Mourinho: Chcę być jedynie trenerem

- Moja drużyna musi przystosowywać się do sytuacji, do piłkarzy, których mamy, charakterystyki rozgrywek i naszych rywali. Mecz z Atlético był inny, ponieważ wygraliśmy pierwszy mecz u siebie 3:1 i zajechaliśmy tam, żeby awansować. W tej sytuacji, mając tak wiele spotkań do rozegrania, to normalne, że można zrobić malutkie przestawienia. W tym miesiącu zagraliśmy już sześć meczów. Gra czwórką obrońców i Marcelo w środkowej linii nie jest sytuacją, która powtórzy się wiele razy, chociaż ten pomysł się sprawdził - powiedział na dzisiejszej konferencji prasowej José Mourinho.

- Nie lubię zimowego okienka transferowego, nigdy go nie lubiłem. Z powodu różnych sytuacji, czasami trzeba wykorzystać to okienko, żeby zrekompensować jakiś problem, który wystąpił, albo trudności z letniego okienka. Real Madryt stracił swojego środkowego napastnika na wiele miesięcy i dlatego mamy teraz rynkową lukę. Są trenerzy, którzy w tym okienku chcą zapomnieć o tym, co klub zrobił ostatniego lata, prosząc o wielkie pieniądze na zakup zawodnika. Inni szkoleniowcy są wdzięczni klubowi za letnie transfery, za to, że w poprzednie okienka inwestowali potężne środki. Ja jestem wdzięczny i proszę jedynie o wypożyczenie lub kupno za małe pieniądze, pół miliona czy ćwierć miliona, tego brakującego środkowego napastnika.

- Słowa Kaki na temat Benzemy? Powiedział to, co myślą wszyscy. Karim musi dawać z siebie więcej, chociaż jest fantastycznym chłopakiem. Mówiono na jego temat różne rzeczy, że jest zamknięty, że mało komunikatywny, że mówi tylko po francusku. Albo to było kłamstwo, albo się bardzo pozytywnie zmienił. Jednak z powodu jego umiejętności wszyscy chcemy od niego jeszcze więcej. Od czasu kontuzji Higuaína pracuje dla drużyny, dobrze asystuje i pomaga zdobywać bramki Cristiano czy jak ostatnio Granero w Almeríi, ale ma mniej goli w Lidze od Ramosa czy Carvalho. Chcemy trochę więcej, ponieważ Karim ma potencjał, by grać lepiej. Jeśli nie byłoby tak, to nie rozmawialibyśmy tutaj o Benzemie, nie prosilibyśmy go o więcej, bo wiedzielibyśmy, że nie ma na to szans. To co myśli Kaká, jest opinią nas wszystkich. Jego słowa zawsze są wypowiadane w dobrej intencji, nie ma w nich nic złego. To zbyt czysty chłopak, żeby żywić wobec kogoś jakieś złe uczucia.

- Finały Pucharu i Ligi Mistrzów z Barceloną? Dziwne pytanie, bez wyczucia czasu, kontekstu, rzeczywistości. Real nie zakontraktował mnie, żebym wygrał z jednym rywalem, ale żeby stworzyć lepszą ekipę. Rozmowa o finale Pucharu, kiedy w półfinale czeka na nas Sevilla, to brak wyczucia czasu. Rozmowa o finale Ligi Mistrzów, kiedy my jesteśmy dopiero na etapie 1/8 finału, to brak wyczucia czasu i kontekstu. Również rozmowa o ligowym meczu z Barçą, które jest jedynym pewnym spotkaniem z nimi pozostającym nam w tym sezonie, jest nie na miejscu, ponieważ to może być albo mecz, w którym zagramy o Ligę, albo mecz, w którym zagramy o nic. Nie lubię odpowiadać na takie pytania.

- Ta drużyna musi wygrywać wszystkie mecze. Z każdym innym wynikiem niż zwycięstwo nie osiągamy pozytywnego rezultatu. W każdej innej lidze remis na wyjeździe to pozytywny rezultat, ale wiemy, że tutaj od samego początku taki wynik to bardziej dwa punkty stracone niż jeden zdobyty.

- Mallorca to dobra drużyna, która może postawić nam trudne warunki, głównie dlatego, że mieli cały tydzień na przygotowanie tego meczu, a my dwa dni temu graliśmy ciężkie derby z Atlético. Wiemy, że mogą sprawić nam problemy, ale gramy dobrze u siebie, kibice pokazują, że są prawdziwymi kibicami, bardzo wspierają drużynę, mamy nadzieję, że będziemy mogli po tym meczu dopisać sobie kolejne trzy punkty w walce o tytuł. Jeśli dystans wynosiłby 10 czy 12 punktów, to Liga byłaby zakończona, ale skoro tak nie jest, to wciąż walczymy.

- Pracujemy na maksymalnych obrotach mając nadzieję, że klub będzie w świetnej sytuacji i wszyscy będzie zadowoleni, kontynuując współpracę. Kiedy trener opuszcza klub, w którym praca tak bardzo mu się podobała, jak Inter, co więcej, był tam w uprzywilejowanej sytuacji, to robi to tylko dla podekscytowania, które wywołuje praca w Realu Madryt. To mój pierwszy sezon w tym klubie i nie chodzi w nim tylko o pracę. Trzeba także analizować i próbować poznawać klub jak najlepiej to możliwe. Na koniec podsumujemy wszystko, ale ja chcę, żeby wszystko było dobrze i żebym mógł wypełnić mój kontrakt.

- Dla mnie nie ma idealnej sytuacji, ponieważ pracowałem w różnych modelach w różnych klubach i do wszystkich się przystosowywałem. Jednak w każdym z nich czułem, że mam władzę trenera. Nie miałem problemów w Porto, nie miałem ich w Interze, nie miałem problemów w Chelsea do trzeciego sezonu, kiedy do klubu przyszła osoba, która mieszała się w pracę, która dała nam tytuły mistrzowskie w dwóch poprzednich latach. Ja przystosowuję się do wszystkich modelów. Osoba trenera powinna mieć swoją władzę i swoje kompetencje, nie chcę niczego więcej. Nie chcę być dyrektorem. Chcę być jedynie trenerem.

- Szatnia nie potrzebuje liderów, liderów potrzebujemy na boisku. Lider w szatni nie ma wielkiego znaczenia. Istnieje osoba kapitana, który powinien być szanowany, który ma inny status niż reszta, ale najważniejsze jest to, co dzieje się na boisku. W szatni Realu Madryt nie ma żadnego problemu, to łatwa szatnia, relacje między piłkarzami są dobre i płynne, podobnie jest w przypadku sztabu szkoleniowego. Życie w Valdebebas jest łatwe i spokojne. Na boisku liderem jest Cristiano. Oby dalej robił to, co robi, ponieważ o więcej nie mogę go już prosić. On jest topem topu. Nie można robić więcej, gra fantastycznie - zakończył Portugalczyk.