Figo: Finał przeciwko Mou byłby wyjątkowy

Na początek, czy mógłbyś ocenić rywala Interu w ćwierćfinale Ligi Mistrzów, Schalke 04?
Jesteśmy zadowoleni, ponieważ to był jeden z rywali, których chcieliśmy wylosować, ale podchodzimy do dwumeczu z maksymalnym szacunkiem, ponieważ ta drużyna dotarła tutaj z jakiegoś powodu i jest ekipą z umiejętnościami. Na tym etapie rozgrywek nikogo nie można skreślić.

Wyobrażam sobie, że ty na pewno nie skreślasz pewnego zawodnika z ataku niemieckiej drużyny.
Na pewno nie. [śmiech] Trzeba maksymalnie na niego uważać i nie pozwalać mu wchodzić w pole karne, ponieważ tam jest śmiercionośny. Z tyłu trzeba będzie wystawić przeciwko niemu dwóch zawodników, ponieważ to naprawdę bardzo groźny napastnik.

Czy dzwoniliście już do siebie, żeby pożartować z tych starć?
Nie było na to czasu, ale powiedziałbym mu, że nas nie oszuka.

Jakiego Raúla oczekujesz w tym ćwierćfinale?
Ćwierćfinały to moment wyjątkowy, i Raúl, i ja już to przeżywaliśmy. Wiem, że zbuduje u swoich kolegów napięcie i zaangażuje ich maksymalnie w grę, ponieważ robi to świetnie. Od wielu lat gra na najwyższym poziomie i to jego zaleta.

Gdzie leży jego sekret tak długiej kariery?
W tym, że zawsze szuka triumfu i nie męczy się wygrywaniem. Jest bardzo konkurencyjnym graczem i dlatego wciąż zachowuje najwyższy poziom. Zdecydował się na nową przygodę i wyszło mu to na dobre.

Co sądzisz o Tottenhamie, rywalu Realu Madryt?
Są groźni. Graliśmy z nimi w grupie, wygraliśmy u siebie, ale przegraliśmy na wyjeździe. Nie mają wielkiego doświadczenia, ale polegają na graczach z umiejętnościami, szybkością. Na pewno w Londynie sprawią Realowi wielkie problemy. To ciężki rywal, tym bardziej na swoim stadionie.

A Szachtar? Czy Barcelona naprawdę będzie miała tak łatwo?
To rywal, który ciągle rozwija się w Europie, ma świetnych Brazylijczyków, którzy wciąż notują progres, chociaż gra w tamtych stronach nie jest dla nich łatwa. Być może zawodzą w małych szczegółach, które na końcu tworzą różnicę. Ale to wszystko z powodu braku doświadczenia.

Jeśli obędzie się bez niespodzianek, to Real i Barcelona zagrają w półfinale. Czeka nas karuzela Klasyków.
Być może, ale wciąż nic nie wiadomo. To byłaby wielka rozrywka, bez wątpienia, ale też wielka presja dla obu drużyny. To byłyby świetne mecze dla wszystkich poza piłkarzami, którzy na końcu będą nawet znali rozmiar buta swojego rywala.

Czy Barcelona byłaby faworytem w hipotetycznym półfinale?
W dwóch meczach Real może ich wyeliminować, wszystko może się zdarzyć, ten półfinał byłby jak finał. To byłoby starcie dwóch silnych ekip w Lidze Mistrzów i nie liczyłoby się wtedy, kto gra lepiej czy kto ma lepszą formę w tej chwili, to byłoby bez znaczenia. Barcelona na pewno będzie chciała się zrewanżować za półfinał z 2001 roku. To będzie piękne starcie między dwoma najlepszymi drużynami na świecie.

Co sądzisz o pracy Mourinho w Madrycie? Uważasz, że wygra coś w tym sezonie?
Na razie jest dobrze, rozgrywa wielki sezon, ale podsumowania trzeba robić na koniec sezonu. Mam tylko nadzieję, że osiągnie swoje cele.

Chciałbyś, żeby Inter zagrał w finale z Realem Mou?
Tak, byłoby pięknie, z powodu wszystkiego, co razem przeżyliśmy, ten finał byłby wyjątkowy. Tak naprawdę, według mnie, losowanie było dobre, ponieważ chcieliśmy uniknąć Realu i Barcelony w drodze do finału i tak się stało.

Sądzisz, że Inter mógłby stoczyć wyrównany bój z tymi drużynami?
Inter musi myśleć na razie o sobie i wiedzieć, że w Lidze Mistrzów gra się z mentalnością, że nie jest się gorszym od nikogo innego, że z każdym można wygrać. Tak zdobywaliśmy dotychczas tytuły i będziemy starać się robić to dalej.