Advertisement
Menu
/ guardian.co.uk

Spójrz głębiej, Hiszpania nie jest prawdziwym faworytem

Felieton Gabriela Marcottiego

Gabriele Marcotti jest włoskim dziennikarzem brytyjskiego The Guardian, autorem książek poświęconych piłce nożnej.

---------------------------
Hiszpanie to Mistrz Europy i prawdopodobnie najbardziej utalentowana reprezentacja na świecie, chociaż pewnie Brazylia i Argentyna miałaby coś do powiedzenia w tym temacie. Lecz ci, którzy obwołują Hiszpanię Mistrzem Świata, za miesiąc mogą poczuć ogromny zawód.

Przed-turniejowi faworyci rzadko kiedy wygrywają Mundial. Równie rzadko wygrywa zespół prezentujący się na Mundialu najlepiej. Przez ostatnie 40 lat, żaden Mistrz Świata, za wyjątkiem Brazylii z lat 1970 i 2002, nie był zespołem, który na turnieju wywarł najbardziej imponujące wrażenie.

Dlatego właśnie, im bliżej pierwszego meczu Hiszpanów, tym mocniejsze wrażenie, że będzie to zespół grający wyjątkową piłkę, i szybko odpadnie z turnieju.

To nie tyle kwestia talentu zawodników, co sposobów, w jaki zawodnicy w drużynie pasują do siebie. Po pierwsze, Hiszpanie to niski zespół. Z podstawowego składu jedynie Pique wyróżnia się wzrostem. Vicente del Bosque może dodać zespołowi trochę centymetrów, jeżeli postawi przed obrońcami Sergio Busquetsa. Co więcej, ma to taktyczne uzasadnienie. Oznacza jednak posadzenie na ławce jednego z dwóch super utalentowanych napastników - Villi lub Torresa.

Myślicie, że rozmiar nie ma znaczenia? Sześć ostatnich zespołów, które grały w finale Mistrzostw Świata, miało w składach co najmniej trzech piłkarzy o wzroście powyżej 185 centymetrów. Umiejętności to jedno, w porządku, ale czasami trzeba po prostu mięśni.

To niezupełnie przypadek, że w sparingu z Arabią zwycięską bramkę, uderzeniem głową, zdobył wysoki rezerwowy Llorente. Napastnik z Bilbao, chociaż nie jest ulubieńcem futbolowych purystów, może się w RPA okazać piłkarzem bardzo wartościowym.

Del Bosque ma pod opieką ogrom talentu. Ma także dwa problemy do rozwiązania. Pierwszy to kłopot w ataku, gdzie para Villa - Torres daje drużynie mniej niż każdy z nich z osobna. Pokazują to liczby. Hiszpania przetoczyła się po rywalach w eliminacjach do Mundialu, odniosła 10 zwycięstw, bez remisu czy porażki. Mecze, w których Villa i Torres grali razem, Hiszpanie zakończyli przewagą, w sumie, 4 goli nad rywalami. Gdy obaj piłkarze nie występowali jednocześnie, różnica wyniosła plus 10 bramek.

Podobnie było na Pucharze Konfederacji przed rokiem. Wspólna gra w wysokim zwycięstwie nad Nową Zelandią (5:0), następnie tylko 1:0 z Irakiem i kolejne 1:0 z RPA. I najgorsze, czyli porażka 0:2 z USA. Wtedy również Villa z Torresem jednocześnie przebywali na boisku.

Nawet na Euro 2008 sytuacja wyglądała podobnie, chociaż Hiszpanie byli tam przecież najlepsi.

Kolejny problem to gracze środka pola. Żaden inny kraj nie może pozwolić sobie na powołanie pięciu graczy klasy Silvy, Iniesty, Cesca, Xabiego i Xaviego. Lecz każdy z nich to naturalny środkowy pomocnik, człowiek od "robienia gry". I muszą przyzwyczaić się do nowych pozycji w pomocy, przedefiniować się. Jeden trafi na ławkę, dwóch będzie musiało grać na bokach boiska. Iniesta i Silva mają umiejętności, aby grać na bokach pomocy, robili to już niejednokrotnie, także w klubach. Co nie znaczy, że są naturalnymi skrzydłowymi.

Jak pokonać Hiszpanów? Popatrzmy, jak zrobiły to Stany. Amerykanie nastawili się na grę z kontrataku. Grali dwoma napastnikami - silnym, potrafiącym przetrzymać piłkę Altidorem i szybkim, absorbującym obrońców Daviesem. Czterech pomocników ustawiło mur w środku pola, ograniczając przestrzeń, naciskając na bocznych obrońców, rezygnując z gry flankami.

Nie zrozumcie mnie źle. Hiszpania to jeden z najbardziej utalentowanych zespołów i słusznie stawiana jest wśród faworytów, ale brakuje jej równowagi. Niesamowity talent może pokonać wszystko, lecz można by czuć się bardziej komfortowo, gdyby Del Bosque dysponował bardziej zbilansowanym składem.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!