Advertisement
Menu
/ RealMadryt.pl

Trafienie Benzemy ratuje Królewskich

Podopieczni Mourinho wygrywają po golu Francuza

Łatwe i przyjemne triumfy Realu Madryt pod wodzą Mourinho odeszły chwilowo w niepamięć. Po wpadce z Almeríą, madridistas musieli się dziś bardzo natrudzić, aby komplet punktów pozostał w stolicy. Pierwsza odsłona, która minęła pod znakiem solidnej gry Mallorki w defensywie, nie napawała optymizmem, na szczęście po przerwie Królewscy odzyskali wigor i za sprawą gola Karima Benzemy skromnie ograli wyspiarzy.

Niewątpliwą niespodzianką była obecność Gago i Granero w wyjściowym składzie, co było równoznacznie z posadzeniem na ławce Xabiego Alonso oraz Mesuta Özila. Jak pokazała pierwsza odsłona, argentyńsko-hiszpański duet nie odnalazł się w roli podstawowych pivotów, choć nie była to jedyna słabość Realu Madryt przed przerwą. Efektowna akcja z 12. minuty, kiedy madridistas wymienili kilka podań z klepki, nie przyniosła skutku, natomiast kilkanaście sekund później dużo prostszymi środkami rywale przeprowadzili groźniejszy atak, zakończony uderzeniem w słupek.

W bólach kończyły się kolejne bezproduktywne akcje Królewskich. Dryblingi Di Maríi nie zaskakiwały przeciwników, z podwajaniem krycia nie radził sobie Cristiano, niewidoczny był zarówno Kaká, jak i Gago, a odcięty od piłek Benzema nie miał jakich okazji marnować. Dodając do listy zarzutów kilka błędów i w środku, i na bokach defensywy, otrzymaliśmy obraz bezradnego Madrytu. Na szczęście, zaangażowanie większości sił w destrukcję nie pozwoliło im na równie groźną grę w ataku.

Kłopoty podopiecznych poprawnie odczytał Mourinho i nie wahał się wprowadzić Xabiego Alonso i Özila w miejsce słabo prezentujących się Gago i Kaki. Zmieniła się również sytuacja na murawie. Po przerwie dynamika gry wyraźnie wzrosła i niewiele brakowało, a pierwszą tego ofiarą zostaliby Królewscy, ale groźne uderzenie Webó wybronił Casillas. Więcej miejsca w środku pola ułatwiło podopiecznym Mourinho podkręcenie tempa i zagoszczenie w szesnastce rywali.

Wystarczyło kilka składniejszych akcji, aby defensywa przyjezdnych pękła. W 60. minucie trafienie na wagę trzech punktów zanotował Benzema, zamieniając gwizdy publiczności w brawa. Tuż po utracie gola piłkarze Mallorki próbowali odmienić losy meczu, ale sił i ambicji starczyło im tylko na chwilę, po czym ponownie inicjatywę przejęli Królewscy. Rozkręcił się nasz jedyny snajper, choć akurat jego zaangażowanie nie zawsze przynosiło drużynie korzyści.

Emocje ponownie wzrosły na dziesięć minut przed końcem, gdy właśnie Karim zmarnował wyśmienite podanie Cristiano, nonszalancko zabierając się do strzału. Chwilę później to Portugalczyk mógł podwyższyć wynik, jednak po jego główce piłka tylko odbiła się od poprzeczki. Ostatnie sekundy należały niestety do rywali. Atmosferę postanowił podgrzać Webó, który z najbliższej odległości uderzał na bramkę Casillasa. Czujny i dobrze ustawiony portero zażegnał niebezpieczeństwo, a chwilę później arbiter zagwizdał po raz ostatni.

Real Madryt: Casillas; Arbeloa, Sergio Ramos, Carvalho, Marcelo; Granero, Gago; Di María, Kaká, Cristiano Ronaldo; Benzema.

RCD Mallorca: Aouate; Ratinho, Nunes, Ramis, Kevin; João Victor, Tejera; Nsue, Castro, Pereira; Webó.

Bramki:
1:0, min. 60.: Benzema.

Sędzia: Iturralde González.

Żółte kartki: Ramos, Granero, Lass - Nunes, Ramis, Tejera, Nsue

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!