Advertisement
Menu
/ as.com

Khedira: Nie jestem tu tylko po to, by zarabiać pieniądze

Wywiad z niemieckim pomocnikiem

Jak przystosowałeś się do hiszpańskiej mentalności?
Khedira: Na samym początkowo była to nieduża zmiana. Potem, nie wiem czy to za sprawą metod Mourinho, czy też nie, rzeczywiście kilka rzeczy się zmieniło. W Madrycie mam dużo więcej swobody, w ostatecznym rozrachunku każdy jest swoim własnym szefem. Wcześniej musiałem wiedzieć co jeść i pić lub czy mogę wyjść gdzieś wieczorem. Tutaj rzeczy wyglądają zupełnie inaczej.

Mourinho narzekał, że ty i Özil macie problemy z porozumiewaniem się…
Powiedział mi, że źle się wtedy wyraził. Nikt nie nauczy się nowego języka w trzy tygodnie. Teraz jestem zintegrowany z resztą drużyny. Pomogły mi moje występy, koledzy mnie szanują.

Jak ci idzie nauka?
Początkowo miałem nauczycielkę, jednak taka forma nie zdała egzaminu... Potem zacząłem pracować z niemiecką firmą, która zaoferowała mi kurs intensywny. Nie muszę koniecznie znać hiszpańskiego, w drużynie i tak niemal przez cały czas rozmawiamy po angielsku, jednak uczę się go dla samego siebie oraz z szacunku dla Hiszpanów. Nie jestem tu tylko po to, by zarabiać pieniądze.

Wychodzisz na ulice?
Gdy przyjmuję gości często chcą, bym pokazał im miasto. Nie ma wtedy problemu, zakładam czapkę i możemy iść!

Czapka ma służyć zachowaniu anonimowości?
Dokładnie.

A co sądzisz o Madrycie?
Jest miastem wielokulturowym, pięknym, ale bardzo gwarnym. Budynki mają dużo uroku, ale również straszą trochę swoją wiekowością.

Co tak wyjątkowego jest w Mourinho?
Zdolności przywódcze. Interesuje go nie tylko piłka nożna, ale również człowiek. Zarabiamy dużo pieniędzy, ale nie jesteśmy robotami. Ludzie zawsze potrzebują rozmowy i zainteresowania. Mourinho ma je dla każdego zawodnika, nie ważne, czy jest to nietykalny Ronaldo, czy też ktoś z rezerwy. Jest szczery i sprawiedliwy, a do tego nie stroni od żartów. Poza tym nigdy jeszcze nie widziałem trenera, który z taką dokładnością przygotowywałby się do meczów. Każdy rywal jest analizowany co do milimetra.

Rozmawia ze swoimi piłkarzami podczas wakacji i świąt?
Tak. Gdy byłem zawieszony i przebywałem na leczeniu w Monachium, zadzwonił do mnie. Jeśli mamy trzy lub cztery dni wolnego, zawsze wysyła nam jakąś wiadomość. Tak samo, gdy jestem na zgrupowaniu reprezentacji. Bardzo mi tym imponuje i daje dobry feeling.

Mourinho bronił was bo meczu z Barceloną...
We własnym gronie nas skrytykował, jednak od razu chciał, byśmy ponownie poczuli się silni.

Madridistas najbardziej lubią grę ofensywną, a ty jesteś piłkarzem defensywnym. Jak ich zadowolić?
To co powiem może zabrzmieć dziwnie lub zostać źle zrozumiane, ale nie gram dla kibiców ani dla nagród indywidualnych. Nie ma nic dziwnego w tym, że otrzymałem tak mało wyróżnień. Piłkarze kreatywni funkcjonują wespół z tymi, którzy skupiają się na zachowaniu porządku i spokoju w pierwszej linii.

Czy w drużynie z tyloma gwiazdami robicie coś razem?
Co dwa miesiące jemy wspólny posiłek w restauracji wybranej przez Ikera lub Ramosa.

Kto płaci?
Sądzę, że przy najbliższej okazji ja. Ramos powiedział, że decyzja należy do Mesuta i mnie. Zrobimy to z największą przyjemnością.

Jak wyglądają twoje relacje z Cristiano Ronaldo?
Podziwiam go. Za to, jak utrzymuje swoją pozycję oraz za to, w jaki sposób pracuje. Byłem zaskoczony, gdy powiedział mi, że nie imprezuje i nie pije alkoholu. Z daleka może wydawać się zupełnie innym niż w rzeczywistości. To on jako pierwszy zaoferował mi pomoc. Madryt jest miastem z wieloma pokusami, są tu ludzie, którzy chcą cię wykorzystać albo tylko czekają, aż popełnisz jakiś błąd. Cristiano zwrócił mi uwagę na te rzeczy, bym nie dał się w nie wciągnąć.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!