Advertisement
Menu
/ sports.pl

Dudek: Znajomy kickbokser był pod wrażeniem

Polski bramkarz wspomina wydarzenia z meczu z Auxerre

Znowu głośno o polskich bramkarzach. Mamy ich w czołowych klubach świata, ale w polskiej lidze jakoś nie widać wielkich talentów.
Problem w tym, że popadamy ze skrajności w skrajność. Wystarczy chwila, kiedy Polacy czymś zasłyną w Europie, i już żonglujemy argumentem o polskiej szkole bramkarzy. A taka szkoła nie istnieje. Dosyć często rodzą się natomiast w Polsce ludzie, którzy mają charakter i cechy klasowego bramkarzy. Są indywidualistami, nie boją się wyzwań.

W polskiej lidze nie ma kryzysu w branży bramkarskiej?
Najważniejsze, żeby dawać szanse młodym ludziom, nie bać się na nich stawiać. Pamiętam, że ja w ekstraklasie debiutowałem w meczu z Legią przy Łazienkowskiej. Trener Bogusław Kaczmarek stwierdził, że to jest dobry moment na mój występ, choć Legia była wtedy ćwierćfinalistą Ligi Mistrzów. Mój Sokół Tychy przegrał 0:2, ale nie miałem się czego wstydzić. Od tej pory broniłem już regularnie. A więc warto było zaryzykować.

Mówi pan to wszystko dosłownie z zaciśniętymi zębami.
Bo inaczej nie mogę. Kontuzja odniesiona w meczu Realu Madryt z Auxerre pozostawiła ślad na kilka tygodni. Mam złamaną szczękę, którą trzeba było sczepić specjalnymi śrubami. Teraz przyjmuję tylko płyny, jakieś zupki. Już straciłem dwa kilogramy. Przede mną święta, a ja się szykuję do oglądania, jak jedzą inni. Bo chyba nie ma czegoś takiego, jak karp w płynie. Pocieszam się tylko, że święta będę mógł spędzić w Polsce, co w czasach Realu zdarzyło mi się tylko raz. Wcześniej, jako bramkarz Liverpoolu, oczywiście też nie mogłem przyjeżdżać do kraju, bo liga angielska w grudniu gra na całego.

Skutki pańskiej kontuzji odniesionej w meczu z Auxerre mimo wszystko wyglądały w telewizji niepozornie. Przecież o własnych siłach opuszczał pan boisko, niemalże bez jednego grymasu bólu na twarzy.
Zamroczony byłem może przez cztery sekundy. W pierwszej chwili byłem przekonany, że straciłem dwa zęby trzonowe. Poprosiłem lekarza, żeby mi je wyjął z ust. Ale to było tylko wrażenie. Lekarz zdiagnozował sytuację błyskawicznie. Zęby były na miejscu, ale szczęka złamana. Ból pojawił się później, nasilał się. Dobrze, że cały zabieg odbywał się w znieczuleniu, bo na pewno bym tego nie wytrzymał. Znajomy kickbokser dziwi się, że tak zniosłem ten cios rywala, bo powinienem wyłożyć się jak kłoda i leżeć w takiej pozycji przez dłuższy czas. (...)

Dalszą część wywiadu przeczytać można tutaj.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!