Advertisement
Menu
/ marca.com

Barcelona oskarża Real o zamieszanie nt. dopingu

Przedstawiciele katalońskiego klubu winią Królewskich

W hiszpańskich mediach wciąż słychać głośne echa sprawy rzekomego dopingu w ichniejszym futbolu. Mimo że przedstawiciele Realu Madryt zaprzeczają, jakoby zwracali się do Hiszpańskiej Federacji Piłkarskiej o większe kontrole antydopingowe oraz przyjrzenie się "lekarzom o wątpliwej reputacji" pracującym w Barcelonie - o czym informowała madrycka rozgłośnia Cadena COPE - to włodarze katalońskiego klubu są przekonani, że za całym zamieszaniem stoją właśnie Królewscy. W ostatnich dniach kolejno trener Josep Guardiola, prezes Sandro Rosell, były honorowy prezes Johan Cruyff i były prezes Joan Laporta jawnie oskarżali Real Madryt o wywołanie dyskusji na temat domniemanego dopingu w Barcelonie.

Josep Guardiola: - Pytanie o doping nie jest pytaniem do mnie, lecz pytaniem do COPE i pana Florentino Péreza. Gdy ustalą wspólną wersję, zostaniemy o tym poinformowani. Każdy zaproponował swoją wersję, które się nie zgadzają. Niech więc dojdą do porozumienia i powiedzą nam o tym. Mówię o Florentino, ponieważ to najważniejszy przedstawiciel odpowiedzialny za tę instytucję. To prezes, a nie pracownik odpowiedzialny za trykoty w szatni. My wystosowaliśmy komunikat i klarowniej nie możemy się wypowiedzieć. Najpierw niech ustalą wspólną wersję, ponieważ sobie zaprzeczają.

Sandro Rosell: - Jestem zadowolony z trzech punktów w meczu z Getafe, ale bardzo zły z powodu tego, co się ostatnio dzieje. Nieuzasadnione narzekanie na kalendarz i arbitrów to jedno, a kłamstwa to drugie. Ani ja, ani ten klub nigdy nie zetknęliśmy się z czymś takim. Będziemy wyciągać najdalej idące konsekwencje, nawet prawne. Pytania o doping to pytania bardzo krzywdzące i nie zamierzamy siedzieć cicho. To wbrew fair play. My czegoś takiego nie robimy, to jest poważne. To kalumnie i rzeczy, na które nie można pozwolić.

Johan Cruyff: - Te oskarżenia są zbyt poważne, zbyt bestialskie, aby nie pojawiły się za nie przeprosiny. I to nie ze strony skarżącego, ale ze strony samego Realu Madryt, jako jednej z zamieszanych w tej sprawie stron.

Joan Laporta: - To oczywiste, że Real za tym stoi, nie zgłosił nawet jednego zażalenia do stacji COPE. Nie wystarczają mi wyjaśnienia Rosella, który tłumaczył Real Madryt, tylko dlatego, gdyż przeprowadził rozmowę telefoniczną z Florentino Pérezem. To, co się wydarzyło, to hańba, która nie może być tolerowana. Mniej wkurzania się i więcej zdecydowanego działania, zarówno przeciwko COPE, jak i przeciwko Realowi Madryt.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!