Advertisement
Menu
/ marca.com

Mourinho: To nie był dzień na wielki mecz

Pomeczowa konferencja z trenerem <i>Blancos</i>

Jak pan ocenia wczorajszy mecz?
Liczyło się tylko zwycięstwo, ponieważ niełatwo jest wygrać po tak słabym i druzgocącym meczu, jak ten ostatni. Brakowało nam trochę pewności siebie, dlatego uznałem, że najważniejsze będzie to, aby przede wszystkim nie cierpieć, a nie od razu rzucać się na rywala i jak najszybciej wygrać. Właśnie dlatego dokonałem w składzie pewnych zmian. Nie chciałem sobie nawet wyobrażać, co działoby się, gdybyśmy to my stracili pierwszą bramkę. Wówczas nie mielibyśmy żadnej kontroli nad meczem. Dlatego postawiłem na wypełnienie środka pola. To nie było wielkie spotkanie w naszym wykonaniu, ale cały czas mieliśmy je pod kontrolą.

Dlaczego Benzema tak szybko pojawił się na boisku?
Ponieważ remis nas nie satysfakcjonował, a wraz z Karimem mamy większą dominację w ataku. To nie był dzień na rozegranie wielkiego meczu czy wbicie wielu bramek. Nic z tych rzeczy. Musieliśmy się po prostu podnieść po bardzo silnym ciosie. Udało się.

Jak pan ocenia występy Arbeloy i Albiola?
Szczerze mówiąc, absencje Ramosa i Carvalho w ogóle mnie nie przejmowały, ponieważ wiedziałem, że mam do dyspozycji właśnie Arbeloę i Albiola, którzy są bardzo poważni, zawsze ciężką pracują i spełniają założenia swojego trenera. Albiol wybiegł dzisiaj po raz pierwszym w tym sezonie ligowym w pierwszym składzie i spisał się fantastycznie. Brak Ramosa i Carvalho nie by dla mnie problemem, ponieważ wiedziałem, że mam ich kim zastąpić.

Co pan sądzi o niecodziennej podróży Barcelony do Pampeluny?
Wolę się nie wypowiadać na temat Barçy. Od tych tematów mamy dyrektora generalnego i innych działaczy. Zresztą jak już wcześniej mówiłem, istnieje jeden regulamin dla mnie i inny dla reszty, dlatego nie chcę się w tej kwestii wypowiadać.

Dlaczego wczoraj był pan wyraźnie przygaszony na ławce?
Ponieważ wczoraj moja drużyna nie mogła odczuwać na sobie żadnej dodatkowej presji. Ani tej z mojej strony, ani też z niczyjej innej. Drużyna potrzebowała stabilizacji, dlatego nie porywała się na rozgrywanie wielkiego meczu, ponieważ chciała mieć tę pewność, że nie przegra. Jak do tej pory zanotowaliśmy jedenaście zwycięstw w La Liga, z czego siedem na Bernabéu, cztery zwycięstwa w Lidze Mistrzów i wywalczyliśmy sobie kredyt zaufania u kibiców, którzy nas wczoraj wspierali. Oczywiście kibice nie są po tym meczu w siódmym niebie, ale są zadowoleni, ponieważ liczymy się w walce.

Dlaczego dokonał pan całkowitej zmiany systemu gry?
Jak już mówiłem, nie chciałem stracić pierwszej bramki, ponieważ tego dnia nie mieliśmy wystarczająco dużo pewności siebie na przeprowadzenie remontady. Podjąłem pewne ryzyko, ponieważ gdybyśmy nie wygrali, zostałbym skrytykowany, że graliśmy u siebie bez napastnika. Ale ja taki jestem i nigdy się nie zmienię. Nie boję się podejmowania decyzji.

Jak pan ocenia pracę arbitra?
Nie będę nic mówił, ponieważ nie mogę. Zresztą gdybym już musiał coś powiedzieć, to odniósłbym się do wielu sytuacji, a nie tylko do tego jednego niepodyktowanego karnego.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!