Advertisement
Menu
/ RealMadryt.pl

MŚ: Niespodzianka w grupie D

Serbia wygrywa z Niemcami

Niemcy 0-1 Serbia
0-1 Milan Jovanović 38'

Ósmy dzień Mistrzostw Świata w RPA zaczął się do niemałej niespodzianki. Niemcy, którzy w pierwszym spotkaniu na tym turnieju pokonali bez problemu Australijczyków, przegrali z Serbami, którzy w pierwszym meczu ulegli Ghanie.

Pierwsze minuty pojedynku wskazywały na to, że Niemcy mogą powtórzyć rezultat z meczu z Australią, ale swoje szanse zmarnowali Khedira i Podolski. Po szybkich pierwszych minutach i natarciu Niemców tempo meczu zdecydowanie spadło, a piłkarze obu reprezentacji zaczęli kolekcjonować żółte kartki. Przez pierwsze trzydzieści trzy minuty Undiano Mallenco musiał sięgać do swojej kieszonki aż pięciokrotnie, pokazując trzy żółte kartki Niemcom i dwie Serbom.

Kluczowy moment tego spotkania miał miejsce w 37. minucie. Miroslav Klose w środkowej strefie boiska sfaulował od tyłu Dejana Stankovicia i hiszpański arbiter musiał pokazać żółtą kartkę numer sześć. Niestety była to druga żółta kartka dla niemieckiego napastnika i piłkarz urodzony w Opolu musiał opuścić plac gry.

Dosłownie kilka sekund po tym jak Klose obejrzał czerwoną kartkę, Serbowie strzelili bramkę. Prawą stroną boiska pomknął niezwykle aktywny w tym spotkaniu, Miloš Krasić i dośrodkował piłkę w pole karne. Oczywiście do piłki najwyżej wyskoczył Nikola Žigić i zgrał ją pod nogi Milan Jovanovicia, który zdążył jeszcze przyjąć futbolówkę i oddać strzał na bramkę, po którym piłka zatrzepotała w siatce. W ostatniej minucie pierwszej połowy Niemcy mogli doprowadzić do wyrównania, ale Sami Khedira po strzale z czternastego metra trafił tylko w poprzeczkę.

Druga połowa znowu rozpoczęła się od ataków Die Nationalelf i można było się zastanawiać czy to na pewno Niemcy grają w osłabieniu. W 55. minucie z ponad dwudziestu metrów huknął Bastian Schweinsteiger, ale jego strzał z największym trudem obronił Vladimir Stojković.

Kolejny minuty to popis nieskutecznej gry Lukasa Podolskiego. Piłkarz urodzony w Gliwicach miał trzy doskonałe okazje do strzelenia bramki. W 57. minucie nie wykorzystał sytuacji sam na sam ze Stojkoviciem i strzelił tylko w boczną siatkę. Dwie minuty później Poldi otrzymał dobre podanie w polu karnym od Mesuta Özila, ale znów trafił tylko w boczną siatkę. W końcu w 60. minucie zmarnował najdogodniejsza okazję do strzelenia gola. W polu karnym ręką zagrał Nemanja Vidić i Undiano Mallenco podyktował rzut karny dla Niemców. Do piłki podszedł Podolski, ale jego strzał był zbyt lekki i zbyt czytelny by oszukać serbskiego golkipera.

Po tych okazjach Niemcy nieco osłabli i do głosu doszli Serbowie. W 67. minucie Krasić okiwał w polu karnym dwóch Niemców i wyłożył piłkę Jovanoviciowi, ale ten trafił tylko w słupek. Siedem minut później Krasić znów mógł zaliczyć asystę w tym meczu, ale po jego dośrodkowaniu Žigić trafił w poprzeczkę. Do końca meczu wynik nie uległ już zmianie, mimo że swoje okazje mieli jeszcze Kačar i Podolski.

Niemcy niespodziewanie przegrali z Serbami i ich sytuacja w grupie nieco się skomplikowała, żeby myśleć teraz o awansie muszą wygrać z silna reprezentacją Ghany. Joachima Löwa najbardziej zawiedli ci, którym dotąd ufał bezgranicznie, czyli Podolski i Klose. A Serbowie? Po pierwszym meczu wydawało się, że o wyjściu z grupy mogą już tylko pomarzyć, a teraz wydaje się, że są bliżej awansu niż Niemcy.

Skrót spotkania
Galeria zdjęć

Niemcy: Manuel Neuer - Arne Friedrich, Per Mertesacker, Philipp Lahm, Holger Badstuber (77. Mario Gomez)- Sami Khedira, Bastian Schweinsteiger, Mesut Ozil (71. Marko Marin), Thomas Mueller (71. Cacau) - Lukas Podolski, Miroslav Klose.

Serbia: Vladimir Stojkovic - Aleksandar Kolarov, Branislav Ivanovic, Nemanja Vidic, Neven Subotic - Milos Krasic, Dejan Stankovic, Zdravko Kuzmanovic (75. Radosav Petrovic), Milan Jovanovic (79. Danko Lazovic), Milos Ninkovic (70. Gojko Kacar) - Nikola Zigic.

Sędzia: Alberto Undiano (Hiszpania)
Stadion: Nelson Mandela Bay Stadium (Port Elizabeth)

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!