnik. Pepe czy Xabi Alonso?

Portugalczyk wydaje się być lepszym wyborem. Jako nominalny obrońca wie, jak kryć rywala. Jest szybszy w przemieszczaniu się po boisku i silniejszy niż piłkarz z baskijskiej Tolosy.

3.Dbać o lewą stronę defensywy, czyli prawą stronę rywala.
Również żadna nowość - Alvesa i resztę biegających po prawej stronie Barcelony zawsze trzeba mieć na oku. Wiadomo, że Alves gra bardziej jak skrzydłowy niż obrońca. Jest zagrożeniem z piłką przy nodze, trudno przewidzieć jego zachowanie na murawie. Potrafi nagle zaskoczyć strzałem czy niespodziewanym wejściem. Pedro również gra niekonwencjonalnie, porusza się po liniach ukośnych, kreuje wolną przestrzeń za sobą. Ponadto najlepiej wypada pod presją, w meczach o dużą stawkę.

A Real ma problem z prawej strony, ponieważ Marcelo jest słabszy w defensywie niż w ofensywie. Co więcej, jeszcze gorzej wygląda sytuacja, gdy przed nim gra Ronaldo. Rzadko kiedy, jeżeli w ogóle, pomagający w defensywie. Nawet jeżeli Mourinho zdecyduje się na Arbeloę na lewej obronie, barcelońskie duo nadal będzie posiadać przewagę.

4. Szybkość i dokładność w kontratakach.
Kontratak to jedna z absolutnie najmocniejszych stron Realu, dlatego kontry muszą przeprowadzane perfekcyjnie. Ponadto defensywę Barcelony można zaskoczyć długim podaniem za linię obrony. Problem w tym, aby do kontry lub takiego podania w ogóle doprowadzić, czyli poradzić sobie z pressingiem Barcelony w środku pola, a nawet przed własnym polem karnym.

W dalekich podaniach najlepsi w Realu sa Xabi Alonso i Ángel Di María. Z pewnością ktoś będzie starał się przeszkadzać Alonso w dystrybucji piłki, Guardiola wie o tym doskonale. Xabi nie wycofa piłki do linii obrony w celu rozegrania jej, ponieważ w Realu nie gra nikt o umiejętnościach wyprowadzania futbolówki z defensywy na miarę choćby Gerrarda Piqué. Di María jest równie groźny w dalekich, precyzyjnych krosach, ale gra wyżej, więc piłka najpierw musi do niego dotrzeć.

5. Dbać o posiadanie piłki.
Wielu rywali Barcelony od początku meczu oddaje piłkę Katalończykom, zarzuca kreatywność i rozgrywanie, notuje wiele strat. Na ten aspekt ukierunkowany jest pressing Barcelony, tu zespół Guardioli notuje najwięcej przechwytów. Po odbiorze piłki Messi, Villa i Pedro zaczynają przemieszczać się po boisku z prędkością światła, czekają na podanie i atakują bramkę rywala, a obrona przeciwnika rozsypuje się jak domek z kart.

I tu Real Mourinho może mieć spory problem. Jeżeli zawodnicy odpowiedzialni w Madrycie za kreację, jak Xabi, Granero, czy podobni w typie piłkarze, będą musieli jednocześnie rozgrywać, opierać się pressingowi Barcelony i pracować w defensywie, szybko opadną z sił. Nie dadzą rady łączyć funkcji defensywnych i ofensywnych przeciwko Barcelonie. Oni po prostu nie mają wystarczająco dużo sił fizycznych i umiejętności defensywnych, aby złamać tiqui tacę (sposób gry Barcelony - przyp. red.. Wtedy drużyna Guardioli zdobędzie przewagę. Portugalczyk nie ma odpowiednich piłkarzy, aby rozgryźć ten problem. To klasyczny paradoks węża, który kąsa własny ogon.

FC BARCELONA

1. Znaleźć odpowiedzi na luki w defensywie.
Obrona Barcelony jest w potrzebie, cierpi na wyraźne braki. Puyol od dłuższego czasu walczy o powrót do gry. Trapi go kontuzja dość tajemnicza, komunikaty sztabu medycznego ograniczają się jedynie do podawania informacji o postępach w rekonwalescencji. Z wiadomych przyczyn brakuje również istotnego dla Barcelony Abidala. Na środku obrony grywa Sergio Busquets. W razie czego może tam zagrać Milito lub Keita. Należy jednak pamiętać, że w ligowym spotkaniu w Madrycie nie wystąpi Mascherano.

2. Wydobyć co najlepsze z wąskiej grupy zawodników.
Wszyscy zapewniają, że w szatni zespołu wszystko w porządku i wszyscy mają "świeże nogi", lecz kalendarz gier jest nieubłagany i prędzej czy później pojawią się opary zmęczenia. Guardiola dysponuje grupą zwartą, 19 zawodników plus ostatni nabytek Affelay, grający na razie bez fajerwerków. Wyjściowy skład praktycznie się nie zmienia, rezerwowi dostają jednak sporo szans do gry. Tak czy inaczej, finałowy etap sezonu dokona ostatecznej weryfikacji. I ewentualnych braków kadrowych, i ewentualnego zmęczenie materiału. Tym bardziej, że pomiędzy zawodnikami podstawowego składu, a grającymi mniej, istnieje spora różnica doświadczenia i umiejętności.

3. Odzyskać Villę.
Messi strzela jak najęty, Villi zaciął się karabin. Hiszpan nie zdobył bramki w ośmiu ostatnich spotkaniach, z uporem maniaka ostrzeliwuje za to słupki (osiem w tym sezonie). Bez gola od 26 lutego.

Rok 2010 w barwach Barcelony miał udany - 17 goli w lidze, 3 w Lidze Mistrzów, 1 w Pucharze Króla. Rok obecny jest jak dotąd zdecydowanie gorszy.

4. Utrzymać magię Messiego.
Argentyńczyk jest liderem zespołu w pełnym wymiarze. Notuje ogrom bramek i asyst. Ma siłę, szybkość i magię. W meczach z Realem powinien błyszczeć, choć warto przypomnieć, że w jesiennym pogromie na Camp Nou nie trafił ani raz.

5. Pełna izolacja drużyny - o co chodzi?
Pep Guardiola nałożył kaganiec zespołowi - zakaz udzielania wywiadów aż do odwołania, za wyjątkiem tych oficjalnych. Taktyka odcięcia od mediów sprawdzała się już wcześniej, gdy nadchodziły kluczowe momenty poprzednich sezonów. Zresztą bitwę na słowa z reguły wygrywa inteligentniejszy i sprawniejszy w słownej szermierce Mourinho, po co więc dawać mu pole do popisu? Guardiola chce kontrolować wszystko, także słowa podopiecznych.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!