Advertisement
Menu
/ RealMadryt.pl

Przed meczem z Racingiem

Sobota, godzina 20:00

Być może nie każdy zdaje sobie z tego sprawę, ale mamy już końcówkę października, a Real Madryt nie zaznał jeszcze porażki. Owszem, spotkania z Mallorcą i Levante miały gorzki posmak, a ich rezultaty niosły za sobą spore ryzyko, lecz statystyka po stronie porażek nadal wynosi zero. Mało tego - po ostatnich wynikach Mou Team niebezpiecznie rozochocił kibiców i w takim meczu, jak ten dzisiejszy, ciężko będzie nam zaakceptować - jakkolwiek to zabrzmi - zwycięstwo, powiedzmy, mniejsze niż dwubramkowe. Racing Santander, dzisiejszy rywal Królewskich, to zespół idealny na podtrzymanie zwycięskiej passy.

Drużyna z Kantabrii nie przechodzi obecnie przez najlepsze chwile, znajdując się punkcik nad strefą spadkową, co lada moment może się zmienić (choć nie musi - warto o tym cały czas pamiętać). Przed sezonem zespół Miguela Ángela Portugala w dodatku stracił poważny argument na rzecz Realu Madryt właśnie. Sergio Canales, wspaniałe dziecko hiszpańskiego futbolu oraz pewny punkt drużyny w poprzednich rozgrywkach znajduje się teraz w rękach Mourinho. Dorobek strzelecki Racingu jest tej jesieni wręcz wstydliwy, bowiem w siedmiu meczach Kantabryjczycy trafiali do siatki rywala tylko cztery razy i pod tym względem są jedną z trzech najgorszych drużyn w Primera División (gorsze jest tylko Deportivo; Osasuna ma także cztery gole na koncie). Tymi szczęśliwcami, którym udało się trafić, są: brazylijski obrońca Henrique, napastnik Ariel Nahuelpan, Pinilos oraz Pedro Munitis.

Do tej pory były klub Euzebiusza Smolarka wygrał dwa spotkania: z Realem Saragossą 2:0 oraz przed tygodniem z Almeríą 1:0, porażek zanotowali nasi sobotni przeciwnicy cztery (z Barceloną, Valencią, Getafe i Villarreal), a także jeden remis (1-1 z Sevillą). Jak widać, początek sezonu dla Racingu to pojedynki w większości z czołowymi drużynami Primera División, które kończyły się dla nich boleśnie.

Wszystko wskazuje na to, że Real Madryt wystąpi w tym mecz w składzie, jakiemu nie dał rady AC Milan we wtorkowym meczu trzeciej kolejki Ligi Mistrzów. Po wiktorii nad mediolańczykami drużyna Mourinho jest w gazie i nie zamierza hamować, lecz, co ciekawe, w ostatnich trzech sezonach Królewscy lepsze rezultaty z Kantabryjczykami odnosili na wyjeździe, ostatnie dwa mecze na Santiago Bernabéu kończyły się wynikami 1:0 dla gospodarzy. Więc niezbyt okazale.

W tym meczu nie zobaczymy na prawej stronie Sergio Ramosa, bowiem Hiszpan nie zdołał wyleczyć do końca urazu, którego nabawił się w meczu reprezentacji. Jednak nie mamy się czym martwić - na tej pozycji doskonale póki co zastępuje swojego rodaka Álvaro Arbeloa. Na środku żelazny duet żelaznej defensywy, czyli Pepe oraz Ricardo Carvalho, a z lewej do niedawna niechciany, dzisiaj kochany przez Mourinho Marcelo. Występ, przynajmniej od pierwszych minut Serio Canalesa jest bardzo, ale to bardzo wątpliwy. Parę pivotów stworzą zatem, jak to bywa od początku tego sezonu, Xabi Alonso oraz Sami Khedira, przed nimi znajdzie się Mesut Özil, na skrzydłach Di María oraz Cristiano Ronaldo, a w ataku Gonzalo Higuaín.

Szkoleniowiec gości mając świadomość, z kim się mierzy, wyjawił, iż jego zespół, aby cokolwiek ugrać, będzie musiał grać brzydko. W związku z tym to, czy ten mecz będzie godny zapamiętania zależy tylko i wyłącznie od piłkarzy José Mourinho.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!