Dudek: To był tydzień upadków i wzlotów

- To był tydzień upadków i wzlotów. Najpierw remis z Deportivo i siedem punktów straty do Barcelony, a później festiwal bramek u siebie z Málagą, którą rozgromiliśmy 7:0. Gdyby udało się strzelić choćby jedną, ale zwycięską bramkę w La Coruńi, byłoby wspaniale. Nasza skuteczność na wyjazdach nie jest jednak tak dobra, jak na Santiago Bernabéu.

- Rekord, który mamy w tym sezonie na własnym boisku mówi sam za siebie – wszystkie spotkania wygrane. Teraz czeka nas kolejny mecz wyjazdowy, w którym musimy wyciągnąć wnioski z ostatniego wyjazdu, gdzie przespaliśmy pierwszą połowę i mimo wielu okazji do strzelenia gola w drugiej połowie, piłka nie chciała wpaść do siatki.

- Nie myślimy o tym, że mamy dużą stratę do Barçy, tylko by kontynuować jak najlepszą grę. Mecz z Málagą był najlepszym przykładem, że mamy silną mentalność, bo przy remisie potrafiliśmy się maksymalnie zmobilizować.

- W Santander czeka nas ciężkie spotkanie. Tym bardziej, że trener nie będzie miał do dyspozycji wszystkich piłkarzy – Lass pauzuje za kartki, Higuaín, Khedira i Garay byli już wcześniej kontuzjowani, a w czwartek urazów doznali Gago i Arbeloa. Poza tym grać nie mogą Cristiano Ronaldo (naciągnął mięsień lewej nogi w spotkaniu z Málagą), Marcelo (narzeka na kostkę), Kaká, Ramos, Albiol… Wydaje się, że zostało nas już tylko kilku, w tym trzech bramkarzy i trzech juniorów z drugiej drużyny.

- Śmialiśmy się, że Mou będzie musiał wystawić na ławce trzech golkiperów. Ale mimo tych kłopotów będziemy walczyli o wygraną!