De la Red drugim trenerem Juvenilu A

Na początku listopada Rubén de la Red publicznie ogłosił decyzję o zakończeniu piłkarskiej kariery i poinformował, że przyjął ofertę pracy w klubie. Rola byłego pomocnika Królewskich długo nie była sprecyzowana, a media podawały różne scenariusze. De la Red miał zostać członkiem sztabu szkoleniowego José Mourinho i nabierać trenerskiego doświadczenia, śledzić hiszpański rynek w poszukiwaniu młodych, utalentowanych zawodników lub objąć jedną z młodzieżowych drużyn.

Rzeczywistość zweryfikowała plany i De la Red wreszcie przystąpił do konkretnej pracy. Dokładnie w miejscu, w którym rozpoczynał przygodę z Realem Madryt, czyli piłkarskiej szkółce. Wychowanek Blancos pośrednio skorzystał na zwolnieniu Alejandro Menéndeza, którego na stanowisku szkoleniowca Castilli zastąpił Alberto Toril. Aby objąć zespół rezerw, Toril musiał zrezygnować z posady w Juvenilu A, któremu nowego opiekuna znaleziono w osobie Tristána Celadora. I właśnie u boku Celadora Rubén de la Red rozpocznie nowy etap.

Funkcja drugiego szkoleniowca Juvenilu A wydaje się bardzo korzystnym rozwiązaniem dla Mistrza Europy, który definitywnie zrezygnował z wyczynowej gry i dopiero co uporał się z kursem trenerskim. Przyjdzie mu pracować z piłkarzami z roczników ’93 i ’92, znającymi już smak sukcesów na krajowym i zagranicznym podwórku. Część z nich, jak Derik Osede, Ruben Sobrino czy Enrique Castańo, otrzymuje powołania do młodzieżowych reprezentacji Hiszpanii, dzięki czemu coraz bliżej im do profesjonalizmu.

Nie tylko zawodnicy mogą optymistycznie nastawiać De la Reda do pracy. Tristán Celador, który przejął najwyższą władzę w drużynie, nie trafił do Madrytu wczoraj i ma sporo do przekazania zarówno podopiecznym, jak i asystentowi. Z częścią madridistas zna się z Juvenilu B, zatem współpraca może przebiegać jeszcze efektywniej.

Poprzeczka została zawieszona wysoko, bowiem Alberto Toril sięgnął z Juvenilem A po tytuł najlepszego zespołu zarówno w Hiszpanii jak i w Europie, a bój o Puchar Króla przegrał dopiero w finale. Sukcesy nie zakończyły się na poprzednim sezonie - w chwili zmiany trenera zespół zajmował pierwsze miejsce w tabeli z czteroma punktami przewagi nad wiceliderem.

Oby Celador i De la Red skutecznie kontynuowali pracę poprzednika. Rubénowi życzymy szybkich postępów, które – kto wie – może zaprowadzą go na ławkę trenerską pierwszego zespołu.