Nietolerancyjni dla obrażania

Poniższy felieton został napisany przed Emilio Contrerasa, który prowadzi blog Fair Play na stronie Marki.

"Nie wiemy dokąd zmierzają sędziowie. Przy obrażaniu przez kibiców jedni grożą przerwaniem meczu, inni wpisują informację do raportu, a niektórzy po prostu patrzą w drugą stronę. Ostatni przykład: rasistowskie i ksenofobiczne okrzyki w kierunku Marcelo i Cristiano. Którą drogą podążać?

Stadiony piłkarskie przekształciły się w teren, gdzie każdy może za darmo zostać obrażonym. Ostatnio najbardziej popularny jest okrzyk "zdychaj", najczęściej w kierunku Mourinho, Del Nido, Cristiano czy Alvesa... to faworyci różnych grup kibicowskich. I nic się nie dzieje. Od kilku lat stajemy się poważni, kiedy małpie odgłosy nawiedzają nasze stadiony przy okazji, kiedy dany gracz jest przy piłce. UEFA i przykłady z innych europejskich lig nas uwrażliwiły. Poza tym boimy się zawieszania spotkań.

Teraz znowu wracamy do początku. A co robią sędziowie? Żeby przynajmniej wpisywali to do raportu meczowego. O okrzykach "zdychaj" poinformował w raporcie ostatnio jedynie Ayza Gámez, ale Turienzo czy Vitienes już nie... I tak to trwa.

Sędziowie powinni podjąć ten temat jak najszybciej. W koszykówce arbiter De la Maza zagroził przerwaniem meczu Cajasol - CAI Saragossa z powodu obraźliwych okrzyków kierowanych w jego stronę. W poprzednim roku sędzia Hierrezuelo chciał zrobić to samo za hasło "zabijemy cię".

Niektórzy uważają za normalne to, co jest anormalne. Albo zaczniemy działać i będziemy twardzi wobec obraźliwych haseł na trybunach, albo niedługo będzie można robić wszystko. Ja wolę tę pierwszą opcję."