Advertisement
Menu
/ realmadrid.com

Higuaín: Wrócę w tym sezonie

Wywiad z rekonwalescentem

Przede wszystkim witamy Cię w domu. Od operacji minęło już trochę ponad tydzień, jak się czujesz?
Przede wszystkim odczuwam ogromną ulgę i na duchu, i na ciele. To świetnie wpływa na samopoczucie, tym bardziej można pozytywnie myśleć o przyszłości i być gotowym na to, co ona przyniesie. Nie wiem wprawdzie, kiedy wrócę do gry, lecz czuję się bardzo dobrze i nie mogę doczekać się rozpoczęcia procesu rekonwalescencji.

Spodziewałeś się tak szybkiego opuszczenia szpitala po tak delikatnej operacji?
Lekarze mówili mi wcześniej, że szpital opuszczę na własnych nogach. Nawet tego samego dnia po operacji pozwalali na przenosiny do hotelu, woleliśmy jednak dmuchać na zimne i noc spędziliśmy w szpitalu. Kiedy już z niego wyszedłem, miałem ochotę chodzić i chodzić po całym Chicago, taki byłem szczęśliwy. Zapomniałem o wszystkim, co było złe, to już za mną.

Zdajesz sobie sprawę z ogromu wsparcia, jakie udzielają Ci kibice i zawodnicy Realu Madryt?
Rozczuliłem się, gdy zobaczyłem kolegów z drużyny wychodzących na mecz w specjalnych koszulkach, dzięki którym okazywali mi wsparcie. Każdemu z nich wysłałem specjalną wiadomość. Co więcej, zagrzewające mnie do walki wiadomości napływają cały czas, ze strony Realmadrid.com, a także od portali społecznościowych. Czuję się bardzo wyjątkowo, jako człowiek i piłkarz. Jestem pewien, że wszystko dobrze się skończy.

I to jest właśnie postawa, jakiej potrzebujesz podczas procesu powrotu do pełni zdrowia i formy.
Tak właśnie powiedzieli mi lekarze. Krok po kroku, trzeba być ostrożnym. Jestem młody, przede mną jeszcze wiele lat gry w piłkę. Okłamałbym cię, gdybym powiedział, że nie chcę wrócić tak szybko, jak to możliwe. Lecz była to delikatna, precyzyjna operacja, a ja muszę przecież wrócić do najlepszej dyspozycji. Jestem wdzięczny klubowi za całokształt udzielanego mi wsparcia. I mam zamiar wrócić przed końcem tego sezonu.

Kontuzja przyszła w momencie, gdy zaczynałeś osiągać wysoką formę, to musiała być niełatwa sytuacja…
Oj, było ciężko. Pracowałem ogromnie, aby zdobyć miejsce wyjściowym składzie zespołu. Gdy poczułem ból, chciałem po prostu grać pomimo niego. Nie wiedziałem kiedy przestać, tak uwielbiam grać. Człowiek uczy się na błędach, jak mówią. Teraz już wiem: jak coś boli, trzeba to zgłaszać. Nikt się nie spodziewał takiego obrotu sprawy. Tę operację zapamiętam na zawsze, ale jestem pewien, że wszystko będzie dobrze. Jestem podekscytowany bardziej niż kiedykolwiek.

Dlaczego walczyłeś z takim bólem?
Z powodu dumy i ogromnej chęci pomocy zespołowi, zagrania w spotkaniu z Barceloną pod koniec listopada. Dzień przed meczem rozmawiałem z trenerem, ale nie byłem w stanie wybiec na boisko. Było mi bardzo smutno. I wtedy dostałem całe masy wiadomości ze słowami wsparcia i otuchy. Przynajmniej poczułem się lepiej. Muszę podziękować wszystkim – Realowi Madryt, reprezentacji narodowej Argentyny, która przysłała dla mnie lekarza, Florentino, Jorge Valdano, moim kolegom z zespołu…

Stało się jasne, że ludzie lubią Cię i cenią nie tylko za to, jakim jesteś piłkarzem, ale także za to, jakim jesteś człowiekiem.
Kto pamięta o twoich tytułach, gdy zakończysz karierę? Pamięta się natomiast, jakim byłeś człowiekiem, czy byłeś dobrą osobą, i to jest dla mnie bardzo ważne. Wprawdzie jestem piłkarzem i moim zadaniem jest wygrywać mecze i zdobywasz puchary, lecz co mi po tym, jeżeli nie będę miał się z kim swoimi sukcesami dzielić. A tak jest jeżeli nie jest się dobrym człowiekiem. Tego nauczyłem się od mojej rodziny i od Realu Madryt. Byłem dobrze edukowany, patrzę na życie z realnej perspektywy. Tego właśnie uczył mnie każdy, kogo spotkałem w życiu.

Śnisz o grze gdy śpisz?
Nie potrafię wysłowić pragnienia powrotu do gry. Już obserwowanie meczu z ławki rezerwowych jest nieznośne. A wyobraź sobie, jak musi się czuć piłkarz oglądający spotkania swojej drużyny z trybun przez wiele miesięcy. To właśnie mnie czeka i jestem wystarczająco silny, aby dać temu radę. Muszę wycisnąć wszystko co najlepsze z tej sytuacji.

Myślisz o dniu, gdy znów wybiegniesz na murawę swojego stadionu w Madrycie?
Wolę o tym nie myśleć i nie zaprzątać sobie tym głowy. Przemknęło mi to przez myśl, ale muszę wykonać najpierw wielki kawał ciężkiej pracy, być rozważnym i przyjmować to, co mnie czeka, z uśmiechem na twarzy.

Teraz najlepszym sposobem na pomoc twojemu zespołowi będzie pełna rekonwalescencja.
Tak, właśnie tak jest. Wsparcie, jakie otrzymuję odgrywa kluczową rolę w tak szybkim powrocie do gry, jak to tylko możliwe.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!