Advertisement
Menu
/ Euroleague.net

Real Madryt w grupie z Montepaschi, Efesem i Partizanem

Koszykarze poznali rywali w Top 16 Euroligi

We wtorek, w Barcelonie, odbyło się losowanie grup fazy Top 16 rozgrywek Euroligi. Szesnaście drużyn, ocalałych po pierwszym etapie, już za dwa tygodnie rozpocznie walkę o to, aby wrócić do stolicy Katalonii i wziąć udział w prestiżowym Final Four, zwieńczającym zmagania w najlepszych europejskich rozgrywkach.

Jako pierwsi wylosowani zostali zwycięzcy poprzednich grup, czyli Maccabi Electra Tel Awiw, BC Olympiakos, Montepaschi Siena oraz Panathinaikos BC, a następnie drużyny z kolejnych miejsc. Real Madryt, wicelider swojej grupy, musi przygotować się na walkę o ćwierćfinały z wymagającymi przeciwnikami. Grupa G, do której trafił, to także, wspomniane już, Montepaschi Siena, Efes Pilsen Stambuł i KK Partizan mt:s Belgrad. Z żadnym z tych rywali nie będzie łatwo.

Poniżej podział wszystkich szesnastu zespołów oraz krótka analiza rywali Los Blancos, przeprowadzona przez Euroleague.net.



Montepaschi Siena
Pomimo wejścia klubu w nową erę, wraz z dostawą kilku nowych graczy, Montepaschi w poprzedniej fazie błyszczała, kończąc ją jako lider grupy C, z drugim najlepszym bilansem w całych rozgrywkach.

Bazując na tej samej charakterystyce gry – zachwycającej wymienie piłki, bardzo intensywnej defensywie, stwarzaniu przestrzeni, dzięki uniwersalnym podkoszowym, potrafiącym trafiać z dystansu – włoska drużyna zdołała wygrać wszystkie spotkania na własnym parkiecie, wkraczając do Top 16 przygotowana jak nigdy przedtem.

Koszykarze Montepaschi prowadzą w klasyfikacji przechwytów (średnio 10,9 na mecz) oraz średniej liczbie straconych punktów (66,1). Poza tym, plasują się na drugiej lokacie pod względem rzutów trzypunktowych (37,9%). Podstawowy rozgrywający, Bo McCalebb (15,5 punktu i 2,7 asysty na mecz), odegrał kluczową rolę, świetnie współpracując z Krzysztofem Ławrynowiczem (12,8 punktu i 6 zbiórek), a także, dobrze znanym w Madrycie, Rimantasem Kaukėnasem (12,9 punktu).

Jeżeli zespół nadal będzie prezentował się tak solidnie we własnej hali, mało kto będzie w stanie stanąć im na drodze ku Final Four.

Efes Pilsen Stambuł
Turecki klub, posiadający utalentowaną, ambitną i zdeterminowaną ekipę, postara się awansować do ćwierćfinałów po raz pierwszy od roku 2006. Na domowym parkiecie Sinan Erdem Dome prezentowali się bez zarzutu, jednak jeżeli nie znajdą leku na problemy ze spotkaniami rozgrywanymi poza Stambułem, marne ich szanse na finałową czwórkę.

Efes Pilsen jest najlepiej rzucającą z dystansu drużyną w całej Eurolidze – ich skuteczność wynosi 39%. Co więcej, czterech zawodników trafia z wyższą częstotliwością, co, przy gorszej dyspozycji kolegów, może być na wagę zwycięstwa.

Jednym z sekretów Efesu jest szeroki skład i dobrze zdefiniowane role poszczególnych graczy, co pozwoliło w tym sezonie kilku z nim na rozwinięcie skrzydeł. Liderami drużyny są byli madridistas, Kerem Tunçeri (średnio 10,3 punktu na mecz) i Igor Rakočević (15,8 punktu). Pod koszem należy obawiać się Nikoli Vujčicia (6,2 punktu), dwukrotnego zwycięzcy Euroligi.

KK Partizan mt:s
Pierwszy etap Turkish Airlines Euroligi ułożył się dla Partizanu wedle takiego samego scenariusza, co przed rokiem. Jeszcze przed rozpoczęciem sezonu stracili podstawowych graczy, lecz mimo to doszli do kolejnej fazy, w dużej mierze dzięki niesamowitej publice z Pionir Arena. Atmosfera w Belgradzie jest nie do pobicia, a będzie jeszcze gorętsza, jeżeli w Top 16 koszykarze zagrają w większej hali.

Partizan znalazł się w najlepszej szesnastce, pomimo najmniejszej ilości punktów zdobywanych na mecz (średnio 65,8). Pierwsze, niechlubne miejsce zajmują w klasyfikacji popełnionych przewinień (24,5 na mecz), a także trzecie, jeśli mowa o ofensywnych zbiórkach (12,7). Pokazuje to, jak agresywny jest to zespół.

James Gist (średnio 12,9 punktu, 60% skuteczności w rzutach za trzy i 7,3 zbiórki na mecz) i Nathan Jawai (10,2 punktu i 5,7 zbiórki) – to na nich opiera się przede wszystkim gra serbskiego zespołu.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!