R. Carlos: Real Madryt nie może utożsamiać się z Barceloną

Przestraszyłeś się moskiewskiego zimna i postanowiłeś wrócić do Hiszpanii?
Zimna? Wcale nie jest tak zimno. (śmiech) Mamy trzy dni wolnego i wykorzystałem to. Mam tutaj wielu przyjaciół.

Odszedłeś z Corinthians do Anży Machaczkała. Dlaczego zamieniłeś Brazylię na Rosję?
Zakończyły się rozgrywki Copa Libertadores i właściciel Anży, Suleiman Kerimow, zaproponował mi dobrą ofertę na dwa i pół roku. Później zaoferował mi również stanowisko trenera i dyrektora.

Aby trenować i grać równocześnie?
Nie, najpierw grać, a po zakończeniu kariery trenować. To młody zespół. Moim celem jest zakończenie tam kariery. Pieniądze nie były najważniejsze. (ta, na pewno :) - dop. red.)

Umiesz już powiedzieć coś po rosyjsku?
Umiem powiedzieć "dzień dobry", "dziękuję"... Uczę się.

Jaka jest rosyjska mentalność?
Różni się od tej brazylijskiej czy hiszpańskiej. Piłkarze mają marzenia, ale aspirują do dobrej gry w swoim kraju i reprezentacji. My gramy, ponieważ marzymy o znacznie większych celach.

Nie patrzą poza Rosję.
Nie - i to właśnie postaram się zmienić. Chcę, aby wiedzieli, że grając bardzo dobrze w Rosji mogą zrobić duży skok. Arszawin to dobry przykład.

Zostało ci 2,5 roku kontraktu, a twój przyjaciel Ronaldo już przeszedł na emeryturę.
To wielka szkoda dla piłki nożnej. Dał temu sportowi wiele niesamowitych rzeczy. To fenomen.

W programie El Larguero wyjawiłeś, że Real Madryt odda ci hołd. Zaoferowałeś taką możliwość Florentino?
Nie chcę nawet słyszeć o hołdach, będąc aktywnym piłkarzem. W dniu, w którym zostawię futbol, tak, ale teraz nie.

Czy ta liga przypomina ci sezon 2006/07?
Każdy sezon jest inny. Sądzę, że Real wkrótce zbliży się do lidera i będziemy walczyć. W Lidze Mistrzów Barça jest ponad wszystkimi.

W finale Pucharu Króla będzie pojedynek Real-Barça...
Jako że odbędzie się na neutralnym terenie, to Real wygra 1:0. Mourinho zrobił z Realu drużynę skoncentrowaną, pozbawioną blasku, ale decydującą, podobnie jak Capello. Barça gra z zamkniętymi oczami. Ale wkrótce Real Madryt stworzy historię.

Będzie grał jak Barça?
Real gra po to, aby wygrywać i Barcelona gra, daje spektakl i wygrywa. Tak jest od czasów Cruyffa. Nie możemy się z nimi utożsamiać. To dwa style życia historycznie odmienne.

Mówiłeś o Mourinho. Jak go oceniasz?
To fenomen. Ludzie go krytykują, ale to numer jeden. Moi dwaj ulubieni trenerzy to Mourinho i Capello.

A gdzie na tej liście Del Bosque?
Jest na innej. (śmiech) Tęsknie za nim. To był profesor, wiele mnie nauczył. Zasługuje na nagrody, które otrzymał.

Wróćmy na boisko. Twój następca Marcelo się wyrabia, ale krytykowano go za to, że nie broni.
Po co bronić? Mamy bramkarza i dwóch stoperów. W Hiszpanii odniosłem sukces, ponieważ broniłem, atakowałem, miałem obok siebie Redondo, który mnie osłaniał, Hierro z tyłu... Teraz to samo jest z Pepe i Lassem czy Xabim Alonso. Marcelo zawsze musi tak grać. W Realu Madryt ludzie mieli wątpliwości, kiedy jego talent eksploduje. Cóż, właśnie jesteśmy tego świadkami. Kolejnym krokiem jest reprezentacji canarinhos.

Jest w stanie wznieść się na twój poziom?
Albo na wyższy. Nie mam co do tego wątpliwości.

Inny twój rodak, Kaká, ma kłopoty. Rozmawiasz z nim?
Rozmawiałem z nim dwa tygodnie temu. Odczuwa ból, który mu przeszkadza. Ludzie mogą mówić, że bólu nie ma, ale on naprawdę jest. Gdy masz minimalne problemy, odczuwasz to na boisku. On wróci i będzie miał wystarczająca motywację, aby być tym Kaką co zawsze. Niech kibice się nie denerwują z jego powodu.

Życzymy szczęścia na nowym etapie.
Dziękuję. W wolne dni będę tu zawsze wracał.

fot. Roberto Carlos w tradycyjnym dagestańskim stroju - 12 marca br.