Advertisement
Menu
/ elconfidencial.com

Kaká za Neymara?

"Brazylijska" wymiana z Santosem?

19-letni Neymar zmierza do Europy. Młody Brazylijczyk potwierdził, że chciałby jak najszybciej trafić na Stary Kontynent. Barcelona rozpoczęła już przygotowania do tego transferu, o piłkarzu myśli także Real, a w tym tygodniu do wyścigu dołączyła Chelsea. Roman Abramowicz chyba zapomniał o kryzysie i w ostatnich godzinach złożył Santosowi ofertę opiewającą na 55 milionów euro.

Neymar w meczu ze Szkocją na Wembley pokazał, że jest gotowy na kolejny krok w swojej karierze i jest przygotowany do walki na europejskich boiskach. Inną sprawą jest jego mentalność i zachowanie. Właśnie to jest jedynym zmartwieniem największych klubów. Neymar już wcześniej twierdził, że najchętniej zagrałby w Hiszpanii, w Realu lub Barcelonie. Chelsea mocno puka do drzwi Brazylijczyka, ale wydaje się, że decyzja odnośnie kraju została podjęta.

W tej bitwie Barcelona przeszła do ataku. Kilka tygodni temu André Curí, wysłannik Wagnera Ribeiro, który ma 20% praw do transferu młodego zawodnika, spotkał się kilka razy z Sandro Rosellem. Ta wiadomość wzmocniła uwagę innych klubów, które zaczęły pogoń za Blaugraną w sprawie tego transferu. Co ciekawe, Neymar to pomysł prezesa Barcelony, Guardiola nie już taki skory do podpisywania kontraktu z napastnikiem Santosu, przede wszystkim z powodu wybryków zawodnika w Brazylii.

Real Madryt również zareagował na działania Barcelony. Neymar to jeden z zawodników, których uwielbia Florentino Pérez. Prezes Królewskich umieścił Brazylijczyka na swojej liście życzeń również nie pytając o zdanie swojego sztabu szkoleniowego. Działacze Realu rozmawiali już z ojcem piłkarza, który jest jedną ze stron, które będą miały decydujący głos przy transferze. Dokładniej rzecz ujmując, 40% praw do zawodnika ma Santos, a po 20% ojciec zawodnika, grupa Sonda i Wagner Ribeiro. Ten ostatni jest menadżerem piłkarza od 4 lat. Co ciekawe, właśnie Ribeiro był bliski sprzedania Neymara do Realu, kiedy ten miał jeszcze 15 lat.

Działacze Królewskich już pracują nad całą operacją, w której skład miałby wejść Kaká. Brazylijczyk wcale nie patrz krzywo na powrót do ojczyzny. Jego stan fizyczny się nie poprawia, problemy odbijają się na słabym ciele i przez to operacja "Powrót" wciąż jest w toku. Jednak, według El Confidencial, mało kto w klubie ciągle wierzy, że Kaká wróci lub nawet się zbliży do swojego poziomu z Milanu.

Od początku swojej przygody z Realem problemy Kaki narastały. Poprzedni sezon Brazylijczyk poświęcił tak naprawdę na przygotowania do Mundialu, z którego wrócił kontuzjowany. Wczoraj dziennik As podsumował, że od początku gry w Madrycie pomocnik nie był do dyspozycji trenera przez 261 dni i zagrał jedynie około 30% wszystkich możliwych minut. Również coraz więcej kibiców przestaje wierzyć w Kakę i nie byłoby zaskoczeniem, gdyby piłkarz został użyty w którejś z operacji transferowych, na przykład w tej dotyczącej Neymara. Sam napastnik przyznał dzisiaj, że chciałby przejść do Barcelony, "jak każdy piłkarz na świecie". Brazylijczyk dodał również, że jadł ostatnio obiad z Pinim Zahavim, agentem współpracującym z Chelsea, ale zaprzeczył jakoby rozmawiał z nim na temat transferu do Anglii.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!