Advertisement
Menu
/ RealMadryt.pl

Do przerwy 3:1

Real wygrywa pierwsze derbowe/pucharowe starcie

Do przerwy - po pierwszym spotkaniu w ćwierćfinale Pucharu Króla dwóch najznamienitszych drużyn reprezentujących miasto Madryt, Real prowadzi 3 do 1. Derby gorące, do białości płonącego żelaza rozgrzane.

Pierwsze gole padły szybko, już w siódmej minucie gospodarzy utrafił Diego Forlán, niesłusznie pominięty w ostatnim plebiscycie na Złotą Piłkę. Siedem minut później odpowiedział grający dziś na środku obrony Sergio Ramos.

Po pierwszej połowie Real Madryt powinien prowadzić co najmniej dwoma golami, niestety pod bramką lokalnych rywali piłkarze Królewskich zachowywali się wprawdzie zapalczywie, lecz mocno nieporadnie.

Sytuację odmienić miało wejście "najważniejszego zimowego transferu Królewskich", Brazylijczyka Kaki. I odmieniło.

Tuż po zmianie byłego milanisty za Karima Benzemę, sędzia pozwolił na kilka minut ostrzejszej gry, dzięki Bogu nie przerywanej zwariowanym hiszpańskim gwizdkiem. Ze środka do prawej strony w szaleńczym tempie urwał Mesut Özil, dośrodkował w pole karne, a tam, w stylu najlepszych uczniów szkoły Wu-Tang, z wyciągniętymi do przodu kończynami dolnymi w pole bramkarskie wjechali rzeczony Brazylijczyk i jego współbrat po języku, Cristiano Ronaldo. Efektem 64. gol Portugalczyka dla drużyny z Concha Espina 1 i wreszcie wyczekiwane prowadzenie gospodarzy.

Nie był to nasz mecz wybitny, często indywidualne zamiary zawodników, zwłaszcza w ofensywie, nie korespondowały z zamysłem drużyny, jakby ta nie nadążała jeszcze za potencjałem zgromadzonym w siedzibie Białego Domu. Zbyt szalenie, zbyt łapczywie, bez małyszowej metody "małych kroczków". Nigdy na spokojnie, nigdy z chłodną głową. Lecz to przecież Wielkie Derby Madrytu były, więc możemy białych piłkarzy, za zbyt duży błysk szaleństwa w zamiarach, rozgrzeszyć. Do przyszłego czwartku przynajmniej.

Obyśmy tylko nie musieli za tę młodzieżową nonszalancję słono zapłacić i gorzko załkać po rewanżu na Vicente Calderón. I tu koniecznie trzeba wspomnieć kilka świetnych interwencji naszego portero, zwłaszcza w pierwszej fazie drugiej połowy. Gdyby nie Iker, losy wewnątrz-madryckiej rywalizacji mogłyby być o wiele trudniejsze do rozstrzygnięcia. Tym bardziej na białą korzyść.

I tak właśnie wyglądałoby zakończenie tego meczu podsumowania, gdyby nie błysk Mesuta Özila. Niemiecka torpeda wpadła w pole karne rywala, gdy ostatnia minuta już zaczynała tykać na zegarze przeznaczenia. Nasza niemiecka torpeda próbowała wymienić się nabojem z kolegami z zespołu, a że sprawę pokpiła obrona rywala, kopiąc się po wszystkim z uwzględnieniem głowy, a za wyjątkiem piłki, ta nasza torpeda skorzystała z okazji, bilardowo zagrywając poodbijaną od Rojiblancos białą kulę za linię bramki golkipera Atleti. To był "Uzil" w pełnej gotowości bojowej.

Summa summarum, w rewanżu będzie łatwiej. Tym bardziej z tą trzecią bramką w zaliczce. A druga połowa już za tydzień, w czwartek 20 stycznia.

3 - Real Madryt: Iker Casillas; Arebloa, Sergio Ramos, Carvalho, Marcelo; Khedira, Xabi Alonso; Di María (Granero, m.90), Özil (Gago, m.90), Cristiano Ronaldo; Benzema (Kaká, m.56).

1 - Atlético: De Gea; Ujfalusi, Perea, Domínguez, Luis Filipe; Juanfran (Valera, m.88), Assunçao, Raúl García (Mario Suárez, m.50), Reyes; Agüero, Forlán (Fran Mérida, m.78).

Bramki: 0-1, m.7: Forlán. 1-1, m.14: Sergio Ramos. 2-1, m.61: Cristiano Ronaldo. 3-1, m.90: Özil.

Sędzia: Mateu Lahoz (Colegio Valenciano).

Żółte kartki: Di María (27'), Cristiano Ronaldo (74') - Assunçao (34') Domínguez (85').

Estadio Santiago Bernabéu: 77 tysięcy widzów. Przed meczem minutą ciszy uczczono pamięć o zmarłym kilka dni temu aktorze i socio numer 36 Realu Madryt Juanito Navarro.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!