Advertisement
Menu
/ RealMadryt.pl

Goleada przy Concha Espina

Królewscy ograli Deportivo aż 6:1

Wspaniałym i obfitym w gole zwycięstwem zakończyło się dzisiejsze spotkanie z Deportivo La Coruńa. Zdobyczą bramkową solidarnie podzieli się wszyscy ofensywni zawodnicy, czyli Cristiano Ronaldo (dublet), Mesut Özil, Ángel Di María i Gonzalo Higuaín, a szóste trafienie dołożył obrońca Deportivo, Zé Castro. Honorowego gola dla przyjezdnych strzelił Juan Rodríguez, wykorzystując rozluźnienie w szeregach defensywnych Królewskich. Abstrahując od efektownego wyniku, zespół Mourinho wreszcie udowodnił, iż potrafi narzucić swój styl przez większość spotkania i przede wszystkim wykorzystywać sytuacje bramkowe. Kombinacyjne akcje, wesoła i pełna kreatywności gra i goleada - za tym tęskniło madridismo. I to dzisiejszego wieczora oglądało.

Zawodników i kibiców powitały na stadionie deszcz, wiatr oraz niska temperatura. Szybko jednak pochmurny nastrój opuścił Bernabéu, bo już w 4. minucie gospodarze wyszli na prowadzenie po główce Cristiano Ronaldo. A z każdą kolejną chwilą było lepiej. Madridistas rozumieli się, współpracowali zarówno w obronie, jak i w ataku, dali publiczności nadzieje na piękny koniec tygodnia. Drugie trafienie przyszło w 23. minucie, gdy Higuaín świetnie odegrał do Özil. Wydawało się, że schodząc do środka Niemiec zmarnuje sytuację, ale mimo asysty obrońców z pomocą słupka trafił do siatki.

Na reakcję Deportivo nie można było liczyć, ponieważ graczom z Galicji nie wychodziło dzisiaj kompletnie nic - nie potrafili przerwać akcji Królewskich, wyprowadzić kontry ani utrzymać się dłużej przy piłce. Podejmowane sporadycznie próby zbudowania ataku, kończyły się zwykle na etapie pierwszych podań. O krok przed rywalami był Pepe, nogi nie odstawiał Sergio Ramos, nawet beztroski momentami Marcelo z łatwością odczytywał zamiary Depor. Oddając się na łaskę rywali, przyjezdni wydali na siebie wyrok i do szatni schodzili z trzecią straconą bramką. Znów asystą popisał się Pipita, idealnie podając futbolówkę do Di Maríi, który w równie efektownym stylu wpakował ją do siatki.

Po przerwie na boisku zameldował się Lass Diarra, wprowadzony w miejsce Samego Khediry. Bez zmian drugą odsłonę zaczął natomiast zespół Lotiny, który tuż po wznowieniu gry miał szansę na bramkę. Prezent od Carvalho zmarnował jednak Lassada, który po amatorsku zachował się w sytuacji jeden na jeden z Casillasem. Publika zamarła, ale chwilę później Higuaín sprowadził wszystkich na ziemię, wpisując się na listę strzelców. Po koleżeńsku zachował się w tej akcji Di María, który podał do rodaka, zamiast samemu uderzać na bramkę. Bliski uratowania honoru Deportivo był minutę później Guardado, ale z najbliższej odległości nie wpakował piłki do siatki.

Mimo pewnego prowadzenia, Blancos nie zrezygnowali z prób podwyższenia wyniku, w czym zupełnie nie przeszkadzali im przeciwnicy. Szczytem bezradności Depor była sytuacja z 60. minuty, gdy czterech piłkarzy mogło przerwać dość szczęśliwy atak Marcelo i Cristiano, a skończyło się samobójczym trafieniem Zé Castro. Dopiero w 78. minucie, kiedy defensywa Realu Madryt wyraźnie przyspała, gościom udało się trafić do właściwej bramki za sprawą Juana Rodrígueza. Chwilę później Di Maríę zmienił Juan Carlos i podczas krótkiego występu zdążył otrzymać brawa od kibiców. Deportivo nie pokazało tego wieczora już nic więcej, natomiast wiecznie głodny sukcesów Cristiano zdołał wbić jeszcze jednego gola, kończąc fiestę.

Zawodnicy z La Coruńi nie zawiesili zbyt wysoko poprzeczki, a właściwie zawiesili ją tak nisko, że musiałaby się schylać nawet Calineczka. Nie wypada jednak nie cieszyć się z osiągniętego przez Królewskich rezultatu, szczególnie w sytuacji, gdy był efektem dobrze zorganizowanej i przemyślanej gry. Powody do radości mają wreszcie sami piłkarze. Pierwsze gole z akcji zdobył Cristiano, dwie asysty i trafienie odnotował Higuaín, pierwszą bramkę dla Realu strzelił Özil, zadebiutował Juan Carlos… Oby po reprezentacyjnej przerwie madridistas nie zwolnili tempa.

Real Madryt: Casillas; Sergio Ramos, Carvalho, Pepe, Marcelo; Xabi Alonso, Khedira (min. 46., Lass), Cristiano Ronaldo, Di María (min. 79., Juan Carlos), Özil (min. 70., Granero); Higuaín.

Deportivo La Coruńa: Manu; Manuel Pablo, Zé Castro (min. 68., Aythami), Lopo, Morel; Tomás, Rubén Pérez, Guardado, Saúl (min. 52., Juca), Juan Rodríguez; Lassad (min. 64., Adrián).

Bramki:
1:0, min. 4.: Cristiano Ronaldo,
2:0, min. 23.: Mesut Özil,
3:0, min. 33.: Ángel Di María,
4:0, min. 53.: Gonzalo Higuaín,
5:0, min. 60.: Zé Castro (samobójcza),
5:1, min. 78.: Juan Rodríguez,
6:1, min. 89.: Cristiano Ronaldo.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!